Fabiański już na kadrze. Od Boruca tylko pozdrowienia. "Szkoda, ale taka jest kolej rzeczy"

Łukasz Fabiański na zgrupowanie reprezentacji Polski dotarł jako pierwszy z bramkarzy. Zdaje sobie jednak sprawę, że o zachowanie takiej kolejności na mecz z Czarnogórą, trzeba będzie walczyć. Odniósł się też do braku w kadrze Artura Boruca. Do Warszawy przyjechał z wiadomością od niego.

Fabiański ostatnio mógł spotkać się z "Królem Arturem". Jego Swansea grała akurat w Premier League z Bournemouth, przegrała 0:2, ale obaj panowie mieli okazję do zamienienia kilku słów.

- Trochę porozmawialiśmy. Artur kazał wszystkich pozdrowić, więc wszystkim to przekazuję. Wiadomo, że to była w kadrze postać bardzo charakterystyczna. On miał duży wpływ na atmosferę w grupie. Z jednej strony szkoda, z drugiej takie są koleje losu. Kiedyś karierę trzeba zakończyć. Jego osoby będzie tu brakowało, ale są przecież kolejni, którzy walczą o miejsce w składzie i będą się starali okazję wykorzystać - tłumaczy Fabiański.

Na mecz z Czarnogórą Adam Nawałka zdecydował się sięgnąć po trzech golkiperów. Konkurencja do walki miedzy słupkami jest tylko teoretycznie mniejsza niż ostatnio. Dla bramkarzy niewiele się zmienia. Fabiański pewny pozycji numer jeden być nie może.

- Za każdym razem mamy świadomość na kadrze, że nic tu nie jest dane raz na zawsze. O swoją pozycje trzeba walczyć i tak będzie też teraz - przypomniał.

Trudny teren dla bramkarzy

Dla bramkarzy mecz w Podgoricy to szczególne wyzwanie ze względu na atmosferę na miejscowym stadionie. Normą są tam petardy i race rzucane w stronę bramki. Ostatni spotkanie Polaków, było tam dwa razy przerywane ze względu na zachowanie kibiców. Fabiański obserwował to wszystko z ławki rezerwowych.

- Pamiętam, że było gorąco na trybunach, mecz był przerywany. Na pewno przyjemnie nie będzie też teraz. Zarówno jeśli chodzi o atmosferę na stadionie i sposób dopingu. Jakiś przedsmak tego jak tam może być mieliśmy jednak w Rumunii. Na pewno się jakoś przygotujemy na to co będzie nas tam czekało - wyjaśnia za spokojem.

Tamten pamiętny mecz z września 2012 roku w ramach el. MŚ Polska zremisowała 2:2. Teraz Podgoricy mamy wrócić z kompletem punktów.

- Cel jest taki, by zdobyć trzy i umocnić się na czele naszej grupy. To byłyby ważne trzy punkty z przeciwnikiem który jest przecież tuż za nami. Wierzę, że je zdobędziemy - zakończył Fabiański.

Wszyscy reprezentanci Polski powołani na mecz z Czarnogórą mają pojawić się na zgrupowaniu do poniedziałkowego wieczora. Treningi i wspólne zajęcia rozpoczną we wtorek. Zgrupowanie potrwa do poniedziałku, w niedzielę o godz. 20.45 mecz z Czarnogórą w Podgoricy.

Copyright © Agora SA