Pawłowski, młodzieżowy reprezentant Polski, wyszedł w pierwszym składzie Malagi. Grał do 63. minuty, kiedy to zmienił go Portugalczyk Eliseu. Niczym szczególnym się nie wyróżnił.
Mistrzowie Hiszpanii, którzy na inaugurację wysoko 7:0 pokonali Levante, już w pierwszej połowie strzelając sześć goli, w niedzielę nie stworzyli sobie wielu sytuacji. Długo nie mogli sforsować defensywy Malagi. Udało im się to tylko raz, w 44. minucie. Trafienie zanotował brazylijski obrońca Adriano Correia, który zdecydował się na strzał z narożnika pola karnego. Błąd popełnił w tej sytuacji argentyński bramkarz Malagi Wilfredo Caballero. Mógł obronić to uderzenie, jednak piłka przeleciała mu po rękach.
Zespół z Andaluzji najlepszą okazję do wyrównania miał w 68. minucie. 17-letni Kameruńczyk Fabrice Olinga trafił jednak w słupek.
Sevilla, która w pierwszym meczu 4. rundy kwalifikacji LE wygrała u siebie ze Śląskiem 4:1, nie zdołała powtórzyć takiego osiągnięcia w lidze. W niedzielę bezbramkowo zremisowała przed własną publicznością z Levante. Zespół z Andaluzji nie wygrał jeszcze w La Liga w tym sezonie. W pierwszej kolejce przegrał bowiem z Atletico Madryt 1:3.
Zespół ze stolicy z kolei odniósł komplet zwycięstw w ekstraklasie. W drugiej kolejce wysoko 5:0 pokonał Rayo Vallecano, po dwóch golach Raula Garcii oraz trafieniach Brazylijczyka Diego Costy, Turka Ardy Turana i Portugalczyka Tiago.
W poniedziałek inna ekipa z Madrytu - Real - gra na wyjeździe z Grenada CF.