Borek: Lewandowski stworzony dla Bayernu

- Robert Lewandowski za trzy lata wejdzie w swój najlepszy piłkarski wiek i niewykluczone, że będzie kończył kolejne sezony z następnymi tytułami dla klubu, swoimi nagrodami za króla strzelców, wygranym Pucharem Europy. Gratulacje dla chłopaka, który pokazał, że w pięć lat można przejść od III ligi polskiej do najlepszego klubu w Europie - mówi Mateusz Borek, komentator Polsatu Sport, o kontrakcie polskiego napastnika z Bayernem Monachium.

Zobacz Twittera Przemysława Iwańczyka @iwanczyk_gw

- Od 1997 r. komentuję Bundesligę i wydaje mi się, że kreatywność, postawienie na atak, elastyczność pozycji (kombinacje z Lahmem), mówiąc krótko, pchanie drużyny do przodu po potrójnej koronie powodują, że Bayern przy systemach gry Josepa Guardioli jest dla Roberta. Takiego piłkarza szukali. Mieli co prawda przez lata świetnych zawodników na pozycji nr 9 jak Carsten Jancker, Claudio Pizarro, Mario Gomez, Mario Mandżukić, ale przy tej filozofii trenera Lewy jest o klasę lepszym atakującym od wspomnianych. Nauczył się wiele przy trenerze Juergenie Kloppie, jak grać w kombinacyjnym ustawieniu. Mając obok siebie Bastiana Schweinsteigera, Arjena Robbena, Thomasa Müllera, Javi Martineza, Mario Mandżukicia, ofensywnych obrońców Davida Alabę, Philippa Lahma, Robert będzie miał w Bayernie dwa-trzy razy więcej sytuacji na gola niż obecnie w Borussii - mówi komentator.

Borek snuje też prognozy na pięcioletni kontrakt polskiego napastnika w Monachium, a nawet dalej. - Osiem razy na dziesięć sezonów ten klub będzie zbierał tytuły, co roku licząc się w Champions League. To klub gigant marketingowo, organizacyjnie, bliski perfekcji od strony piłkarskiej. Robert za trzy lata wejdzie w swój najlepszy piłkarski wiek i niewykluczone, że będzie kończył kolejne sezony z następnymi tytułami dla klubu, swoimi nagrodami za króla strzelców, wygranym Pucharem Europy. Jest jeszcze jedna ważna rzecz: Guardiola w przeciwieństwie do Kloppa co piąty-szósty mecz daje odpocząć swojej gwieździe, a w Borussii, czy jest zmęczony czy nie, Robert musi pruć na boisku co trzy dni przez pełne 90 minut. W Monachium - a myślę, że będzie podstawowym zawodnikiem - co jakiś czas odpocznie. To mu wyjdzie na dobre - kończy Borek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.