Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2014. Argentyna - Iran 1:0. Lionel Messi skruszył irański mur

Przed tym spotkaniem pytanie było tylko jedno: ile strzelą? Argentyna miała gładko rozbić Iran i zgarnąć kolejne trzy punkty. Tymczasem skazywany na pożarcie Iran postawił się jednym z największych faworytów do mistrzostwa i był nawet blisko objęcia prowadzenia. Ale od czego Argentyna ma Lionela Messiego! Tak jak w spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną strzelił zwycięskiego gola. I to w doliczonym czasie gry!

W Iranie jest drugi największy mur obronny na świecie po Wielkim Murze Chińskim. Piłkarską wersję Wielkiego Muru Gorgańskiego oglądaliśmy w starciu reprezentacji tego kraju z Argentyną. W pierwszej, bezbramkowej, połowie Irańczycy bronili się prawie całym zespołem w polu karnym i w sumie mieli tylko 25 proc. posiadania piłki. Szokujące były statystyki podań - Argentyńczycy wykonali ich 230, a rywale tylko 50. O cztery więcej niż sam Javier Mascherano.

Tak skondensowana obrona sprawiła Argentyńczykom ogromne problemy. Dośrodkowania nie dawały żadnego rezultatu. Co prawda uderzali pięć razy celnie na bramkę, ale nie były to sytuacje klarowne.

W drugiej połowie Argentyńczycy mieli jeszcze większe problemy. Na początku drugiej odsłony Irańczycy ruszyli z kontrą i Reza Ghoochannejhad miał doskonałą okazję do strzelenia gola. Uderzył głową mocno i celnie, ale wprost w bramkarza Sergio Romero. Kilkanaście minut później Iran był jeszcze bliżej strzelenia gola. Tym razem strzelał na bramkę Ashkan Dejagah, ale Romero końcami palców przeniósł piłkę nad bramkę. W końcówce Irańczycy mieli jeszcze jedną i chyba najlepszą okazję. Reza wyszedł sam na sam z Romero, ale znowu górą był argentyński bramkarz.

Argentyńczycy bili głową w mur. I nic nie wskazywało na to, że w końcu go przebiją. Ale już w doliczonym czasie gry Lionel Messi popisał się genialną solową akcją i tak podkręcił piłkę z dystansu, że bramkarz Iranu musiał skapitulować. W ten sposób gwiazdor "Albicelestes" dał drugie zwycięstwo Argentynie na tych mistrzostwach. W wygranym 2:1 meczu z Bośnią i Hercegowiną też zdobył zwycięskiego gola. Na razie Messi jest tym dla Argentyny, kim był dla niej Diego Maradona na zwycięskim mundialu w 1986 roku. Ale przy takiej grze całego zespołu trudno będzie o powtórzenie tamtego sukcesu.

Statystyki meczu

Posiadanie piłki: 70:30

Strzały: 19:8

Strzały celne: 9:4

Podania: 488:121

Anglia odpada, internauci żartują [MEMY]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.