Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2014. Zwycięski gol Balotelliego

W europejskim klasyku Anglia - Włochy 1:2. Były fantastyczne akcje i dużo piłki na najwyższym poziomie. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w 50. minucie głową Mario Balotelli.

To było starcie młodości z doświadczeniem. W reprezentacji Anglii tylko trzech piłkarzy grało wcześniej w mistrzostwach świata. W składzie Włochów jest trzech graczy, którzy w 2006 roku wywalczyli mistrzostwo świata. Kilka godzin przed meczem okazało się, że nie zagra ich filar - bramkarz Gianluigi Buffon nie zdążył wyleczyć kontuzjowanej kostki.

Anglicy zaczęli mecz z pięcioma graczami Liverpoolu. Od początku najwięcej zamieszania we włoskiej defensywie powodował Rasheem Sterling. 19-latek już w czwartej minucie huknął tak mocno w boczną siatkę, że wydawało się, że zdobył bramkę.

Anglia byłą aktywniejsza na początku meczu, ale to Włosi pierwsi strzelili gola. W 35. minucie krótko rozegrali rzut rożny, po zgraniu przed pole karne Pirlo przepuścił piłkę, która trafiła do Marchisio. Ten natychmiast uderzył mocno po ziemi, a piłka wpadła tuż przy słupku obok bezradnego Harta.

Radość Włochów nie trwała jednak długo. W 37. minucie prostopadłe podanie na lewą flankę dostał Rooney, popędził w stronę pola karnego i dośrodkował wzdłuż bramki. Sturridge był tam, gdzie powinien i dostawił tylko nogę, kierując piłkę do bramki.

Pod koniec pierwszej połowy znów zagotowało się pod bramką Harta. Najpierw Balotelli o mało nie przelobował Harta (piłkę w ostatniej chwili wybił z linii bramkowej Jagielka), a w kolejnej akcji Candreva dostał piłkę po lewej stronie pola karnego i błyskawicznie strzelił w kierunku bramki. Hart rzucił się z interwencją, ale piłka trafiła w słupek.

Włosi kontynuowali ataki na początku drugiej połowy. Już w 50. minucie cieszyli się z gola Balotteliego. Candreva atakował prawą stroną, Baines dał się w dziecinny sposób ograć, Włoch dokładnie dośrodkował w pole karne na długi słupek. Tam głowę dostawił Balotelli i z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki.

Anglicy starali się odrobić straty, ale ich atakom brakowało skuteczności i dokładności. Dobrze w bramce spisywał się zastępujący Buffona Sirigu, który w drugiej połowie pokonać się nie dał.

Włosi zaczynają brazylijski mundial od zwycięstwa, ale w grupie D zajmują na razie drugie miejsce za sensacyjną Kostaryką, która 3:1 pokonała Urugwaj. W drugiej kolejce spotkań Włochy zagrają z Kostaryką, a Anglia z Urugwajem.

Gorące kolumbjskie kibicki, czyli trzeci dzień na mundialu

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.