Gwiazda San Marino: Polacy grali jak amatorzy

PRZEGLĄD PRASY: Andy Selva to jedyny zawodowiec w reprezentacji San Marino. Występuje w beniaminku włoskiej Serie B i dostaje za to pieniądze. To wyjątek, bo jego koledzy z kadry są amatorami i grają za darmo. Napastnik specjalnie dla Super Expressu mówi, iż przez większość czasu nie widział różnicy między nimi a zawodowcami z Polski.

Fabiański wygryzie Boruca? ?

Trudno nie zgodzić się ze zdaniem najlepszego piłkarza w historii San Marino - przyznaje Super Express. Naszych obrońców ośmieszali listonosz, agent ubezpieczeniowy i trener z klubu fitness...

- Polacy przecięż występowali na Euro i mistrzostwach świata. Spodziewaliśmy się po nich dużo więcej - nie ukrywa Selva, który nie może sobie darować w trzeciej minucie meczu nie wykorzystał rzutu karnego. - Wielka szkoda, bo tak szybko strzelony gol mógłby nam pomóc w wywalczeniu punktu. Ale i tak możemy być zadowoleni z tego, co pokazaliśmy.

Mimo kolejnej porażki reprezentanci San Marino są bohaterami dla 27 tysięcy mieszkańców republiki.

- Kiedy po meczu wróciliśmy do hotelu, właściciel nie chciał uwierzyć, że Polacy strzelili tylko dwa gole. "Dla nas każdy wynik poniżej 0:5 jest jak zwycięstwo, szczególnie z tak mocnym rywalem jak Polska", stwierdził uszczęśliwiony i dołożył nam do kolacji bezpłatną butelkę wina. Cóż, to jedyne za co możemy być wdzięczni piłkarzom Beenhakkera - kończy 32-letni Selva

Bajka o Robercie Lewandowskim ?

Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.