FC Barcelona od kuchni! Co znaleźliśmy w szatni Blaugrany?

Wyobraź sobie, że masz okazję posłuchać hymnu Ligi Mistrzów na Camp Nou, pokopać piłkę na boisku treningowym La Masii i zajrzeć do jednego z najpilniej strzeżonych piłkarskich miejsc na świecie: szatni piłkarzy Blaugrany. Przeczytajcie relację z wyjazdu, podczas którego FC Barcelona nie miała przed nami niemal żadnych tajemnic.

Barcelona, miasto modernizmu, Gaudiego i uroczych uliczek w dzielnicy gotyckiej. Piłkarska stolica Dumy Katalonii, w której miałam doświadczyć nie tylko meczu Ligi Mistrzów na Camp Nou, trenować w centrum szkoleniowym, a także... zaraz się dowiecie.

Zaraz po meczu FC Barcelony z Celtikiem, na którym mogliśmy oglądać popisy strzeleckie Messiego, Suareza, Iniesty i Neymara, udaliśmy się do hotelu, by nabrać sił przed treningiem ze szkoleniowcami z akademii Blaugrany. Ciutat Esportiva Joan Gamper to kompleks treningowy FC Barcelony, który funkcjonuje od 2011 roku i znajduje się niecałe 5 kilometrów od Camp Nou. Oprócz boisk treningowych i sal gimnastycznych na terenie centrum sportowego mieści się internat dla młodych piłkarzy z całego świata, którzy przybyli, aby trenować pod okiem jednych z najlepszych trenerów na świecie.

Część mieszkalna na co dzień jest zamknięta dla zwiedzających, ale pozwolono nam zobaczyć parter. Znajdują się tam miejsca wspólne, takie jak stołówka, sala do odpoczynku i gier czy ogród, gdzie czasami młodzież organizuje sobie grilla. Personel akademii zwraca uwagę młodym piłkarzom, że tak samo ważne jest skupienie się na grze w piłkę, jak również odpoczynek i regeneracja. W stołówce zawieszone są plakaty przypominające o nawodnieniu i zdrowej diecie. W holu znajdują się miejsca, by pograć na PlayStation (ale tylko w weekendy) czy tenis stołowy. Na ścianach zawieszono plany lekcji i rozpiski treningów, a także wielką mapę świata z zaznaczonymi krajami, z których pochodzą przebywający w akademii piłkarze (m.in. Andora, Gruzja, Grecja, Ekwador czy Gwinea). W sumie 75 najlepiej rokujących piłkarskich talentów z całego globu. Wśród nich być może przyszła gwiazda piłkarskich boisk.

W La Masii nie można było robić zdjęć, ale miejsca, o których mowa w tekście, zobaczycie na poniższym filmie:

 

Podkręć piłkę jak Leo Messi

- Gwarantuję wam, że poczujecie się jak wychowankowie - powiedział na wstępie Javi, jeden z czwórki szkoleniowców, którzy mieli za zadanie wycisnąć z nas siódme poty. Dziennikarze z całego świata zostali podzieleni na grupy i rozpoczęli te same ćwiczenia, jakie piłkarze La Masii codziennie odbywają na murawach boisk akademii. W mojej grupie był jeden Katalończyk, trzech Turków, dwóch Izraelczyków, Francuz i Polak. W innych Włosi, Anglicy, Niemcy, Kolumbijczycy, Rumuni - istna wieża Babel, choć całkowicie naturalna dla wychowanków. - FC Barcelona jest otwarta na różnorodność, od samego początku uczymy młodych adeptów futbolu nie tylko gry w piłkę, ale przede wszystkim zasad fair play. La Masia kształtuje nie tylko piłkarza, ale przede wszystkim człowieka - tłumaczył Pau López Mesquida, koorydynator treningów FCB Clinics, a także były dyrektor sportowy FCB Escola Varsovia.

Po krótkiej rozgrzewce rozeszliśmy się na cztery stacje, na których mieliśmy zaplanowane ćwiczenia. Liczyła się przede wszystkim precyzja (strzały z rzutu rożnego, wolnego czy celne uderzenie w poprzeczkę lub słupek bramki). Następnie dwie grupy rozegrały mecz, ale gdy nie doszło do starcia finałowego, wśród dziennikarzy rozległ się jęk zawodu. - To może chociaż karne? - zapytałam, ale trenerzy byli nieubłagani.

Po treningu kilku dziennikarzy miało czas na dłuższą rozmowę z koordynatorem treningów. Pau López Mesquida niechętnie odpowiadał na pytania związane z transferami nieletnich zawodników. Gdy zapytałam, jak motywują chłopców, którzy widzą, jak kolejni wychowankowie muszą szukać minut w innych klubach, bo nie mają szans na grę w FC Barcelonie, spoważniał: - To ciężki temat. Oczywiście La Masia to projekt, który jest naszym oczkiem w głowie. Musimy przekazywać piłkarzom, że tylko konsekwencja, wysiłek na treningu, oddanie piłce zwiększają szanse na późniejszy sukces. Najważniejsze jest jednak to, by czerpali radość z gry w piłkę - dodał.

Tylko dwie gwiazdy w szatni FC Barcelony

Bilet na mecz Dumy Katalonii i wstęp do muzeum klubowego można bez problemu kupić w kasie biletowej. Jest jednak jedno miejsce, do którego wstęp jest strzeżony i żadne inne osoby, oprócz pracowników FC Barcelony, nie mają tam wstępu. Szatnia pierwszego zespołu na Camp Nou.

Cała w czerwieni, z białymi numerami i nazwiskami na szafkach. Z Leo Messim sąsiaduje Andre Gomez, następnie Rafinha i Neymar. Ten ostatni jako jedyny w całej szatni ma na drzwiach szafki naklejoną kartkę z cytatem z Biblii. Od lewej strony siedzą kolejno Denis Suarez, Rakitić, Aleix Vidal, trójka z La Masii Pique, Iniesta, Busquets, dalej Luis Suarez i Sergi Roberto. Więcej nie udało mi się zapamiętać, a w szatni FC Barcelony kategorycznie nie można robić zdjęć czy nagrywać filmów. Zaraz za szatnią znajdują się basen, siłownia oraz miejsce do gry w siatkówkę. Dlaczego akurat w siatkówkę? To pomysł Ronaldinho, który powiedział, że to bardzo radosna gra, która odpręży zawodników przed i po meczach. Mimo że Brazylijczyka dawno nie ma w drużynie, z jego pomysłu korzystają do dziś.

Naszą uwagę przykuły dwie gwiazdy wykonane z plastiku, w złotym kolorze. Jedna z nich stała oparta o ścianę nad szafką Leo Messiego, druga znajdowała się w rogu, bliżej miejsca Suareza. Co oznaczają? Czy co tydzień gwiazdy przejmują inni piłkarze? A może zostały przypisane do Leo i Suareza? To pozostanie tajemnicą szatni.

Czy Neymar chce zostać trenerem?

Jednym z wydarzeń dla dziennikarzy była konferencja z udziałem Neymara Jr. z okazji podpisania partnerstwa pomiędzy FC Barceloną a Gillette. W sali Auditorio 1899 zasiadło ponad 100 przedstawicieli mediów z całego świata. Po krótkiej prezentacji zabawnego filmu reklamowego z udziałem kolegów z szatni Brazylijczyka (Luisa Suareza, Andresa Iniesty, Ter Stegena, Jordiego Alby), Neymar był gotowy odpowiadać na pytania dziennikarzy. Większość z nich dotyczyła jego obecnej sytuacji w klubie, współpracy z Messim i problemów, z jakimi musi zmierzyć się reprezentacja Brazylii. Zapytałam go o przyszłość. Daleką przyszłość. Czy kiedykolwiek przeszło mu przez myśl, by zostać trenerem piłkarskim? - Nie, zapomnij tym - odpowiedział roześmiany, ale po dłuższej chwili dodał: - Nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć za kilka, kilkanaście lat. Na pewno chciałbym teraz grać jak najdłużej, a potem spędzać czas z rodziną - stwierdził.

Czy za jakiś czas zmieni zdanie? Mam nadzieję, że wtedy będzie miał więcej czasu na wywiady. Konferencja z Neymarem kończyła naszą przygodę z FC Barceloną i Camp Nou. Udało nam się odkryć kilka sekretów jednej z najlepszych drużyn piłkarskich na świecie, choć nadal nurtuje nas jedno pytanie - co mogły oznaczać te dwie plastikowe gwiazdy w szatni zawodników Blaugrany.

*Udział dziennikarzy w wydarzeniach odbył się z okazji podpisania partnerstwa między FC Barceloną i marką Gillette.

Rywale Legii w Lidze Mistrzów są wysoko, a Legia... [RANKING]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA