Trener Zawiszy: Nigdy nie dostałem ultimatum

Przegląd Sportowy informował w tym tygodniu, że od wyniku piątkowego meczu z Olimpią Grudziądz zależy dalsza praca w Zawiszy trenera Mariusza Rumaka. W klubie ani słychać o takich sygnałach

- Z prezesem Osuchem nie miałem okazji bezpośrednio rozmawiać. Dopiero zresztą co wrócił. A nigdy nie było mowy w naszych telefonicznych rozmowach o żadnym ultimatum dla mnie - stwierdza Rumak.

Przegląd Sportowy powtórzył w piątek informację, która się wcześniej także pojawiła w tym dziś. "Porażka Zawiszy z Olimpią może oznaczać porażkę trenera" napisał PS. Według naszych informacji nic się takiego nie stanie. W klubie nie ma mowy o zmianie szkoleniowca, choć stosunki między nim a Radosławem Osuchem nie są "gorące i przyjacielskie".

O informacjach PS Rumak mówi - Nie przeglądam prasy. Nikt do mnie nie dzwonił. Ciężko mi więc zająć stanowisko. Oczywiście trenerski stołek jest najbardziej gorącym ze wszystkich. Nie będę trenerem, który chce przetrwać jeden czy dwa tygodnie dłużej. Chcę z tym zespołem coś zbudować. Jeśli zarząd klubu lub ja dojdziemy do wniosku, że to dalej niemożliwe wtedy rozmawiamy, co z tym zrobić. Mówię ogólnie o swoim podejściu do piłki i zawodu trenera. W żadnym klubie nie miałem ultimatum, więc nie wiem, jak bym się zachował.

Jesteś kibicem z Bydgoszczy? Dyskutuj i dołącz do nas na Facebooku Sport.pl Bydgoszcz

Więcej o:
Copyright © Agora SA