Dlaczego warto biegać zimą?

Bieganie nie jest sportem sezonowym jak chociażby narty. My możemy i powinniśmy trenować przez cały rok. Jak zmobilizować się do treningu i po co w ogóle męczyć się zimą?

O maratonie czytaj na www.sport.pl/orlenwarsawmarathon

Tych rzeczy nie trzeba dwa razy powtarzać zaawansowanym biegaczom, którzy mają za sobą już kilka lat treningu, wiedzą czym jest periodyzacja, biegali przez całą zimę niezależnie od pogody. Ale dla tych, którzy dopiero zaczynają, pierwsza zima jest czasem trudnym i niebezpiecznym - i nie chodzi tu o skręcenie kostki na lodzie, tylko o motywację.

Bo jest zimno! Bo jest ciemno! Bo jest wietrznie! Bo jest mokro!

Tak. Jest. Ale to w niczym nie przeszkadza. Jeśli naprawdę chcecie zacząć biegać - to nie ma sensu odkładanie treningów na czas zimy. Nie jesteśmy niedźwiedziami, zimowy sen jest nie dla nas. Oto kilka powodów:

1. Długa przerwa sprawia, że zaczynasz praktycznie od nowa Chyba Ci na tym nie zależy? Przecież pracowałeś nad swoją formą od wiosny, od lata albo od początku jesieni - nie ważne jak długo. Ważne, że jeśli teraz przerwiesz - wiosną znowu będziesz czuł się ociężały, będziesz czuł, że straciłeś ten czas.

odchudzanieodchudzanie Fot. Shutterstock

2. Zimą łatwiej jest przytyć Zwykle jemy trochę więcej, bo jest chłodno, wydaje nam się, że nasze zapotrzebowanie kaloryczne jest większe. Ale jeśli odpuszczamy sobie ruch - magazynujemy tłuszczyk. Nie dość, że nie czujemy się dobrze z rosnącą fałdką, przez którą będziemy musieli na wiosnę narzucić sobie większą dyscyplinę w żywieniu, to jeszcze nasze osiągi pogorszą się (patrz artykuł: Schudnij i biegaj szybciej ).

3. Wyhoduj formę na wiosnę Już od marca w kalendarzu zaczyna się roić od ciekawych imprez biegowych. Jeśli pozostaniesz aktywny zimą i przepracujesz ją dobrze - wiosną zaczniesz sezon w dobrej kondycji, nie będziesz musiał jej dopiero budować.

4. Bieganie zimą jest fascynujące, również na biegówkach Oczywiście wtedy, gdy zima jest udana - śnieżna. Bieganie w kopnym śniegu to bardzo dobry sposób kształtowania siły. Bieganie z dzieckiem na sankach i wspólna zabawa na górce to również znakomity sposób na zbudowanie formy (a jednocześnie fajnie spędzony czas z kimś bliskim). Jeśli śniegu jest dużo - można wypożyczyć narty biegowe i wykorzystać je do treningu alternatywnego, nauki nowej umiejętności i dobrej zabawy.

BiegówkiBiegówki Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Wyborcza.pl

5. Na siłowni też jest fajnie Jeśli natomiast pogoda na dworze jest taka, że psa by nie wygonił - można przenieść się na siłownię. Bieżnia mechaniczna jest wprawdzie trochę nudna (jeśli używana zbyt często), ale stwarza również pewne możliwości. Na przykład - trening biegania pod górę. Ustawiamy stałe nachylenie i do boju. Możemy też zrobić bardziej wymagający trening tempowy albo na spokojnie się pobawić - do góry, po płaskim, szybciej, wolniej. Możemy posłuchać muzyki, popatrzeć na telewizor albo... poczytać książkę - niektórym się to podobno udaje! Bieganie na siłowni możemy połączyć z ogólnorozwojowym treningiem siłowym. Możemy również pobiegać z kimś mocniejszym lub słabszym od siebie - bo cały czas mamy go obok, a biegniemy różnym tempem. Zobacz też artykuł: Budujemy bazę na siłowni.

Maja na siłowniMaja na siłowni EAST NEWS/MARCIN FIJALKOWSKI

6. Większa moc w sportach zimowych Jeśli jeździsz na nartach lub snowboardzie - to zimowe bieganie może poprawić Twoją formę na stoku. I to zdecydowanie! Zwykle pierwsze dni zimowego szaleństwa to przyzwyczajanie się do jazdy - pojawia się opóźniona bolesność mięśniowa i nie idzie nam tak dobrze, jak pod koniec zeszłego sezonu. Jeśli biegasz - dużo szybciej wpadniesz w rytm, a mięśnie będą Ci wdzięczne.

Zima to naprawdę dobry czas na bieganie. Nie tylko dla osób zainteresowanych dokładnie tą dyscypliną. Trudniej na przykład jeździć na rowerze - na ulicy, chodnikach i ścieżkach robi się ślisko, łatwo o uraz. Poza tym - prędkości rozwijane na rowerze sprawiają, że szybko robi się nam zimno. Kolarze przenoszą się często na czas zimy pod dach - na trenażery, na spinningi, na siłownię, ale - niektórzy w ramach wspomagania treningu wytrzymałościowego - wychodzą właśnie pobiegać.

Kilka słów do bardziej zaawansowanych biegaczy

Późna jesień - zwłaszcza dla osób, które mierzyły się w sezonie z maratonem lub maratonami, to doskonały czas na przerwę. Nie należy jej sobie odmawiać, nie ma się co terroryzować trenując ciężko przez cały rok. Nawet poważni zawodnicy mają w ciągu roku okres roztrenowania. Można zrobić całkowitą przerwę w bieganiu, która może potrwać do dwóch tygodni. Można w tym okresie pozostać aktywnym - poświęcić czas na rower, basen albo po prostu się polenić. Ale planowana przerwa nie powinna być dłuższa niż wspomniany czas jeśli mamy poważne plany na następny sezon. Dwa tygodnie to okres w sam raz, by odpoczęło nasze ciało, a głowa stęskniła się za treningami.

Po tym czasie jednak na nowo się mobilizujemy. Wracamy do biegania spokojnie, zaczynamy od niewielkiego kilometrażu, który będziemy zwiększać z czasem. Będziemy budować bazę, na której wyhodujemy dobrą formę w przyszłym sezonie. Zima to dobry czas na poprawienie siły biegowej za pomocą podbiegów, sesji treningowych na siłowni. To również spokojny czas treningów niezmąconych nadmierną liczbą startów, które fundujemy sobie w ciepłej porze roku. Wykorzystajmy to dobrze i mądrze.

Magda Ostrowska-Dołęgowska

Nie zapominaj o biegówkach! Sprawdź, jak przygotować się do tego rodzaju aktywności!

Zobacz wideo

Dołącz do nas na Facebooku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.