Wygrał z rakiem, teraz chce wygrywać z reprezentacją

John Hartson, u którego lekarze wykryli raka jąder, wraca do zdrowia i deklaruje: chcę być selekcjonerem reprezentacji Walii. Rok temu specjaliści oceniali jego stan jako krytyczny. Dziś były piłkarz Celtiku chce wrócić na boisko w nowej roli.

W lipcu 2009 roku lekarze wykryli u piłkarza raka jąder z przerzutami do mózgu i płuc. Specjaliści w ocenach byli zgodni - kilka dni po operacji stan Hartsona określany był jako krytyczny. Walijczyk jednak doszedł do siebie. W grudniu brytyjskie media doniosły, że zawodnik wraca do zdrowia, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Ponad rok po tragicznej diagnozie 35-letni piłkarz zapowiada chęć powrotu na boisko, tym razem w roli selekcjonera reprezentacji Walii, w której jako piłkarz zaliczył 51 występów, strzelając 14 bramek.

- Nie wiem, co o mojej propozycji powie FAW (Walijska Federacja Piłkarska). Jeśli zaoferowaliby mi pracę, potraktowałbym tę propozycję serio. Mam wszystkie trenerskie odznaki, pracowałem z najlepszymi, czuję, że dużo wiem o tej grze. Ale jeszcze wiele muszę się nauczyć - powiedział Hartson.

- Teraz federacja musi podjąć decyzję. Ostatnie kwalifikacje do mundialu nie były dla nas zbyt udane. Przegraliśmy pierwszy w mecz w tych eliminacjach, teraz musimy wygrywać. To nie jest krytyka personalna Johna Toshacka (obecnego selekcjonera reprezentacji). Kocham go, to mój bohater. Odwiedził mnie nawet w szpitalu - dodał Walijczyk.

Reprezentacja Walii o awans do Euro 2012 walczy w grupie G. Pierwszy mecz drużyna Toshacka przegrała na wyjeździe z Czarnogórą 0:1. W najbliższym czasie zagra z Bułgarią i Szwajcarią. Kolejnym przeciwnikiem będzie Anglia.

To może być błąd - Mihajlović o Borucu  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.