Ljungberg: Chętnie znów strzelę gola Polakom

- Pewnie rzucicie się na nas w pierwszych 20 minutach, jak przed czterema laty - mówi ?Gazecie" napastnik Fredrik Ljungberg.

DLA GAZETY Fredrik Ljungberg, pomocnik reprezentacji Szwecji i Arsenalu:

- Byłem zdziwiony, z jaką łatwością udało nam się pokonać Polaków w pierwszym meczu. Ale obejrzeliśmy spotkanie Polaków z Łotwą i widzieliśmy zupełnie inny zespół. Tak więc w środę będzie nam trudniej. Jak każde spotkanie Szwecji z Polską będzie to twardy, fizyczny pojedynek. Gracie przed własną publicznością, więc pewnie rzucicie się na nas w pierwszych 20 minutach, jak przed czterema laty. Postaramy się to przetrzymać i zacząć grać nasz futbol. Z całym respektem dla reprezentacji Polski, znamy swoje możliwości i nie widzę powodów, dla których nie mielibyśmy znów wygrać w Chorzowie. Cztery lata temu zdobyłem tu zwycięskiego gola i chętnie to powtórzę.

Z polskiej drużyny najlepiej znam Jerzego Dudka z Liverpoolu. Nie wiem, ile goli udało mi się mu strzelić w lidze angielskiej, chyba ze trzy. Ale i tak uważam, że to jeden z najlepszych bramkarzy na Wyspach. W poprzednim sezonie ostro go krytykowano, stracił nawet miejsce w składzie, co uznałem za wielką niesprawiedliwość. Sezon wcześniej to niemal on jeden swoją postawą wygrał dla Liverpoolu tytuł wicemistrza Anglii. Bronił świetnie i bez dwóch zdań był najlepszym bramkarzem Premier League, dlatego postawa "The Reds" była nie fair. Kojarzę jeszcze Tomasza Hajto, bo to on pilnował mnie w meczu w Sztokholmie, co mocno odczułem w kościach. Teraz podobno ma przeciw mnie grać Lewandowski. Poproście go, żeby był miły.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.