Mecz Polska - Brazylia na otwarcie stadionu we Wrocławiu?

Piłka nożna. Władze Wrocławia na otwarcie nowego stadionu piłkarskiego wymarzyły sobie mecz Polska - Brazylia. Prezes Michał Listkiewicz: - Spróbujemy ściągnąć Brazylię do Polski, ale o tym gdzie dojdzie do pojedynku zadecyduje zarząd PZPN.

Nowy stadion piłkarski we Wrocławiu wybudowany zostanie pod koniec 2010 roku. Pomieści 44 tysiące widzów i będzie jednym z obiektów, na którym rozgrywane zostaną mecze Euro 2012. Władze miasta myślą o spektakularnym otwarciu stadionu i zorganizowaniu imprezy, o której mówić będzie cały kraj. Takim widowiskiem miałby stać się pojedynek piłkarskich reprezentacji Polski i Brazylii. Chcą, aby doszło do niego w kwietniu lub maju 2011 roku.

- O sprowadzeniu Brazylii marzymy od dawna - przyznaje Michał Janicki z wrocławskiego urzędu miasta. - Prezydent Dutkiewicz rozmawiał już o tym z prezesem Michałem Listkiewiczem. Polski Związek Piłki Nożnej ma oficjalnie wystąpić do i federacji brazylijskiej i FIFA z propozycją zorganizowania takiego meczu - mówi.

Pojedynek ma zostać rozegrany w oficjalnym terminie FIFA i UEFA, więc drużyna Brazylii zobligowana byłaby do zagrania w silnym składzie, z większością swoich gwiazd. Polacy mogą się dostosować w zasadzie do każdego terminu, gdyż jako gospodarze nie będą rywalizowali w eliminacjach Euro 2012. Władze Wrocławia zdają sobie sprawę, że sprowadzenie takiej reprezentacji jak Brazylia, to bardzo trudne i kosztowne przedsięwzięcie. Federacji trzeba zapłacić co najmniej milion euro, należy zapewnić przeloty, zakwaterowanie w najbardziej ekskluzywnym hotelu i oczywiście zapewnić transmisję telewizyjną do Brazylii.

- Jesteśmy przygotowani na takie wydatki. Z samych biletów i sprzedaży praw telewizyjnych do transmisji uzyskamy takie pieniądze, które wystarczą na pokrycie kosztów. Nie chcemy na tym zarobić, widowisko ma być promocją Wrocławia i futbolu - podkreśla Janicki.

Z Brazylią chciałoby zagrać wiele reprezentacji piłkarskich świata. Dlatego starania o taki pojedynek trzeba rozpocząć z kilkuletnim wyprzedzeniem. Prezes Listkiewicz zapewnia, że już podjął rozmowy.

- Spotkałem się z szefem brazylijskiej federacji Ricardo Teixeirą, z którym świetnie się znamy - twierdzi prezes PZPN. - Na pewno Polska zostanie wpisana do oficjalnego kalendarza rozgrywek reprezentacji Brazylii na 2011 rok. Jednak wokół tej drużyny kręci się wielu menadżerów, którzy forsują swoje pomysły. W efekcie na razie nie da się teraz przewidzieć, czy do meczu dojdzie. Ale mam zapewnienie , że Polska będzie miała priorytet - zapewnia Listkiewicz.

Wszystko powinno wyjaśnić się pod koniec maja. Wówczas w Sydney zaplanowany jest Kongres FIFA, podczas którego Listkiewicz spotka się z Teixeirą. Ten odpowie, czy Brazylia zagra w Polsce.

Problem w tym, że jeśli reprezentacja Brazylii przyjmie zaproszenie Polski, nie wiadomo czy zagra we Wrocławiu? W 2011 planowane jest zakończenie budowy Stadionu Narodowego w Warszawie i od kilku dni pojawiają się informacje, że stolica kraju też chciałby zaprosić reprezentację tego kraju na mecz z Polską.

Michał Listkiewicz: - Prawdą jest, że to Wrocław wpadł na pomysł sprowadzenia Brazylii, ale o tym gdzie ostatecznie dojdzie do spotkania zadecyduje zarząd PZPN. Takie są u nas zasady. A kto dziś wie, jaki wówczas będzie zarząd związku i jaką podejmie decyzję - zastanawia się Listkiewicz.

Wrocław przygotowany jest na negatywny scenariusz. - Chcielibyśmy gościć drużynę Brazylii, tym bardziej że to nasz pomysł, ale mamy też wariant rezerwowy - ripostuje Michał Janicki. - Myślimy o sprowadzeniu topowej drużyny klubowej i rozegraniu meczu ze Śląskiem Wrocław. Chcielibyśmy gościć oglądać znany klub, na przykład Mancheter United.

Istnieje jeszcze trzeci wariant. Ukraińcy wymyślili, aby latem w 2011 roku przeprowadzić próbę generalną przed Euro 2012 i zorganizować z udziałem ośmiu reprezentacji Mini Euro. W turnieju uczestniczyłyby Polska, Ukraina i sześć silnych drużyn narodowych, które rozgrywałyby spotkania na arenach mistrzostw. Na razie nie wiadomo, czy UEFA zaakceptuje ten pomysł.

O próbie generalnej przed Euro i przeprowadzeniu finału Pucharu UEFA na stadionie Lecha myśli Poznań, jednak według prezesa Listkiewicza to nierealne. - W kolejce do organizacji finału tych rozgrywek czeka wiele miast i do 2012 roku Poznań nie ma szans na przyznanie tej imprezy - kończy prezes PZPN.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.