Nowy piłkarz Śląska Mario Engels: Lukas Podolski polecał mi Wrocław i polskie jedzenie

- Lukas Podolski powiedział mi, że Śląsk jest klubem z tradycjami. Polecał mi to miasto i tutejsze jedzenie. Zdradził mi również, że w Polsce są same piękne kobiety - mówi nowy skrzydłowy Śląska Niemiec Mario Engels.

23-letni Engels w piątek podpisał kontrakt z wrocławskim klubem. Ze Śląskiem związał się dwuletnią umową z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Zawodnik w poniedziałek trenował po raz pierwszy z nowym zespołem.

Na łamach oficjalnej strony internetowej wrocławskiego klubu piłkarz zdradza, dlaczego zdecydował się na wyjazd z Niemiec do Polski. - Śląsk występuje w najwyższej lidze w Polsce. Ma piękny stadion i wspaniałych kibiców. Było od początku jasne, że chcę tu grać. W Niemczech grałem na drugim poziomie rozgrywkowym (ostatnio występował w FSV Frankfurt - przyp. red), z czego nie byłem do końca zadowolony. Tutaj mam przede wszystkim szansę na występ w europejskich pucharach. To dla mnie także nowe wyzwanie. Wyjazd za granicę zawsze niesie ze sobą nowe doświadczenia - przyznaje.

Jak się jednak okazuje, w podjęciu decyzji Engelsowi pomagał również były klubowy kolega, 129-krotny reprezentant Niemiec, urodzony w Gliwicach Lukas Podolski. Obaj zawodnicy są wychowankami 1.FC Koeln. - Poprosiłem go o radę w wyborze klubu. Spytałem go wprost, czy lepszym rozwiązaniem jest pozostanie w drugoligowym klubie, czy może zdecydować się na grę za granicą. Więc on też miał wpływ na moją decyzję. Lukas przede wszystkim powiedział mi, że Śląsk jest klubem z tradycjami. Polecał mi to miasto i polskie jedzenie. Zdradził mi również, że w Polsce są same piękne kobiety - mówi Engels.

Niemiecki skrzydłowy okazję do debiutu być może otrzyma już w najbliższy piątek podczas meczu Śląska z Wisłą w Krakowie. A jakie cele w nowej drużynie stawia sobie sam zawodnik? - Najpierw muszę poznać drużynę, trochę się zaaklimatyzować, a później postawię przed sobą konkretne cele. Na pewno chcę grać. Nie przyjechałem do Wrocławia, żeby siedzieć na ławce. Wiem, na co mnie stać i chcę to pokazać w Śląsku. Jeśli chodzi o statystyki, asysty i gole dla mnie znaczą tyle samo. Są równie ważne, bo bez asysty nie ma bramek i odwrotnie. Mam nadzieję, że ze mną w składzie Śląsk będzie często trafiał. Jednak to, ile ja będę mieć bramek na koncie, nie jest najważniejsze - kończy Niemiec.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.