Po rundzie jesiennej Zawisza Bydgoszcz zajmuje trzecie miejsce w grupie zachodniej drugiej ligi. Traci zaledwie trzy punkty do prowadzącego Ruchu Radzionków. By skutecznie walczyć o awans, klub pozyskał Andrzeja Rybskiego, Jacka Kosmalskiego, Tomasza Podgórskiego i Marcusa da Silvę. Na kolejnych graczy jednak nie ma pieniędzy. Na testach przebywają bośniacki bramkarz Tomislav Basić, Artur Lenartowski i Batata, ale ich pozostanie w klubie jest uzależnione od powodzenia negocjacji z Bońkiem. W klubie liczą, że przyszły właściciel spółki jeszcze do końca lutego przekaże środki na odpowiednie wzmocnienie drużyny.
- Cały czas prowadzimy rozmowy z różnymi piłkarzami. Zapewniam, że skład nie został jeszcze zamknięty - mówi Piotr Burlikowski, wiceprezes WKS Zawisza SA.
Na razie klub zrezygnował z pozyskania Andersona Cueto i Gordana Golika, których proponował nam Lech Poznań. - Mamy trochę inne priorytety transferowe - ocenia Burlikowski.
Niewiele jednak brakowało, a do Bydgoszczy trafiłby bramkarz Lecha Krzysztof Kotorowski. Obie strony były już praktycznie dogadane, ale na przeszkodzie do transferu stanęła kontuzja innego golkipera zespołu z Poznania Grzegorza Kasprzika. Działacze klubu z Wielkopolski ostatecznie zdecydowali, że Kotorowski zostanie w klubie i będzie zmiennikiem Jasmina Buricia.
Przez kilkanaście ostatnich dni w bydgoskim ratuszu urzędnicy wraz z prawnikami dokładnie analizowali projekt umowy zakładający przejęcie pakietu większościowego akcji spółki WKS Zawisza SA. Zbigniew Boniek list intencyjny w tej sprawie do Urzędu Miasta przesłał już dwa tygodnie temu.
- Jesteśmy zadowoleni z tej propozycji. Myślę, że wkrótce podpiszemy stosowne dokumenty - zapowiada Maciej Grześkowiak, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
We wtorek spotka się on z działaczami SP Zawisza, które jest mniejszościowym udziałowcem spółki (posiada niecałe 3 procent).
- Mam nadzieję, że także oni przychylnie odniosą się do propozycji Zbigniewa Bońka - dodaje Maciej Grześkowiak. Niewykluczone, że w ciągu kilku dni podpisane zostanie porozumienie w sprawie przejęcia pakietu większościowego akcji przez nowego akcjonariusza.
- Nawet jeśli tak się stanie, to nowy właściciel przejąłby kierowanie spółką dopiero po zakończeniu obecnego sezonu, mam nadzieję, że zakończonego awansem do I ligi. Wtedy będziemy też mogli wycenić nasze akcje, które sprzedamy - kontynuuje zastępca prezydenta.
Widzew testuje wychowanka Barcelony ?