Piłka nożna. Recital Barcelony

PRZEGLĄD PRASY. "Madryt zatopiony" - cieszy się kataloński "Sport" po sobotnim zwycięstwie Barcelony w Madrycie nad Realem 3:1. "Mylił się ten, kto myślał, że legendarny zespół Pepa Guardioli nie może ponownie pobić Realu na Santiago Bernabeu. Pep dał kolejną lekcję futbolu w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie" - pisze dziennik sprzyjający mistrzom Hiszpanii. "Wygrał lepszy" - przyznaje madrycki "As".

Profil Sport.pl na Facebooku - 32 tysiące fanów. Plus jeden? 

"Nowy pokaz na Santiago Bernabeu" - tak sobotni klasyk Primera Divison komentuje "El Mundo Deportivo". "Barca dała recital piłki nożnej. Nie było to może 6:2 albo 5:0, ale w starciu z Realem Barcelona pokazała swoją najlepszą grę. Tę, którą zachwyca całą planetę już przez czwarty sezon" - pisze najstarsza hiszpańska gazeta sportowa.

W podobnym tonie o zwycięstwie Barcy pisze "Sport". Na jego łamach czytamy m.in. że Iniesta był "spektakulaaarny!", Victor Valdes - który przecież nie ustrzegł się błędów - imponował odwagą, a Dani Alves był wręcz "nieziemski". Wszyscy gracze Guardioli, włącznie z rezerwowymi, którzy pojawili się na murawie, dostali od dziennikarzy tej gazety noty marzeń - 10. A dowodem triumfu, którzy przytacza "Sport" jest fakt, że nawet Mourinho musiał przyznać, że Barcelona wygrała zasłużenie.

Portugalskim trenerem zajmują się oczywiście także dzienniki wydawane w Madrycie. "Marca" analizuje zachowanie zarówno szkoleniowca Realu, jak i Barcelony i podkreśla, że Mourinho nie wpadł w euforię, kiedy jego zespół wyszedł na prowadzenie. Na łamach "Marki" możemy też przeczytać, że według "The Special One" Barcelona wygrała, bo miała szczęście, którego zabrakło Realowi. - Mieliśmy piłkę na 2:0 i w normalnych okolicznościach tak wspaniały zawodnik jakim jest Cristiano Ronaldo trafiłby do siatki. Później, po jego strzale, piłka znów powinna wpaść do bramki i byłoby 2:2. Ale nie wpadła. My się denerwowaliśmy, a Barcelona prowadząc miała psychologiczną przewagę i mogła grać tak, jak lubi - analizuje "Pan Wyjątkowy"

Brakiem szczęścia porażki Realu nawet nie próbuje usprawiedliwiać "As", w którym znajduje tekst zatytułowany "Futbol kontra obsesja". "Benzema zdobył gola już w pierwszej minucie, ale Barcelona wróciła do meczu i zrobiła swoje, a Messi i Iniesta znów rządzili grą. Real ma kompleks Barcelony. Ten kompleks pożera zespół i trenera. To przecież on, mistrz mistrzów, wybrał broń do walki, a do dyspozycji miał wszechstronnych atletów i presję po stronie rywala. Ale to nie wystarcza. Przed następnym meczem z Barceloną znów wróciliśmy do epoki kamienia. Obawiam się, że Real może dojść do wniosku, że na Barcelonę nie ma sposobu - pisze komentator dziennika.

Real się odrodzi - pociesza rywala Josep Guardiola ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.