Przypadki śmierci piłkarzy. Blatter: Co tydzień wysyłamy list z kondolencjami

Webb: Udawanie kontuzji może kosztować życie ?

W marcowym meczu Pucharu Anglii pomocnik Boltonu Fabrice Muamba upadł na murawę. Doszło u niego do nagłego zatrzymania krążenia.

FIFA analizuje dokładnie sprawy 84 piłkarzy, którzy zmarli w ten sposób i 23 przypadki graczy, którzy - jak Muamba - przeżyli. Pięć nagłych zgonów pozostaje niewyjaśnionych.

W kwietniu do nagłego zatrzymania krążenia doszło podczas spotkania Serie B u wypożyczonego z Udinese pomocnika Livorno, Piermaria Morosiniego. Zawodnik zmarł.

Szef FIFA Sepp Blatter powiedział, że jeszcze wiele jest do zrobienia w kwestii zapewnienia piłkarzom odpowiedniej opieki zdrowotnej.

- Właściwie co tydzień musimy wysłać list z kondolencjami do którejś z narodowych federacji - mówił Blatter.

Badanie przeprowadzone w 123 krajach wykazało, że średnia wieku zmarłych piłkarzy to 24,9 lat. Najmłodszy piłkarz, którego dotknęła taka tragedia miał 13 lat - poinformował szef medyczny FIFA, Jiri Dvorak.

Dvorak mówił, że tylko w połowie państw, w których przeprowadzono badanie, wymaga się od graczy przejścia testów badań echokardiografem. Badania serca są obowiązkowe dla wszystkich piłkarzy we wszystkich turniejach organizowanych przez FIFA.

Delegaci wyrazili niepokój wobec faktu, że defibrylatory dostępne były tylko w 23 z omawianych przypadków. Delegaci FIFA usłyszeli też, że jeżeli w ciągu trzech minut od wypadku na piłkarzu nie przeprowadzi się elektrowstrząsów, zawodnik najpewniej umrze.

Szef komitetu medycznego FIFA Michel D'Hooghe podkreślił, że incydent z Muambą pokazał, jak ważna jest dostępność defibrylatora na każdym meczu.

- FIFA dała narodowym federacjom dużo pieniędzy. Może powinny ich użyć, żeby zapewnić defibrylator w każdym klubie - skomentował.

Finał Ligi Mistrzów na zdjęciach [GALERIA]