Mundial 2014. Anglia - Włochy 1:2. Anglicy żartują z Rooneya. "Najgorszy rzut rożny w historii futbolu"

To była 77. minuta spotkania. Anglicy mieli rzut rożny. Do piłki podszedł Wayne Rooney i... kopnął piłkę w kierunku trybun. Po przegranym przez Anglików 1:2 meczu z Włochami zagranie piłkarza Manchesteru United jest jednym z głównych tematów w brytyjskich mediach.

"Pilne! Piłka po rzucie rożnym Rooneya właśnie wylądowała w Anglii", "Mam ją! Wpadła do mojego ogródka!" - tego typu żarty przesyłają sobie kibice w mediach społecznościowych. Powstają pierwsze memy. Anglicy porównują zagranie Rooneya do wykonania rzutu karnego przez Sergio Ramosa w półfinale Ligi Mistrzów sprzed dwóch lat. Cała Hiszpania szukała wtedy tzw. piłki Ramosa, którą obrońca Realu Madryt wystrzelił w kosmos (a konkretnie strzelił wysoko nad bramkę). Teraz mamy do czynienia z "piłką Rooneya", która widziana już była w Anglii (podobno komuś zbiła szybę w oknie) i na Księżycu.

Zobacz fatalny rzut rożny w wykonaniu Wayne'a Rooneya

Brytyjskie gazety piszą wprost o najgorzej wykonanym rzucie rożnym w historii angielskiej piłki. I nie mają skrupułów, bo jak piszą, profesjonaliście takie coś nie przystoi. "Zarabia 300 tysięcy funtów tygodniowo za swoją grę" - tłumaczą. Mało kto zauważa, że boisko było bardzo nierówne z prawej strony boiska. Chwilę później Anglicy dwukrotnie fatalnie dośrodkowali z tamtej strony. Żartowano, ze maczały w tym palce brazylijskie krety.

Rooney, choć zaliczył asystę przy golu Daniela Sturridge'a, stał się ofiarą porażki Anglików, którzy z Włochami grali pięknie w ofensywie, ale mogą mieć ogromne problemy z wyjściem z grupy. W drugim meczu Kostaryka pokonała 3:1 Urugwaj i jeśli w czwartek Anglicy przegrają z Urusami, praktycznie pożegnają się z mundialem.

Zdaniem eksperta Sport.pl Michała Zachodnego trener Roy Hodgson mógł popełnić błąd, zostawiając Rooneya na boisku do końca meczu. "Problemów z Rooneyem było więcej - gdy już Anglicy starali się odrabiać straty w ostatnich trzydziestu minutach, Hodgson dwukrotnie zmieniał mu pozycję. Najpierw przesuwając go do środka pola, by następnie powierzyć jego nominalną rolę w ataku. Jednak każda z decyzji pozostawiała wiele do życzenia - najpierw albo blokował rozegranie Barkley'owi (raz nawet zabrał mu piłkę przed strzałem z niezłej pozycji), albo wracał zbyt głęboko, dublując rolę Gerrarda. Ta rotacja negatywnie odbiła się zwłaszcza na Sterlingu, który przed przerwą był najjaśniejszym punktem Anglii, a w drugiej połowie, grając już na prawym skrzydle zamiast Welbecka, nie potrafił stworzyć dośrodkowaniami żadnego zagrożenia - z siedmiu jego prób ani jedna nie była celna" - napisał Zachodny .

Z grupy D wyjdą:
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.