Piłkarze Podbeskidzia tracą szanse na awans?

Marzenia o ekstraklasie oddalają się od Bielska-Białej. W sobotę Podbeskidzie nie potrafiło pokonać przeciętnego Motoru Lublin.

W Bielsku-Białej kibice wybaczyli swoim pupilom wpadkę w Poznaniu i w liczbie ponad dwóch tysięcy zameldowali się na modernizowanym stadionie. Fani liczyli, że w ramach pokuty piłkarze Podbeskidzia łatwo zainkasują trzy punkty z Motorem Lublin.

Przeciwnik był wymarzony - zespół z końca tabeli, który zdobył dwa razy mniej punktów niż bielszczanie, a w dodatku przed rokiem Podbeskidzie rozbiło w Lublinie Motor 3:0. Do powtórki jednak nie doszło. Przede wszystkim w naszym zespole nie gra już Dariusz Kołodziej, który w tamtym spotkaniu strzelił dwie bramki. Właśnie skuteczność była w sobotę piętą achillesową gospodarzy.

- Na treningu strzelamy aż miło, a przychodzi mecz i jest problem. Sam nie wiem co się dzieje. W dwóch meczach mamy jeden punkt. Tak nie można grać o awans - kręcił głową Martin Matusz. Słowak wyróżniał się w marnowaniu kolejnych wybornych okazji. ale inni też mu nie ustępowali - Damian Świerblewski w dobrej sytuacji trafił w poprzeczkę, strzał Clemence'a Matawu w ogóle nie doleciał do bramki, zaś uderzenie Krzysztofa Chrapka z najbliższej odległości wybronił Przemysław Mierzwa.

Czas uciekał, trener Marcin Brosz wpuszczał na boisko kolejnych ofensywnych graczy, a obraz gry nie zmieniał się na lepsze. - Dla Podbeskidzia to był arcyważny mecz, bo musiało udowodnić, że wciąż liczy się w walce o ekstraklasę. Tymczasem potrafiliśmy zagrać konsekwentnie i z tego ciężkiego terenu wywieźć punkt - cieszył się Mierzwa, bramkarz Motoru. - Chłopcy bardzo przeżywają mecze i może przez to brakuje im zimnej krwi i spokoju - zastanawiał się trener Brosz.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Motor Lublin 0:0

Podbeskidzie: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Konieczny, Dancik - Świerblewski (82. Zaremba), Białek Ż, Matawu (67. Brzezina), Żmudziński, Chrapek Ż - Matus (67. Malinowski).

Motor: Mierzwa - Falisiewicz, Ptaszyński, Maciejewski, Misztal - Syroka, Drej Ż, Maziarz Ż (74. R. Król), Żmuda Ż, Piotrowicz (90. Dykyj) - Oziemczuk (84. K. Król)

Sędziował: Mariusz Trofimiec (Kielce). Widzów: 2000.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.