USA - Portugalia. Portugalia nie ma wartościowych zmienników

Po klęsce z Niemcami (0:4) Paulo Bento musi zmierzyć się nie tylko z podupadłym morale swoich podopiecznych i wadami systemu gry, ale także z kontuzjami ważnych piłkarzy. Dla Fabio Coentrao mundial już się skończył, Rui Patricio i Hugo Almeida nie zagrają do końca fazy grupowej. Bento nie ma dla nich jakościowych zmienników, a z USA ?Seleccao? zagra o życie. Mecz USA - Portugalia w poniedziałek o północy. Relacja Z Czuba i na Sport.pl.

Portugalia potrzebuje nowej nadziei, ale doniesienia z obozu "Seleccao" nie są najlepsze. Do kontuzjowanych już wcześniej Fabio Coentrao i Hugo Almeidy dołączył Rui Patricio. Bramkarz Sportingu Lizbona nabawił się urazu uda podczas meczu z Niemcami (0:4). Spotkanie dokończył, ale za swój heroizm musi zapłacić wysoką cenę.

W spotkaniu z USA najprawdopodobniej zastąpi go Beto. 32-letni golkiper Sevilli dostępu do portugalskiej bramki będzie bronił do końca fazy grupowej. Nie oznacza to ani końca mundialowych szans Portugalii, ani też gwarancji kilkubramkowych klęsk w meczach z USA i Ghaną. Tym bardziej że Beto właśnie zdobył z Sevillą Ligę Europy i wydaje się, że jest w dobrej formie. Jednak jego reprezentacyjny dorobek jest bardzo skromny (sześć meczów), a do niedawna występował w Sportingu Braga i rumuńskim Cluj. Ponadto sprawia wrażenie ekscentrycznego, nadpobudliwego i zdolnego do wszystkiego. Tego dobrego, ale i bardzo złego.

Rui Patricio jest gwarancją jakości w bramce. Co prawda w rywalizacji z Niemcami zawiódł, ale trzeba przyznać, że koledzy z obrony niespecjalnie ułatwiali mu zadanie. 26-latek to złote dziecko Sportingu Lizbona. Mimo młodego wieku zagrał dla "Lwów" już 273 mecze. Dostępu do reprezentacyjnej bramki strzegł w 35 spotkaniach. Od lat należy do czołówki bramkarzy w Portugalii i od lat przymierzany jest do najlepszych klubów świata. Ostatnio mówiło się o jego przenosinach do Arsenalu Londyn. Portal Transfermarkt.de wycenia go na 20 mln euro. W sezonie 2011/12 został wybrany najlepszym bramkarzem portugalskiej ekstraklasy. Dwukrotnie uznano go za najlepszego piłkarza Sportingu. Na Jose Alvalade jest kapitanem, w kadrze cieszy się niezachwianym zaufaniem Paulo Bento.

Dziennikarze portugalskiego dziennika "Record" odnotowali, że spośród czterech ostatnich sparingów Portugalii (5:1 z Kamerunem, 0:0 z Grecją, 1:0 z Meksykiem i 5:1 z Irlandią) Rui Patricio zagrał tylko w ostatnim. W trzech poprzednich Bento stawiał na Beto lub Eduardo, choć wiadomo było, że w Brazylii zagra Patricio. Najlepszy bramkarz Portugalii od czasów Vitora Baii zdaje sobie sprawę z braku konkurencji ze strony starszych kolegów. Z Niemcami sprawiał wrażenie rozkojarzonego i przesadnie pewnego siebie.

Pepe przegrał z nerwami

Najtrudniejsze będzie jednak zastąpienie zawieszonego za czerwoną kartkę Pepe. Obrońca Realu Madryt ma za sobą doskonały (najlepszy w karierze?) sezon. W Brazylii miał być jednym z filarów "Seleccao", ale już w pierwszym meczu przegrał z nerwami. Swoją szansę otrzyma prawdopodobnie Ricardo Costa. Doświadczony stoper Valencii jest w nietypowej sytuacji. Nigdy nie był podstawowym obrońcą reprezentacji. W Valencii próbowano się go pozbyć, ale ostatecznie Costa został na Mestalla i... paradoksalnie zaliczył niezły sezon. Zagrał w 32 spotkaniach, w których strzelił cztery gole. Były piłkarz Wolfsburga i Lille najlepsze lata ma już za sobą. Skoro wówczas nie potrafił na dobre zaistnieć w "Seleccao", to tym bardziej nie zrobi tego teraz, gdy trzeba gasić pożar.

Wydaje się, że Bento nie postawi na Luisa Neto. 26-latek długo ukrywał się przed światem. Tułał się po malutkich Varzim i Nacionalu Madeira, aby rozbłysnąć we włoskiej Sienie. W 2013 roku Zenit St. Petersburg zapłacił za niego 6,5 mln euro. Z miejsca wskoczył do wyjściowego składu, ale w kadrze "mecz życia" ma jeszcze przed sobą. Raptem 11 spotkań w koszulce "Seleccao" to za mało, aby udźwignąć ciężar meczu z USA.

Na lewej obronie wystąpi 23-letni Andre Almeida. Piłkarz Benfiki Lizbona w klubie gra na pozycji defensywnego pomocnika. Dla "Orłów" rozegrał dotąd 63 mecze, w reprezentacji uzbierał dziewięć występów. Debiutował niedawno, bo w październiku 2013 roku. Brak mu międzynarodowego doświadczenia - w Portugalii poza Benficą grał dla Belenenses Lizbona i Uniao Leiria. W meczu z Niemcami popełnił koszmarny błąd. Przy bramce na 4:0 źle obliczył lot piłki i nie przeciął podania do Lukasa Podolskiego. Piłkarz Arsenalu Londyn uderzył na bramkę, Rui Patricio odbił piłkę przed siebie, a do siatki skierował ją Thomas Mueller.

Kto będzie strzelał gole?

W ataku kontuzjowanego Hugo Almeidę zastąpi Helder Postiga. To 31-latek miał zagrać w pierwszym składzie z Niemcami, ale nie był w pełni sił. Na boisku, w miejsce Almeidy, pojawił się Eder. Napastnik Sportingu Braga miał nawet strzelecką okazję, dużo biegał, a dzięki niemu drużyna odzyskała witalność i zdolność do wysokiego pressingu. To było jednak zdecydowanie za mało. Postiga jest bardziej doświadczony i pasuje do stylu gry Portugalii Bento. Nie jest najskuteczniejszym zawodnikiem, ale duże imprezy i wysoka stawka nie są mu obce. Dla reprezentacji zdobył 27 goli, a międzynarodowe doświadczenie zbierał w klubach Anglii, Francji, Grecji, Hiszpanii i Włoch.

- Portugalia przetrwa, jeśli Cristiano Ronaldo zagra na swoim najlepszym poziomie - powiedział w środę były selekcjoner Portugalczyków Carlos Quieroz. Tylko że sam Ronaldo nie wystarczy . Nie dość, że as Realu Madryt nie jest w pełni sił, to jeszcze wydaje się, że jego skłonności przywódcze minimalizuje chęć zbierania indywidualnych laurów. - Wszyscy wiedzą, że mamy jakość, ale nie wystarczy o tym mówić. Ta grupa musi to udowodnić na boisku. Z USA trzeba zagrać tak, jakby to był ostatni mecz życia - odwoływał się do drużynowego ducha swoich kolegów kontuzjowany Coentrao. Portugalia nie potrzebuje najlepszej wersji Ronaldo. Portugalia potrzebuje najlepszej wersji siebie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.