Chorwacja wygrała ćwierćfinał po rzutach karnych i drugi raz w historii zagra w półfinale mistrzostw świata. Anglia ma jednak sporą przewagę, bo Chorwaci mają za sobą dwie dogrywki z rzędu, a Anglicy zagrali tylko jedną dogrywkę w 1/8 finału.
Może to oznaczać, że Chorwaci będą bardziej zmęczeni, co teoretycznie ułatwia zadanie Anglikom. - W ciągu sześciu dni rozegraliśmy dwie dogrywki. To oczywiście zostawi w nas ślad. Dzięki Bogu pokazaliśmy jednak charakter - mówił po meczu Luka Modrić.
Chorwacja w półfinale. Modrić w drodze po mistrzostwo i Złotą Piłkę
- Przeciwko Anglii spodziewamy się bardzo trudnego i wymagającego meczu. Na mistrzostwach świata każdy jest taki. Oglądaliśmy ich mecz ze Szwecją, więc wiemy, jak groźni są ze stałych fragmentów gry - zauważył Modrić.
To bardzo ciekawe, że Modrić mówi o przygotowaniu fizycznym, bo to Chorwat w 107 minucie meczu z Rosją przeprowadził bardzo spektakularna akcję. Modrić na pełnym sprincie ruszył do rosyjskiego obrońcy, wybił mu piłkę, a potem pogonił do linii końcowej i utrzymał futbolówkę w boisku.
Mecz Chorwacja - Anglia w środę o godzinie 20.