"Niemcy kupili MŚ 2006". O co chodziło z szynką oraz zegarem z kukułką?

- Niemcy kupili głosy Oceanii. Ale to Niemcy i nikt nie chce o tym mówić - powiedział o wyborze Niemiec na gospodarza mistrzostw świata w 2006 roku Constant Omari, przedstawiciel kongijskiego związku piłki nożnej.

Wszystko na temat afery w FIFA

Kulisy tamtej decyzji są bardzo intrygujące. Decyzję o wyborze gospodarza MŚ 2006 podejmowano w czerwcu 2000 roku. Głównym rywalem Niemiec była Republika Południowej Afryki. Przed trzecim, finałowym głosowaniem doszło do dziwnego zdarzenia, które prawdopodobnie zadecydowało o tym, kto został zwycięzcą.

Za wszystkim stał niemiecki dziennik satyryczny "Titanic". Do działaczy FIFA wysłał listy - a dokładniej wsunął pod drzwi w ich pokojach hotelowych - oferując takie podarunki jak zegar z kukułką czy szynkę szwarcwaldzką w zamian za poparcie ich kraju.

Nieszkodliwy i głupi żart? Nie do końca. Charlie Dempsey, delegat z Oceanii, który wcześniej poparł Anglię i miał oddać głos w decydującej turze na RPA, wstrzymał się od głosu. Tłumaczył, że znalazł się pod "niewyobrażalną presją" - nie wiadomo, jaki wpływ na tę sytuację miał mieć list i czy nie był jedynie wygodnym pretekstem.

Niemcy w trzecim głosowaniu uzyskali 12 punktów, natomiast RPA 11. Gdyby Dempsey zagłosował tak, jak oczekiwano - na RPA, padłby remis. Wtedy decydujący głos miałby prezydent FIFA Sepp Blatter.

Prawdopodobnie wybrałby RPA, jako że od początku swojej kadencji starał się organizować turnieje mistrzowskie w niezagospodarowanych wcześniej terenach. W 2002 roku mundial po raz pierwszy odbył się w Azji, w Afryce po raz pierwszy w 2010 roku (RPA). Za trzy lata po raz pierwszy mistrzostwa świata odbędą się w Europie Wschodniej (Rosja), natomiast w 2022 roku na Bliskim Wschodzie (Katar).

Na redakcję "Titanica" posypały się potem gromy. "Bild" pisał, że ten głupi żart mógł "kosztować Niemcy mistrzostwa świata". Dziennik podał również numer telefonu do redakcji i zachęcał czytelników, by dzwonili pod ten numer i powiedzieli tamtejszym dziennikarzom, "co myślą o tej sytuacji".

Niemiecka federacja piłkarska rozważała też podjęcie kroków prawnych, jako że "granice satyry zostały znacznie przekroczone". Przedstawiciele Republiki Południowej Afryki domagali się nawet powtórzenia finałowego głosowania oraz wszczęcia śledztwa w tej sprawie przez policję, ale do niczego takiego nie doszło.

Złotousty. Najgłupsze wypowiedzi Seppa Blattera

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA