Brazylia - Niemcy. Kroos - dziś półfinał, jutro Real Madryt

Toni Kroos ma ostatnio o czym myśleć. We wtorek zagra w półfinale mistrzostw świata, a za tydzień może być piłkarzem Realu Madryt. 24-letni rozgrywający opuszcza Monachium bez żalu, choć przecież Bayern dał mu wszystko. Rok po najlepszym sezonie w karierze Kroosa, Bawaria jest zmuszona pożegnać swojego wychowanka. Mecz Brazylia - Niemcy we wtorek o godz. 22. Relacja Zczuba i na Sport.pl.

Tak kończy się jedna z najdłuższych transferowych sag ostatnich miesięcy. Na rok przed wygaśnięciem kontraktu z Bayernem Monachium Toni Kroos za niemal 30 mln euro przenosi się do Realu Madryt. Umowa z "Królewskimi" będzie obowiązywała do 2019 roku, a gaża 24-latka wyniesie 12 mln euro rocznie. - Nic nie powiem. Wiem, gdzie zagram w przyszłym sezonie, ale nie zamierzam tego ujawniać. Wszystko będzie jasne po mundialu - powiedział w poniedziałek Kroos. Paradoksalnie, Niemiec ujawnił więcej, niż zamierzał. Od dawna nie zadeklarował bowiem, że jego miłością jest Bayern, a w przyszłym sezonie na pewno będzie występował na Allianz Arena. To jedna z tych chwil, kiedy milczenie mówi więcej niż słowa.

W sezonie 2012/13 Toni Kroos był podstawowym piłkarzem rewelacyjnej drużyny Juppa Heynckesa. W 37 spotkaniach młody pomocnik zanotował 9 goli i 8 asyst. Pewnie byłoby lepiej, gdyby nie kontuzja, która dopadła Kroosa w kluczowym momencie sezonu. Bayern nie pokryłby się jednak złotem, gdyby nie wcześniejsze dokonania byłego zawodnika Bayeru Leverkusen. W Lidze Mistrzów strzelał Valencii, Lille i Arsenalowi Londyn. W Bundeslidze miewał mecze wręcz spektakularne. Heynckes wymieniał nazwisko 24-latka jednym tchem obok takich monachijskich tuzów jak Bastian Schweinsteiger, Philipp Lahm czy Thomas Mueller.

Kroos nie lubi ławki...

Wydawało się, że przyjście Pepa Guardioli jedynie wzmocni pozycję Kroosa. Katalończyk lubi piłkarzy o zbliżonej do Niemca charakterystyce - ambitnych, świetnych technicznie, niemal każdym zagraniem opiewających kult plątaniny podań. Jednocześnie Guardiola wierzy w moc nieustannych rotacji, która ma zachować jego podopiecznych w stanie ciągłej gotowości do wyniszczającej rywalizacji, głodu futbolu oraz dobrego zdrowia. Kilka miesięcy po objęciu sterów w Monachium 43-latek żartował, że musi przekonywać swoją żonę Cristinę do istoty rotacji, bo ona najchętniej ciągle stawiałaby na Arjena Robbena i spółkę. Guardiola dodawał, że trudniej wytłumaczyć jej korzyści płynące ze zmian, niż słynącemu ze wstrętu do ławki rezerwowych Holendrowi. Później okazało się, że bocznych torów nie tolerują również Franck Ribery i Kroos. Problem w tym, że Katalończyk nie znosi sprzeciwu. Nieporozumienia w szatni Bawarczyków prawdopodobnie były jedną z przyczyn ich porażki w Lidze Mistrzów.

W przypadku Kroosa uruchomiło to efekt domina. 24-latek od dawna rozmawiał z monachijczykami na temat nowej umowy. W minionym sezonie Bundesligi tylko dwukrotnie zagrał dwa pełne mecze z rzędu. W 29 spotkaniach niemieckiej ekstraklasy Kroos aż 13 razy opuszczał boisko przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Aż 8-krotnie był w kadrze meczowej, gdy Guardiola nie korzystał z jego usług. U Heynckesa taka sytuacja miała miejsce tylko 3 razy.

... a Guardiola niesubordynacji

Z drugiej strony w ledwie trzech meczach Ligi Mistrzów Kroos nie rozegrał pełnych 90 minut. W sumie uzbierał aż 51 spotkań, w których uzbierał 4 gole i 9 asyst. W tym przypadku matematyka fałszuje ogólny obraz rzeczywistości. Rola 24-latka w Bayernie zamiast rosnąć, zmalała. Wychowanek Bawarczyków swojemu niezadowoleniu dał wyraz w mało wybredny sposób. Kiedy Guardiola ściągał go z boiska, Kroos wdawał się z nim w dyskusję, a raz nie uścisnął nawet wyciągniętej dłoni Katalończyka. Na 43-latka niesubordynacja działa jak płachta na byka. Co ciekawe, na konferencjach prasowych Guardiola deklarował chęć pozostawienia Kroosa w drużynie i wiarę w jego umiejętności. Ba, legendarny pomocnik FC Barcelony, podobnie jak Karl-Heinz Rummenigge i Matthias Sammer, zapewniał, że młody Niemiec pozostanie na Allianz Arena.

Początkowo Kroosa kusił Manchester United. Na Old Trafford widział go David Moyes, ale wówczas 24-latek miał nadzieję na kluczową rolę w projekcie Guardioli. Gdy okazało się, że reżyserem gry Bayernu został ściągnięty z Barcy Thiago Alcantara, a na horyzoncie pojawiła się oferta Realu Madryt, agent piłkarza w rozmowach z Bayernem postanowił zagrać va banque. Wobec nowych umów dla Lahma i Muellera zażądał pensji dla pomocnika na poziomie 10 mln euro rocznie. Bawarczycy cenią swojego wychowanka, ale nie aż tak. Uznano, że duma 24-krotnego mistrza Niemiec jest ważniejsza niż partykularne interesy Kroosa. Między wierszami nieoficjalnych doniesień pobrzmiewa gdzieś przekonanie Guardioli, że żaden, nawet najlepszy piłkarz, nie może być ważniejszy od klubu i drużyny.

Co ciekawe, transferowe zamieszanie nie wpłynęło negatywnie na formę Kroosa. W 5 mundialowych grach pomocnik "Die Nationalelf" zaliczył dwie asysty. Podawał z 91-procentową dokładnością przy wykonaniu aż 11 kluczowych zagrań. Ponadto, zanotował 10 interwencji, 4 dryblingi, 36 crossów i 53 długie podania. Z przytoczonych danych jasno wynika, że Joachim Loew nadal ufa umiejętnościom 49-krotnego reprezentanta Niemiec. Ba, Kroos to kluczowa postać "Die Nationalelf". Od jego dyspozycji zależą ofensywne działania Muellera, Mesuta Oezila czy Mario Goetze.

Jednym z podstawowych warunków ewentualnego półfinałowego sukcesu Brazylijczyków będzie powstrzymanie Toniego Kroosa. Wygląda na to, że Luiz Felipe Scolari osaczy 24-latka wyniszczającym trio Fernandinho - Paulinho - Luiz Gustavo. To najlepiej obrazuje jak ... znakomitego piłkarza pozyskał właśnie Real Madryt.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.