Prasa w Anglii. "Boruc szalony, ale nie jest klaunem"

Dziennikarz "Daily Mirror" Neil McLeman rozmawiał o Arturze Borucu z Gordonem Strachanem, byłym menedżerem Polaka w Celticu Glasgow, oraz Scottem McDonaldem, z którym Boruc grał w szkockim zespole. McLeman pisze w tytule, że Boruc jest szalony, ale nie jest klaunem - tak 40 lat temu w angielskiej prasie Jana Tomaszewskiego nazwał Brian Clough. Mecz Anglia - Polska we wtorek o 21. Relacja na żywo na Sport.pl

Strachan i McDonald podkreślają wielkie umiejętności Boruca, jego umiejętność wygrywania wielkich meczów dla drużyn, w których gra.

"Pamiętam Tomaszewskiego, w 1973 roku zagrał mecz życia, technicznie Boruc jest dużo lepszy" - mówi Strachan i wspomina czasy Glasgow. "Nie masz w gazecie tyle miejsca, żebyś zmieścił wszystkie historie Artura, w Glasgow cieszył się życiem" - żartuje Strachan, ale żadnej nie wspomina. Gazeta przypomina wybryki "Holy Goalie" i prowokacje wobec protestanckich kibiców Rangersów: znak krzyża, koszulkę z papieżem i słowami "Boże błogosław Jana Pawła II" czy tatuaż małpy wokół własnego pępka i napisem "Rangers" w okolicach tyłka zwierzaka.

Autor podkreśla, że gwiazdy reprezentacji Anglii - Steven Gerrard oraz Daniel Sturridge - nie pokonali Boruca w starciu Liverpoolu z Southampton, w którym obecnie gra Polak. "Gdyby tylko koncentrował się wyłącznie na futbolu, mógłby zrobić większą karierę, być w piątce najlepszych bramkarzy świata, grać w Barcelonie, Realu czy Milanie" - wzdycha na koniec Strachan.

"Mirror" pisze również o Robercie Lewandowskim "On może uciszyć Wembley". We wtorek na stadionie spodziewanych jest ponad 20 tysięcy polskich kibiców. W artykule Johna Crossa są wypowiedzi polskiego napastnika "Anglicy są faworytem, ale zrobimy wszystko, żeby po meczu uśmiechnięci byli nasi kibice". "Nie mamy już szans na awans, ale to dla nas nie będzie sparing, chcemy skończyć eliminacje w dobrym stylu, chodzi o naszą dumę i prestiż kraju. Dlaczego mamy nie sprawić niespodzianki? Zagramy bez presji, ale z ogromną pasją".

Pozostałe angielskie gazety także poświęcają wiele miejsca środowemu meczowi. Przestrzegają przed lekceważeniem Polaków, ale "The Sun" apeluje, żeby zapomnieć o traumie z 1973 roku i pamiętać sześć kolejnych zwycięstw Anglików z biało-czerwonymi na Wembley.

Wszędzie znajdują się wypowiedzi Jana Tomaszewskiego. Angielscy dziennikarze cytują legendarnego bramkarza, który stawia 3:1 dla gospodarzy. "Zwycięstwo Polski byłoby cenne jak Oscar, ale to Anglicy są faworytami tak, jak byli 40 lat temu. Wtedy skończyło się remisem, tym razem myślę, że wygrają 3:1" - powiedział Tomaszewski, który dzień przed meczem spotkał się z Martinem Petersem, kapitanem Anglików w meczu na Wembley prawie 40 lat temu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.