Wielki powrót Erica Abidala

402 dni czekał na powrót do pierwszej drużyny FC Barcelony Eric Abidal. W sobotę wszedł w 69. minucie meczu z Mallorcą (5:0). Tuż przed zmianą rozmawiał przy linii z trenerem Tito Vilanovą. Scena była symboliczna. Rozmawiało dwóch ludzi, którzy wygrali walkę z rakiem.

Wszystko zaczęło się 15 marca 2011 roku. Barcelona ogłosiła, że jej lewy obrońca będzie musiał przejść operację usunięcia guza wątroby. Dwa dni później Abidal leżał już na stole operacyjnym. Rozpoczęła się jego walka z rakiem.

- Widzimy się 28 - powiedział mu jego chirurg. Lekarzowi chodziło o 28 maja. Wtedy na Wembley miał zostać rozegrany finał Ligi Mistrzów. Abidal oczywiście mu nie uwierzył. Niespełna dwa miesiące później wystąpił w meczu półfinałowym przeciwko Realowi Madryt. Na Wembley wybiegł w pierwszym składzie i po 90 minutach cieszył się z trofeum.

Potrzebny dawca

10 kwietnia 2012 Barcelona poinformowała, że z Francuzem nie jest dobrze. Potrzebny był przeszczep wątroby. Od początku leczenia taka opcja była brana pod uwagę.

- Chcę podziękować mojemu kuzynowi. Bez niego by mnie tu dziś nie było - powiedział Abidal po sobotnim meczu z Mallorcą.

Kuzyn Abidala, Gerard, był dawcą.

21 maja piłkarz Barcelony opuścił szpital. Lekarze powiedzieli mu, że musi odpocząć, ale jego powrót do piłki będzie możliwy. W grudniu wrócił do treningów, a 19 marca 2013 rozegrał pierwszy mecz od przeszczepu. W barwach Barcelony B zagrał wtedy 65 minut.

Abidal przykładem dla każdego

- Dzięki piłce mamy świetne życie. Możemy kupować samochody i inne rzeczy. Ale kiedy przytrafia ci się coś takiego jak mi, samochody są bezużyteczne. Lepiej wydać pieniądze na leczenie, spędzić czas z dziećmi - mówił Abidal.

- Dzięki wszystkiemu, co sobą reprezentuje, dzięki jego wartościom, chęci rywalizacji, walce o powrót do zdrowia, chęci powrotu do piłki - Abidal jest przykładem dla każdego człowieka - przekonuje Xavi.

To drugi wielki powrót w Barcelonie w ostatnich dniach. Na ławkę trenerską wrócił Tito Vilanova. Szkoleniowiec katalońskiej drużyny przez ostatnie miesiące walczył z rakiem ślinianki.

Cała drużyna kocha Abidala

Dzięki fantastycznej grze Cesca Fabregasa i Alexisa Sancheza Barcelona wygrała z Mallorcą 5:0. W 69. minucie kibice na Camp Nou wstali - do linii bocznej podszedł gotowy do gry Abidal. Symboliczna była pogawędka między piłkarzem a trenerem Tito Vilanovą, który udzielał mu ostatnich rad przed wejściem na boisko. Rozmawiali dwaj ludzie, którzy wygrali z rakiem.

 

Abidal po meczu z Mallorcą pokazał też koszulkę, na której napisał podziękowania dla rodziny i lekarzy, którzy pomogli mu w szpitalu.

- Jest wielu ważnych ludzi, którzy mi pomogli - przyznał piłkarz

- Najważniejsze jest, że Tito jest już na swoim miejscu i że Abidal może grać. To bardzo ważny powrót. Cała drużyna kocha Abidala - przyznał asystent Vilanovy Jordi Roura. Dodał, że Francuz może zagrać w środę z PSG. To możliwe tym bardziej, że zabraknie kontuzjowanych Carlesa Puyola, Adriano i Javiera Mascherano.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.