- W końcu Anglia to ojczyzna idei fair play. Teraz niektórzy z nich pokazują że nie umieją przegrywać - dodał Szwajcar.
Słowa Szwajcara są odpowiedzią na reakcje angielskich gazet, które podkreślały po wyborze, że FIFA powierzyła organizację mundialu krajowi, którym rządzi mafia.
- Nie można później chodzić i mówić, że ten i ten obiecał zagłosować na Anglię. Rezultaty są znane. Wynik jest całkiem wyraźny - stwierdził Blatter.
Roger Burden, który przez ostatnie miesiące pełnił obowiązki szefa angielskiej federacji, ogłosił w piątek, że nie będzie kandydował na prezesa. - Chciałem, ale zorientowałem się, że musiałbym współpracować z FIFA. Nie jestem gotowy na kontakty z ludźmi, którym nie ufam - oznajmił.
Według Blattera, takie reakcje świadczą o nie zrozumieniu jego dążenia do rozszerzenia piłkarskich granic. - Czuję w niektórych reakcjach arogancję zachodniego świata z chrześcijańską przeszłością. Niektórzy naprawdę nie mogą wytrzymać, kiedy inni dostają szansę na zmianę - stwierdził Blatter. - Co może być złego, gdy wprowadzamy piłkę nożną tam, gdzie ten sport ma potencjał, który wykracza daleko poza sport? - pyta Szwajcar.
Główny koordynator oferty Anglików Andy Anson zasugerował, że Blatter wpłynął na członków Komitetu Wykonawczego przypominając im o zarzutach publikacjach brytyjskich mediów oskarżających ich o korupcję.
- Nie mam systematycznej korupcji w FIFA. To nonsens. Finansowo jesteśmy czyści i jaśni - zapewnił Blatter, który dostrzega też pewne problemy. - Musimy poprawić nasz wizerunek. Musimy też wyjaśnić niektóre sprawy wewnątrz FIFA - dodał.
Pytany o to, czy otworzy mundial w 2022 roku jako prezydent FIFA odpowiedział: Zdecydowanie nie. Jeśli Bóg da, przybędę na ceremonię otwarcia o kulach lub na wózku inwalidzkim.
- Rosja to najlepszy wybór - uważa Wojciech Kowalewski