Plany transferowe Wisły Kraków legły w gruzach

Nie będzie wzmocnień mistrzów Polski. Amica Wronki wycofała się ze sprzedaży Marka Zieńczuka i Tomasza Dawidowskiego. Reprezentant Węgier Akos Fuzi postanowił zostać w MTK/Hungaria Budapeszt, a Jacka Kowalczyka nie chce puścić za darmo prezes Dospelu Katowice

W dodatku wczoraj w Krakowie zjawili się działacze włoskiej Modeny, by pozyskać... Kalu Uche, którym wcześniej interesowały się Ajax Amsterdam i Hannover 96. Wisła nie chce jednak sprzedać Nigeryjczyka do Włoch, bo Modena zaoferowała za mało pieniędzy.

Sprowadzenie za darmo Fuziego oraz obrońcy Dospelu Katowice Jacka Kowalczyka obiecał Wiśle menedżer Adam Mandziara, który ma podpisane umowy na wyłączność w prowadzeniu rozmów transferowych z tymi piłkarzami. Szybko zaprotestował prezes katowiczan Piotr Dziurowicz, który dysponuje ważnym kontraktem wiążącym Kowalczyka z klubem, i oczekuje kwoty odstępnego za utalentowanego stopera. Także Węgrzy nie byli zachwyceni, że jakiś menedżer w imieniu Wisły negocjuje z Fuzim, nie pytając MTK o zgodę.

- Fuzi ostatecznie postanowił zostać w Budapeszcie - powiedział nam wczoraj prezes Wisły Bogdan Basałaj, ale jego klub nie zamierza rezygnować ze współpracy z Mandziarą. - Okazuje się, że polska liga nie jest atrakcyjna nawet dla Węgrów. Poza tym trudno rezygnować z Mandziary, skoro interesuje nas kilku zawodników, z którymi on ma umowy, więc siłą rzeczy reprezentuje Wisłę. Bez względu na to, że na razie nie wychodzi mu nic.

To nie koniec. W miniony poniedziałek działacze Wisły i Amiki mieli podpisać umowę o transferze Marka Zieńczuka. Strony dogadały się co do kwestii finansowych. Rzecznik klubu Jarosław Krzoska określał nawet, że sprawa lewoskrzydłowego jest załatwiona na 99 proc.

- Od poniedziałku nie możemy się skontaktować z prezesem Kaszyńskim. Nie odbiera nawet komórki - denerwuje się prezes Basałaj i pociesza się, że na razie oficjalnie nic nie wiadomo o tym, że klub z Wronek rozmyślił się w kwestii sprzedaży Zieńczuka. - Nie powiem dlaczego, ale zerwaliśmy rozmowy z Wisłą - powiedział nam jednak wczoraj Marek Pogorzelczyk, kierownik Amiki. Podobnie sprawa wygląda z Tomaszem Dawidowskim - piłkarz chciałby się przenieść do Krakowa, ale Amica się na to nie zgadza. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wicelider ekstraklasy znalazł atrakcyjną zagraniczną ofertę na wytransferowanie Marcina Burkhardta. W ten sposób Amica znalazłaby pieniądze potrzebne do załatania dziur w budżecie.

Jaki jest plan awaryjny Wisły? - Skąd mamy go mieć? Przecież wie pan dobrze, że w Polsce nie ma zbyt wielu zawodników, którzy by wzmocnili naszą lewą stronę - zarówno obronę, jak i pomoc - rozkłada ręce Basałaj. W tej sytuacji jedynym realnym wzmocnieniem Wisły może być sprowadzenie z Norymbergi pomocnika Mariusza Kukiełki. Zgodził się już na warunki Wisły, a Mandziara zapewnia, że nie trzeba będzie za niego płacić odstępnego. Piłkarz ma jednak ważny kontrakt do końca czerwca z niemieckim klubem i z tego transferu też mogą być nici.

W tej sytuacji jedyną wiadomością, która ucieszyła kibiców Wisły w przerwie zimowej było przedłużenie kontraktu z Mirosławem Szymkowiakiem. Pomocnik mistrzów Polski wraz z Maciejem Żurawskim leczy kontuzję. O ile rehabilitacja łydki tego ostatniego przebiega prawidłowo (wczoraj był na konsultacji), to z Szymkowiakiem sytuacja wygląda znacznie poważniej. Klubowi lekarze postanowili go wysłać do kliniki w Bochum, a jeśli tamtejsi specjaliści uznają, że konieczny jest zabieg, to już w piątek reprezentant Polski będzie operowany.

- Mirek przeszedł cały szereg badań specjalistycznych. Teraz chcemy potwierdzić wyniki opinią niemieckich specjalistów. Nie chcielibyśmy, żeby ktoś nam później zarzucił, że "trzeba było od razu operować" - powiedział nam lekarz Jerzy Zając.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.