"Ten remis musi boleć, bo po zwycięstwie w Dublinie Polacy byliby już tylko o krok od wyjazdu na ME. Ta drużyna daje jednak nadzieję, że tego awansu nie wypuści, bo ma plan i nie przegrywa ze słabszymi i równymi sobie. Adam Nawałka stworzył zespół niebywale wydajny, wyciskający z każdego meczu tyle, ile się da, a nawet więcej" - pisze z Dublina Michał Szadkowski .
"Piłkarskie szachy do przerwy i obrona Częstochowy w drugiej połowie - tak można by podsumować grę Polaków w niedzielę. Z trochę lepszym zakończeniem, bo tym razem wizyta w Dublinie nie skończyła się dla nas tak, jak dwa lata temu (0:2). Strata punktów może nas jednak drogo kosztować" - pisze w "Polska The Times" Hubert Zdankiewicz .
"To nie była drużyna, każdy w niej grał dla siebie. To całkowite zaskoczenie, że najlepszym piłkarzem w polskiej kadrze okazał się bramkarz Łukasz Fabiański. Bardzo starał się Peszko i w jego wykonaniu to był jeden z najlepszych meczów. Obrońcy gubili się, mimo, że Robbie Keane, 34-letni gwiazdor i dobry duch Irlandii, ani razu dobrze nie kopnął piłki" - pisze na stronie internetowej "Rzeczpospolitej" Stefan Szczepłek .
"Adam Nawałka znów pokazał, że ma nosa do piłkarzy. Tak jak w meczu z Niemcami (2:0), gdy o zwycięstwie przesądziły gole Sebastiana Mili i Arkadiusza Milika, na których pewnie inni trenerzy raczej by nie postawili. Z kolei w meczu z Irlandią bohaterem był Sławomir Peszko. Piłkarz, który w 29 dotychczasowych meczach w kadrze strzelił jednego gola" - przypomina w "Przeglądzie" Maciej Kaliszuk .
"Irlandczycy chcieli nas przestraszyć i skopać, ale polscy piłkarze się nie dali" - pisze w "Fakcie" Michał Kaliszuk. "Miała być walka bark w bark, łokieć w łokieć. I była! Polacy nie przestraszyli się piłkarsko nieco słabszego, ale bardzo zdeterminowanego rywala. Grali ostro, nieustępliwie, jak trzeba faulowali czy się przepychali. I byli o krok od zwycięstwa" - analizuje.
"To był trzeci mecz z Irlandczykami o stawkę i trzeci remis. Do pełni szczęścia zabrakło kilku minut, bo długo prowadziliśmy, ale przyznać trzeba, że rywale zasłużyli na bramkę. Łukasza Fabiańskiego dwa razy ratował słupek, jednak w końcu gospodarze posłali piłkę do siatki" - pisze Piotr Koźmiński w "Super Expressie" .
Jak się skończą eliminacje Euro 2016 w polskiej grupie? [WYTYPUJ SAM!]