Najsłabiej z Polaków zagrał Jakub Błaszczykowski. Kapitan reprezentacji Polski został zmieniony już w 45. minucie. "Die Welt" opisuje, że decyzja była słuszna, bo trójkąt Grosskreutz, Bender, Blaszczykowski w pierwszej połowie nie funkcjonował zbyt dobrze.
Niezbyt dobra gra Polaka sprawiła, że od portalu Goal.com dostał ocenę 2,5 (skala 1-5). "Miał kilka pozytywnych rajdów i kilka niezłych podań, ale zdecydowanie nie potrafił naruszyć obrony Mainz. Właśnie dlatego został zdjęty w przerwie" - oceniono. Dopiero po meczu okazało się, że Polak boisko opuścił z powodu kontuzji.
"Die Welt" uważa, że powrót Łukasza Piszczka przyszedł w odpowiednim momencie. Kevin Grosskreutz na prawej obronie spisywał się dużo słabiej i brak Polaka był coraz bardziej widoczny. Również Ruhr Nachrichten odnotował powrót prawego obrońcy po 189 dniach przerwy. Obok zmiany ustawienia, była to według dziennika największa niespodzianka w składzie Borussii.
Podobnie jak Błaszczykowskiemu, Goal.com Piszczkowi przyznał ocenę 2,5 "Widać, że nie gra regularnie. Bardzo słabo przyjmował piłkę. Przez to Borussia nie potrafiła grać wystarczająco szeroko. Oczywiście można to wszystko usprawiedliwić niewystarczającym przygotowaniem kondycyjnym. Przyczynił się do rzutu karnego dla rywali" - napisano.
O Lewandowskim Ruhr Nachrichten pisze, że ten ze spokojem zapewnił Borussii zwycięstwo. W odpowiednim momencie zachował zimną krew. Gazeta wylicza też, że 11 goli na tym etapie rozgrywek to najlepszy wynik napastnika reprezentacji Polski w historii jego występów w Borussii.
Według Goal.com Lewandowski zagrał najlepiej z Polaków. On dostał notę 3. Lepiej w Borussii (na 3,5) ocenieni zostali tylko Sokratis i Aubameyang. Na tyle samo co Polak Durm i Weidenfeller. "Jego ruch bez piłki był imponujący. Świetnie wychodził do podań. Zmarnował świetną okazję w 26. minucie, ale i tak zdołał potem strzelić dwie bramki z rzutów karnych" - napisano o Lewandowskim.
Mainz było dla dortmundczyków równorzędnym rywalem. Zwłaszcza że Borussii nie szła dzisiaj gra, szczególnie w pierwszej połowie. Trener Klopp wcześnie zdecydował się na pierwszą zmianę (w 32. min Sahin zastąpił Bendera) i zagrał bardzo ryzykownie, wykorzystując limit już w przerwie (poza Błaszczykowskim zszedł jeszcze Reus).
Ale coś w grze gości się ruszyło. Dopiero jednak w 70. min padła pierwsza bramka, po której mecz nabrał niesamowitych kolorów. A jakiej urody był to gol! Aubameyang podszedł do rzutu wolnego i nieprawdopodobnie uderzył piłkę, która wpadła do bramki, odbijając się jeszcze od słupka. Naprawdę niesamowity gol z wolnego.
Chwilę później był już jednak remis. Choupo-Moting pewnie wykorzystał rzut karny, który w głupi sposób sprowokowali Sokratis i Piszczek. Na kolejny rzut karny czekaliśmy jeszcze krócej. Lewandowski przepięknie podał do Aubameyanga, który minął bramkarza i z ostrego kąta uderzył do pustej bramki. Soto wybił piłkę ręką i dostał czerwoną kartkę. Pod nieobecność Reusa do piłki podszedł Lewandowski i uderzył tak jak Choupo-Moting. Polak jeszcze raz strzelił tak samo, gdy w 94. min wykonywał rzut karny po tym, jak w zastępstwie nieobecnej obrony Mainz do Durma rzucił się bramkarz, który sfaulował dryblującego dortmundczyka.
Borussia ma 31 pkt po 14 kolejkach. Bayer Leverkusen i Bayern Monachium też wygrały swoje mecze, więc mają - odpowiednio - o trzy i o siedem punktów więcej. Mainz jest w środku tabeli.