Trzeciak: Trener Interu się pomylił

- Milan awansował zasłużenie. W dwumeczu zrobił więcej dobrego niż Inter - komentuje mecz Inter - Milan Mirosław Trzeciak.

Dla "Gazety" Mirosław Trzeciak, były reprezentant Polski:

Trener Interu pomylił się, wierząc, że jego zespół nie straci gola. Był przekonany o sile swej defensywy i zdecydował, by Inter oddał piłkę rywalowi. Niech Milan gra, a my zaczekamy, aż się pomyli. Piłkarze Cupera boczne strefy boiska zostawili Milanowi, ale w okolicach pola karnego byli nie do przejścia. Mają trzech środkowych obrońców i dwóch bocznych, którzy doskonale się asekurują. Jednak w 45. min Cordoba popełnił fatalny błąd...

W drugiej połowie Inter miał za mało zawodników, by prowadzić skuteczny atak pozycyjny. Jego zawodnicy, gdy mają piłkę przy nodze, to cierpią. Źle im się gra, kiedy muszą grać szybko, nie wiedzą, jak wychodzić do podania, pokazywać się na pozycji. Są przyzwyczajeni do dalekich przerzutów. Trener Milanu Carlo Ancelotti wyrósł na podobnej filozofii pojmowania gry co Cuper, ale ma w drużynie kreatywniejszych piłkarzy. Przecież Rui Costa, Pirlo czy Seedorf nigdy nie zagrają tak defensywnie jak pomocnicy Interu.

Przed 85 min ten mecz wyglądał tak, jak się spodziewaliśmy. Czyli niewiele się działo. Ale niespodziewany wyrównujący gol po błędzie Paolo Maldiniego spowodował, że w ostatnich 5 min mieliśmy więcej emocji niż w poprzednich 175 obu spotkań. Inter na moment wyrzucił z głowy ideę Cupera. I tylko cud uratował Milan, bo Kallon powinien strzelić nad Abiattim, a Cordoba uderzyć w długi róg.

Ale Milan awansował zasłużenie. W dwumeczu zrobił więcej dobrego niż Inter, który zapomniał, że gra polega także na strzelaniu bramek. Nie zmienia to faktu, że w finale Milan nie będzie faworytem, obojętnie z kim zagra. Bo Juventus i Real to lepsze zespoły, bronią jak Inter i atakują jak Milan w najlepszej formie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.