Bundesliga. Borussia przegrała, Lewandowski zawinił

"Pojedynki z obrońcami nie były dla niego przyjemne - twierdzi "Der Westen". "Od napastnika tej klasy trzeba wymagać więcej" - ocenia postawę Roberta Lewandowskiego w meczu z Borussią Moenchengladbach Sportal. "Nie pociągnął drużyny" - zarzuca Polakowi RevierSport. O pierwszą w tym sezonie Bundesligi porażkę Borussii Dortmund niemieckie media Lewandowskiego winią równie chętnie co Matsa Hummelsa.

Przez 80 minut wyjazdowego meczu z Borussią Moenchengladbach drużyna z Dortmundu była lepsza, ale swojej przewagi nie potrafiła udokumentować golem. W pierwszej połowie zawodnicy Juergena Kloppa oddali na bramkę gospodarzy 17 strzałów, ci zanotowali tylko jedno uderzenie. Im bliżej było końca meczu, tym gra się wyrównywała, ale miejscowi nawet przez chwilę nie dominowali.

- Nie zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Szczególnie pamiętając, co się działo w pierwszej połowie, trzeba powiedzieć, że taki wynik to cud - stwierdził nawet po meczu trener Moenchengladbach Lucien Favre. Cud ziścił się głównie za sprawą niefortunnej interwencji Matsa Hummelsa. Stoper BVB w 80. minucie sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Branimira Hrgotę. Sędzia pokazał Hummelsowi czerwoną kartkę, a gospodarzom przyznał rzut karny, który wykorzystał Max Kruse. Pięć minut później próbujących odrobić stratę gości dobił Raffael.

"Bild" właśnie Hummelsa uznaje za sprawcę nieszczęścia BVB. Dziennik ocenia występ stopera na 5 w sześciostopniowej skali, gdzie notą marzeń jest 1. Lewandowski według dziennikarzy tego tytułu zasłużył na "4", podobnie jak Durm, Bender, Aubameyang, Mchitarjan i wprowadzony z ławki rezerwowych Hofmann. Wyżej - na "3" - ocenieni zostali Grosskreutz, Subotić i Sahin, a jedyną "dwójkę" otrzymał Reus.

Co do tego, że pomocnik reprezentacji Niemiec był najlepszym graczem BVB, zgodne są wszystkie niemieckie media. Zgody nie ma natomiast w kwestii wyboru antybohatera BVB. RevierSport za porażkę wini głównie Lewandowskiego, który "nie pociągnął drużyny". Występ "Lewego" dziennikarze oceniają na 5. Taką notę dostał jeszcze tylko Mchitarjan (Hummels 3-).

Hummelsa oszczędza również "Der Westen", oceniając go na 3,5. Lewandowski dostał notę 4, bo "pojedynki z silnymi obrońcami Moenchengladbach nie były dla niego przyjemne. Biegał, walczył, ale tylko kilka razy znalazł się z piłką pod bramką rywala". Gorzej - na 4,5 - oceniono jedynie Mchitarjana.

Tak samo obu ofensywnych graczy Borussii ocenia "Ruhr Nachrichten", a jako najgorszych zawodników BVB Lewandowskiego (4 od redakcji 4,2 od czytelników) i Mchitarjana (4,5 od redakcji, 4,4 od czytelników) wskazują też użytkownicy portalu lokalnego dziennika. Hummels dostał od nich notę 3,3, od redakcji - 3.

Najwyżej, choć też nisko, bo na 3,5, grę Polaka ocenił Sportal. "Walczył, strzelał, ale nie stwarzał dużego zagrożenia, nie pomógł drużynie. Od napastnika tej klasy trzeba wymagać dużo więcej" - czytamy w uzasadnieniu. Dziennikarze tego serwisu uznali jednak, że większy zawód sprawiło kilku innych graczy BVB. Stąd "czwórki" dla Aubameyanga, Mchitarjana i Druma oraz najgorsza w zespole nota 4,5 dla Hummelsa.

Więcej o:
Copyright © Agora SA