Kamil Wilczek trafił kibica w głowę, a ten odkrył, że ma guza mózgu

Reprezentant Polski podczas rozgrzewki przed meczem Broendby - FC Kopenhaga przez przypadek trafił piłką w głowę jednego z kibiców. Służby medyczne natychmiast udzieliły mu pomocy, a późniejsza tomografia wykazała, że Duńczyk ma guza mózgu.

Kibicem, który został trafiony przez reprezentanta Polski okazał się David Nielsen, wierny kibic Broendby. Na jednym z portali społecznościowych zamieścił on poruszający wpis, w którym dziękuje Polakowi. Gdyby Wilczek nie trafił go piłką w głowę, Nielsen mógłby nie odkryć, że ma guza mózgu. Dzięki szybkiej diagnozie lekarzy ma jednak szansę na całkowite wyleczenie.

Wzruszający wpis kibicaWzruszający wpis kibica Facebook

- Witam wszystkich. Mam na imię David i jestem osobą, która została uderzona piłką podczas rozgrzewki przed meczem przeciwko FC Kopenhaga. Chcę podziękować personelowi medycznemu, ochronie i wszystkim pracownikom klubu, a także fanom, którzy stali blisko mnie i od razu zareagowali. To uratowało mi życie. Nie mogę opisać, jak bardzo jestem wdzięczny za ich wysiłek. Okazało się, że mam guza mózgu i nie zostałoby on wykryty, gdyby Kamil Wilczek nie uderzył mnie piłką w głowę. Jestem mu bardzo wdzięczny, za to, co się stało. Zwłaszcza, że nigdy nie zająłby się mną tak profesjonalny personel medyczny jak obecnie. Teraz czeka mnie operacja i etc... Dziękuję wszystkim jeszcze raz, jestem wam dozgonnie wdzięczny - napisał kibic Broendby.

Ranking najbardziej przepłaconych transferów letniego okienka. Jest jeden Polak!

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.