Śląsk nie dał się mistrzowi Polski. Podział punktów przy Łazienkowskiej

Remisem 0:0 zakończył się wyjazdowy mecz Śląska Wrocław z Legią Warszawa w ramach 2. kolejki Lotto Ekstraklasa. Dla podopiecznych Mariusza Rumaka to drugie z rzędu bezbramkowe rozstrzygnięcie w tym sezonie.

Trener Śląska Mariusz Rumak przed meczem z Legią dokonał kilku zmian. W porównaniu do ostatniego pojedynku z Lechem Poznań (0:0), tym razem na ławce rezerwowych posadził Pawła Zielińskiego i Petera Grajciara. Pierwszego gracza zastąpił doświadczony Mariusz Pawelec, a drugiego zaledwie 19-letni Mariusz Idzik, który na ekstraklasowych boiskach zaliczył dotychczas tylko 22 minuty. W meczowej "18" nie znalazł się natomiast ostatni nabytek WKS-u Węgier Bence Mervo.

Wrocławski zespół spotkanie z mistrzem Polski rozpoczął bez kompleksów. Podopieczni Mariusza Rumaka potrafili utrzymać się przy piłce, wymienić więcej podań na połowie rywala, ale mieli problemy ze stwarzaniem sobie bramkowych okazji. W pierwszej części spotkania Śląsk oddał zaledwie dwa strzały. Autorem pierwszego był Mariusz Idzik. Młody napastnik uderzył głową nad bramką. Drugi strzał zanotował Filipe Goncalves. Portugalczyk uderzał z dystansu minimalnie niecelnie. Z kolejnymi minutami lepsi na boisku wydawali się "Legioniści", ale z ich przewagi niewiele wynikało pod bramką wrocławian.

Na drugą połowę Śląsk wybiegł z jedną zmianą. Idzika na szpicy zastąpił Kamil Biliński, który ostatnio nie miał u szkoleniowca wrocławian wysokich notowań. Tym spotkaniem raczej nie przybliżył sobie miejsca w wyjściowym składzie.

W 63. minucie błąd popełnił Lasha Dvali wybijając piłkę pod nogi rywali. Prezentu od Śląska nie wykorzystał jednak Nemanja Nikolić. Reprezentant Węgier strzelił słabo wprost w ręce bramkarza WKS-u Mariusza Pawełka.

Pięć minut później odpowiedział Alvarinho. Portugalczyk uderzył potężnie piłkę zza pola karnego, ale świetnie bronił Arkadiusz Malarz. Chwilę przed końcem spotkania obie drużyny miały doskonałe bramkowe okazje. Wrocławian przy strzale Nikolicia uratowała poprzeczka, a warszawian z opresji wyciągnął Malarz.

Spotkanie w Warszawie zakończyło się ostatecznie bez bramek i podziałem punktów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.