Zatrzymać starego kumpla. Górnik gra w Szczecinie

W Szczecinie spotkają się dwie drużyny, które dobrze weszły w rozgrywki ekstraklasy. Obrońcy Górnika Łęczna szczególną uwagę będą musieli zwrócić na swojego byłego kolegę Łukasza Zwolińskiego. Napastnik Pogoni to jeden z najskuteczniejszych zawodników ligi w ostatnim roku.

W pierwszych trzech kolejkach ekstraklasy gracze Górnika Łęczna pozostawili po sobie dobre wrażenie. Sześć punktów to dorobek, którego nie muszą się wstydzić. Przegrali tylko w ostatniej kolejce z Legią Warszawa (0:2). Jednak szczególnie w drugiej połowie na tle w tym momencie najsilniejszego ligowca w Polsce nie wyglądali tragicznie. O porażce zadecydowały głównie indywidualne błędy podopiecznych Jurija Szatałowa. - Głupia strata w moim wykonaniu. Piłka przetoczyła mi się po nodze i moje podanie nie trafiło do kolegi. Trenerzy uczulali nas na to, że Legia będzie grała wysokim pressingiem i mieliśmy się z nią nie obracać, tylko od razu zagrywać. Tak też chciałem zrobić, ale popełniłem błąd - Tomasz Nowak opisuje sytuację, po której Legia zdobyła pierwszego gola.

Lider na ławie, a Cernych się żegna?

Pomocnik Górnika, który jeszcze w poprzednim sezonie był pewniakiem w składzie zielono-czarnych, w tym sezonie musi ostro walczyć o miejsce w składzie. Trener Szatałow ma do dyspozycji niemal na każdej pozycji po dwóch równorzędnych zawodników. - Jest spora rywalizacja w zespole. Jeśli Łukasz Tymiński wejdzie i jego gra pociągnie naszą drużynę do zwycięstwa i dobrej gry, to będzie super. Jeśli trener zdecyduje, że muszę usiąść na ławce, to na nikogo się nie obrażę, tylko będę jeszcze mocniej pracował. Nikt w naszym zespole za darmo nie ma miejsca w składzie. Wcześniej też nikt mi nic za zasługi nie dał. Wszystko wywalczyłem sam solidną robotą - zapewnia Nowak.

Pogoń w tych rozgrywkach spisuje się równie dobrze. Zdobyli pięć punktów, ale mieli trudne wyjazdy do Poznania i Gdańska, gdzie udało im się zdobyć cztery "oczka". - Pogoń jest bardzo dobrym zespołem. Także trzeba się solidnie przyłożyć do tego meczu, dobrze przepracować tydzień i pojechać pełni wiary do Szczecina - mówił po ostatnim meczu Przemysław Pitry.

Mecz ze szczecinianami może być ostatnim występem w zielono-czarnych barwach Fedora Cernycha. Co prawda upadł temat transferu do Atalanty Bergamo (Serie A), ale Litwinem poważnie zainteresowała się Jagiellonia Białystok. Trener Michał Probierz po stracie swoich dwóch liderów - Niki Dzalamidze oraz Patryka Tuszyńskiego - szuka ich następców.

Zwoliński straszy

W Łęcznej na pewno szczególną uwagę będą musieli zwrócić na swojego byłego klubowego kolegę - Łukasza Zwolińskiego, który w zielono-czarnych barwach grał jeszcze w I lidze w sezonie 2013/2014. Postawił na niego trener Szatałow, a ten odwdzięczył mu się dobra grą (osiem bramek) i dzięki postawie w Górniku został ściągnięty z powrotem do Szczecina. Mimo że "Zwolak" musiał rywalizować o miejsce w składzie "Portowców" z Marcinem Robakiem, zdołał strzelić 12 goli, a w tym sezonie ma ich już trzy. - Niech sam wam odpowie, jak to zrobił (śmiech). Kiedyś w Widzewie powiedziałem Piotrkowi Grzelczakowi, że ma uderzać z pierwszej piłki. Usłyszał ode mnie, że jak przyjmie piłkę, to go zdejmę z boiska, nawet w piątej minucie. Łukasz przed meczem z Jagiellonią również usłyszał, że ma jak najczęściej strzelać, bo z techniką nie zawsze jest u niego super - śmiał się w wywiadzie dla "Wyborczej" trener Czesław Michniewicz.

Łęcznianie dobrze wspominają rywalizację z Pogonią w poprzednim sezonie. Byli jedyną ekipą, która dwa razy pokonała drużynę z Zachodniopomorskiego. Jesienią ubiegłego roku po bardzo dramatycznym meczu wygrali 4:2, a wiosną po golu Grzegorza Bonina zwyciężyli 1:0.

Pierwszy gwizdek sędziego Mariusza Złotka (Stalowa Wola) w sobotę o godz. 18.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Przewidywane składy:

Pogoń: Kudła - Nunes, Czerwiński, Fojut, Frączczak - Murawski, Matras, Lewandowski, Danielak, Małecki - Zwoliński.

Górnik: Prusak - Basta, Szmatiuk, Bożić, Leandro - Nowak, Nikitović - Piesio, Poźniak, Cernych - Śpiączka.

Tabela ekstraklasy

Stwórz własną drużynę i WYGRAJ LIGĘ!

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.