Schalke - Borussia. Odwieczna wojna w Bundeslidze z nazistami w tle

Już w sobotę na Veltins Arena w Gelsenkirchen odbędzie się 142. "Revierderby", czyli najgorętsze starcie w niemieckim futbolu. Skąd tak naprawdę wzięła się rywalizacja, która elektryzuje kibiców obu zespołów? Jej historia sięga aż lat dwudziestych ubiegłego wieku, a wzajemna nienawiść wzięła się z tego, że Schalke 04 było faworyzowane przez nazistów, natomiast Borussię III Rzesza wyraźnie dyskryminowała.

Derby Zagłębia Ruhry w sobotę o 15.30 - relacja Z Czuba i Na Żywo na Sport.pl. oraz w aplikacji Sport.pl Live na smartfony. Transmisja w Eurosporcie 2

Oba kluby powstały na początku poprzedniego wieku i wywodziły się z tych samych środowisk robotniczych. Dortmund i Gelsenkirchen dzieli zaledwie 30 kilometrów, lecz miasta te miały podobny górniczo-przemysłowy charakter. Ponad sto lat temu do Zagłębia Ruhry ściągały tysiące imigrantów z całych Prus, także z terenów dzisiejszej Polski. Aby zapewnić robotnikom rozrywkę oraz budować ich lokalną tożsamość, powstawały kluby sportowe i były one bardzo mocno związane ze społecznościami, w których przyszło im funkcjonować.

Schalke założyła w 1904 roku grupa uczniów szkół średnich, natomiast Borussia powstała zaledwie pięć lat później. Inicjatorami powstania klubu z Dortmundu byli także studenci, zrzeszeni w katolickiej organizacji imigrantów pochodzących z dzisiejszej Wielkopolski. Co ciekawe, to Borussia w początkach swojej historii miała barwy niebiesko-białe, które dodatkowo ozdabiał czerwony pas, będący symbolem solidarności z klasą robotniczą. Natomiast "Die Knappen" z Schalke, grający dzisiaj w niebiesko-białych koszulkach, początkowo prezentowali się w kolorach żółto-czerwonych.

Pierwszy raz obie drużyny spotkały się w 1925 roku, gdy kluby z Zagłębia Ruhry koncentrowały się jeszcze na rozgrywkach regionalnych. Były wówczas za słabe na rywalizację z rządzącymi w niemieckim futbolu FC Nuernberg, Hamburgerem SV i Herthą Berlin. Pierwsze derby zakończyły się wynikiem 4:2 dla Schalke, a lokalna gazeta pisała, że "piłka wędrowała od gracza do gracza". Był to zalążek słynnego stylu gry w wykonaniu drużyny z Gelsenkirchen zwanego "Schalker Kreisel". Polegał on na szybkiej wymianie piłki na bardzo małej przestrzeni boiska.

W kolejnych latach Borussia i Schalke grały jeszcze trzykrotnie i za każdym razem górą byli gracze z Gelsenkirchen. W 1933 roku doszło do reformy niemieckiego systemu ligowego, za którym stali naziści. Niemcy zostały podzielone na szesnaście "Gaulig", a zwycięzcy każdej z nich mieli walczyć o mistrzostwo kraju. Z drugiej strony władze starały się osłabiać kluby wywodzące się z tych grup społecznych, które nie odpowiadały ideologii NSDAP. Chodziło oczywiście o środowiska socjalistyczne oraz religijne. Jedynym właściwym kierunkiem był narodowy socjalizm, w który idealnie wpisywało się Schalke 04.

Ulubieńcy nazistów i ich ofiary

Po dojściu Adolfa Hitlera do władzy weryfikacji poddawano wszelkie instytucje, w tym także kluby sportowe. Każdy, kto nie nie zgadzał się z założeniami nowych władz, musiał zostać usunięty i nie zawsze oznaczało to jedynie usunięcie ze stanowiska.

Po tym jak w 1913 roku Borussia zmieniła barwy na żółto-czarne, z klubu robotniczego stała się wówczas takim, którego wspierała głównie klasa średnia. Ta grupa społeczna - w przeciwieństwie do kibicujących Schalke robotników - nie patrzyła zbyt przychylnie na zmiany zachodzące w Niemczech. Ówczesny prezes Borussii znany z antynazistowskich poglądów został usunięty przez władze ze stanowiska, gdy odmówił wstąpienia do NSDAP. Z kolei pracownicy BVB wydawali w siedzibie klubu nielegalną gazetkę sprzeciwiającą się polityce nowych władz. Stracili oni pracę, zostali aresztowani, a pod koniec wojny zginęli w masowej egzekucji.

Zgoła inne nastawienie wobec nazistowskiego reżimu mieli włodarze oraz kibice robotniczego Schalke. Ci, jak większość niemieckiego społeczeństwa, wierzyli w obietnice Hitlera i w pełni popierali jego politykę. Mimo że klub nie zabiegał jakoś wyjątkowo o wsparcie nazistów ani też nie wspierał ich żadnymi działaniami, to władze NSDAP upodobały sobie szczególnie kluby z Gelsenkirchen i Norymbergi.

Był to okres wyjątkowego rozkwitu Schalke, które dzięki wsparciu miasta wybudowało nowy stadion. Regularnie zapełniali go pracownicy hut, kopalń i fabryk, a jeden z meczów z Fortuną Dusseldorf w 1931 roku oglądało aż 70 tysięcy kibiców. Schalke bogaciło się i zmierzało po swoje pierwsze sukcesy na krajowej arenie. Naziści postanowili wykorzystać to propagandowo, dając do zrozumienia, że mający w swoim składzie wyłącznie Niemców, solidny i robotniczy klub jest symbolem nowych czasów. Popierany przez NSDAP zespół zdobył w ciągu dziewięciu lat sześć tytułów mistrzowskich i był wówczas największą potęgą w niemieckiej piłce.

Schalke stało się tym samym jednym z najbardziej nielubianych klubów w Niemczech. Jakakolwiek sympatia łączy kibiców z Gelsenkirchen tylko z fanami FC Nuernberg, które także było hołubione przez nazistów. Wyjątkową niechęć do "Górników" odczuwają jednak od tamtych wydarzeń kibice Borussii, której doświadczenia sprzed wojny były tak zgoła odmienne.

Święta Wojna w nowych Niemczech

Dortmund był szczególnie ciężko doświadczony przez alianckie bombardowania. Stadion i budynki klubowe były praktycznie zrównane z ziemią, więc tym ciężej było "żółto-czarnym" wrócić do normalnego funkcjonowania. Mimo to w 1949 Borussia dotarła do swojego pierwszego finału krajowego, w którym poległa niestety z VfR Mannheim. Była to jednak zapowiedź dobrych czasów BVB, która w ciągu ośmiu lat zdobyła trzy tytuły mistrzowskie i regularnie okazywała się lepsza od Schalke w Oberlidze Zachodniej. Tymczasem Schalke swój ostatni tytuł zdobyło w 1958 roku i od tego czasu wciąż czeka na to, by móc wznieść w górę mistrzowską paterę.

Jeszcze przed wojną dominacja Schalke w regionie była nie do podważenia - Borussia regularnie dostawała wówczas lanie od swoich głównych rywali, przegrywając w ciągu ośmiu lat 14 z 16 spotkań. Po wojnie większość meczów derbowych kończyła się jednak pozytywnie dla żółto-czarnych. Do momentu utworzenia Bundesligi w 1963 roku to dortmundczycy wygrywali Revierderby 15 razy, podczas gdy Schalke triumfowało tylko 7 razy, a dziesięciokrotnie padł remis.

W ostatnich pięćdziesięciu latach pod szyldem Bundesligi prestiżowe Derby Zagłębia Ruhry było już bardziej wyrównane. Mimo to bilans wszystkich spotkań w historii wciąż jest korzystny dla Schalke - wygrywało ono 56 razy, remisowało 37, a 48 razy lepsza była Borussia.

Wojna obu klubów nie toczy się jednak tylko na boisku. Schalke i Borussia są dwoma najbardziej popularnymi klubami w całym Zagłębiu Ruhry, a fani obu drużyn mieszkają i pracują w tej samej aglomeracji. Kibice nie darzą się zbytnią sympatią i często dają temu wyraz. W maju 2007 roku, gdy Schalke przegrało zarówno derby, jak i walkę o mistrzostwo Niemiec ze Stuttgartem, pojawiły się okolicznościowe koszulki Borussii celebrujące te klęski rywali. Rok później kibice BVB hucznie świętowali 50 lat od ostatniego tytułu mistrzowskiego klubu z Gelsenkirchen.

Mimo że w ostatnich latach to fani Borussii mają więcej powodów do świętowania sukcesów niż kibice Schalke, to bezpośrednia rywalizacja między dwoma klubami ma dla fanów całkowicie inny wymiar. Trafnie ujął to kiedyś trener BVB Juergen Klopp, który przyznał: - W Dortmundzie pewnie wybaczono by nam brak mistrzostwa, ale nigdy nie wybacza się porażki z Gelsenkirchen.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Czy w Revierderby znów doczekamy się bramki Polaka?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.