Mesut Oezil zakończył karierę w reprezentacji Niemiec. Oświadczeniem napisanym na Instagramie otworzył za to kilka wątków do dyskusji. Wytłumaczył w nim powody, dla których spotkał się z prezydentem Turcji Recepem Erdoganem (Oezil jest z pochodzenia Turkiem), zarzucił prezesowi niemieckiej federacji rasizm i skarżył się na zachowanie kibiców.
- Z ciężkim sercem i po długich wahaniach zdecydowałem, że nie będę więcej grał dla Niemiec na poziomie międzynarodowym, z powodu poczucia rasizmu i braku szacunku - napisał Mesut Oezil.
- Odczuwam rasizm i brak respektu. Przedstawiciele DFB nie uszanowali moich tureckich korzeni i wciągnęli mnie w sieć politycznej propagandy – przyznał z żalem piłkarz.
Niemiecki Związek Piłkarski (DFB) odpowiedział na zarzuty. - Bardzo żałujemy takiej decyzji Mesuta Oezila. Całkowicie zaprzeczamy, że w naszych kadrach czy władzach pojawiały się objawy rasizmu czy szowinizmu. Nie mamy z tym nic wspólnego - czytamy w oficjalnym komunikacie DFB.
W 92 występach Oezil strzelił 23 gole, a 33 razy asystował przy bramkach kolegów. Sam zresztą przyznał kiedyś, że większą radość sprawia mu wypracowywanie okazji partnerom niż finalizowanie czyichś akcji. W ostatnich latach, aż pięć razy wybierany był przez DFB najlepszym niemieckim piłkarzem.
***
Nie Szczęsny, nie Fabiański. Maciej Szczęsny wskazał najlepszego bramkarza w Polsce