Październik 2009. Serb nie tylko wykorzystał fatalny wykop w wykonaniu Marco Amelii, ale zrobił to w bardzo efektowny sposób - uderzył z powietrza, bez przyjmowania.
Rok 2008 był bardzo udany dla Marcosa Senny. Z reprezentacją Hiszpanii wywalczył mistrzostwo Europy, a wcześniej, bo w kwietniu udowodnił, że jak na defensywnego pomocnika, czyli człowieka od czarnej roboty potrafi strzelić ładną bramkę.
Sprawca tego zamieszania zestawienia i jednocześnie najmłodszy gol w rankingu. Sobotnie trafienie Caniego w meczu z Osasuną. Żeby napisać ''piękny strzał ze swojej połowy'' zabrakło dosłownie kilkanaście centymetrów.
W grudniu 2009 roku Hoduranin zafundował kibicom Wigan smakowity przedwczesny prezent gwiazdkowy - rzut wolny z własnej połowy uwieńczony pięknym golem.
Xabi Alonso gole strzela rzadko. W końcu nie za to odpowiada na boisku. Ale jak już trafia do bramki rywali, to ''palce lizać''. Tak jest choćby w przypadku tego trafienia z września 2006 roku.
Kwiecień 1992 roku. Anders Limpar zamiast biec z piłką do kontrataku postanowił zakończyć go szybkim strzałem z kilkudziesięciu metrów. Efekt powyżej. Swoją oglądając takie gole nie ma się chyba co dziwić, że Limpar był jednym z dziecięcych idoli Wayne'a Rooney'a.
Luty 2006 roku. David Villa pokonuje ''speca od piłek strzelonych za kołnierz'', czyli bramkarza Jose Molinę. My tego pana pamiętamy z czasów, gdy strzegł bramki Atletico Madryt (o czym w następnym punkcie i w ''bonusie'' na końcu zestawienia).
Derby Madrytu z 1997 roku przeszły do historii za sprawą Clarence'a Seedorfa i właśnie wspomnianego przed chwilą Jose Moliny. Pierwszy pięknie strzelił, drugi w swoim zwyczaju był za daleko od bramki.
Ostatni finał Pucharu Zdobywców Pucharów (1995 rok) nie mógł lepiej zapisać się w historii futbolu. O losach rywalizacji decydowała dogrywka, w tej świat wstrzymał oddech po tym kopnięciu Nayima. W roli ''szwarccharakteru'' w barwach Arsenalu kolejny specjalista od goli ''za kołnierz'', David Seaman.
Sierpień 1996 - bramka wbita Wimbledonowi przechodzi do historii z co najmniej dwóch powodów. Nr 1 - jak widać jest bardzo efektowna, nr 2 - od tej chwili można mówić o początku mody na Davida Beckhama.
W sezonie 1996/97 Widzew Łódź Ligi Mistrzów nie zawojował. Europę podbił za to Marek Citko. Można by nawet napisać, że po tej bramce został dobrze zapamiętany przez Josę Molinę. Jak jednak pokazują przykłady z pozycji 3 i 4 Hiszpan podobnych bramkowych incydentów miał w swojej karierze zdecydowanie więcej.