Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2018. Rosja - Chorwacja. Grzegorz Piechna: Skoro Ignaszewicz jest przygotowany na wielkie granie, to ekipa zasługuje na szacunek

- Wielu się podśmiewa, że Czerczesow niby tylko katuje piłkarzy. Gdyby nie korzystał z nowinek, gdyby się nie otoczył fachowcami, gdyby nie miał dobrego podejścia do piłkarzy, to w życiu by nie doszedł z Rosją do walki o półfinał mundialu - mówi Grzegorz Piechna. Były zawodnik Torpedo Moskwa wspomina swoją grę m.in. przeciwko Ignaszewiczowi i Akinfiejewowi, którzy w sobotę zmierzą się z Chorwatami w ćwierćfinale mundialu. Relacja na żywo w Sport.pl o godz. 20

Łukasz Jachimiak: Rosja gra o półfinał mistrzostw świata. Jest Pan zaskoczony?

Grzegorz Piechna: Pewnie, że jestem. Chyba każdy jest. Drużyna ma dobrego trenera, okazuje się, że została fajnie złożona, bo pokazują się i gracze doświadczeni, i młodzi, a wszyscy zasuwają aż miło. Co prawda z Hiszpanią w 1/8 finału Rosjanie cierpieli. I to już w drugiej połowie, nie mówię nawet o dogrywce. Ale wytrzymali i pokazali, że na karne jeszcze trochę siły im zostało.

Z Hiszpanią Rosjanie nabiegali się za wszystkie czasy, bo rywale wymienili ponad tysiąc podań. Chyba Chorwatom też zespół Stanisława Czerczesowa odda inicjatywę?

- Na pewno tak będzie, bo piłkarsko Rosja nie jest tak dobra, więc musi dobrać odpowiednią taktykę. Czyli trzeba grać bardzo rozważnie z tyłu, w środkowej strefie boiska trzeba jeździć na dupach, a z przodu liczyć na jakiś rzut rożny i wzrost, który może pomóc zdobyć gola. Pewnie są tacy, którzy stwierdzą, że nie sztuka tak grać. Ale skoro tak, to niech sobie odpowiedzą czy nie zamieniliby się teraz z Rosjanami. Czy by się nie cieszyli, gdyby Adam Nawałka tak maksymalnie wykorzystał wszystkie mocne strony naszej reprezentacji i jednocześnie poukrywałby jej słabe strony.

Najmocniejsze strony Rosji to dyscyplina taktyczna i przygotowanie fizyczne?

- Skoro wybiegali najwięcej kilometrów, skoro mają najwięcej sprintów, to znaczy, że świetną robotę wykonali Czerczesow i trener od motoryki, od przygotowania kondycyjnego. A i taktycznie zespół wygląda dojrzale. Muszę powiedzieć, że od wielu lat nie widziałem tak dobrze ustawionej i grającej drużyny rosyjskiej. A od lat ich oglądam.

Mundial 2018. Król strzelców. Czy Harry Kane ucieknie Romelu Lukaku w wyścigu króla strzelców? [KLASYFIKACJA STRZELCÓW]

Ale nie grają jeszcze aż tak dobrze jak na Euro 2008, gdzie w ćwierćfinale wyeliminowali Holendrów, prawda?

- Tak, wtedy porywali w ofensywie. Teraz mają inny styl. Ale gdyby pokonali Chorwatów, to staliby się tą drużyną, którą Rosja uznałaby za swoją najlepszą reprezentację od bardzo wielu lat. Zresztą, ludzie już ją bardzo cenią i są z niej dumni. Słusznie, bo jeśli nawet Siergiej Ignaszewicz jest przygotowany na wielkie granie, to znaczy, że ekipa zasługuje na szacunek.

Ignaszewicz jest tylko trzy lata młodszy od Pana, ma 39 lat. Graliście przeciwko sobie w lidze rosyjskiej?

- Tak, pamiętam go z boiska. Kiedy byłem w Torpedo Moskwa, on był już liderem CSKA Moskwa. Bardzo dobry zawodnik. Cieszę się, że Euro 2008 nie zostanie jego jedynym reprezentacyjnym turniejem, który będzie na starość wspominał. Razem z Ignaszewiczem w CSKA i w kadrze grali wtedy też Jurij Żyrkow i Igor Akinfiejew.

Z tej trójki największe chwile przeżywa teraz Akinfiejew, który z Hiszpanią obronił dwa karne. W czasach Pana gry w Rosji był chyba wielką nadzieją, ale w następnych latach stał się obiektem drwin.

- Tak było, już jako nastolatek grał w reprezentacji, a w CSKA wróżono mu krótki pobyt i wyjazd do któregoś z największych europejskich klubów. Kolejne lata pokazały, że często przydarzają mu się błędy. I to koszmarne. Pamiętam, że już kiedy byłem w Rosji on potrafił wpuścić szmatę. A później wpuszczał ich coraz więcej. W Lidze Mistrzów to nawet jakieś rekordy bił.

Mundial 2018. Znaleziono przyczynę porażki Niemców? Piłkarze spędzali noce nad grami wideo

Tak, przez 11 lat nie miał meczu, w którym nie wpuściłby chociaż jednej bramki. Takich spotkań zebrało się ponad 40.

- No właśnie. A teraz? Teraz jest królem.

Czerczesowa też Pan pamięta ze swojego pobytu w Rosji?

- Wiem, że już pracował jako trener. Ale kogo? Amkaru Perm? Spartaka?

Spartaka.

- O nim zawsze było wiadomo, że to twardy facet. Z charyzmą. Teraz to jest doświadczony trener, który na pewno poszedł z postępem. Wielu się podśmiewa, że on niby tylko katuje piłkarzy, że tylko każe ostro trenować. Gdyby nie korzystał z nowinek, gdyby się nie otoczył fachowcami, gdyby nie miał dobrego podejścia do piłkarzy, to w życiu by nie doszedł z Rosją do walki o półfinał mundialu. Wielka szkoda, że Legia zrezygnowała z tak dobrego trenera. Przecież w 2016 roku zdobył dublet na stulecie klubu. Do niczego się nie można było przyczepić. Drużyna grała mądrze, agresywnie, dobrze taktycznie. Naprawdę szkoda, że szefowie Legii nie dogadali się z Czerczesowem na dalszą współpracę. Nie wiem czy on już nie jest największym wygranym ze wszystkich trenerów na mistrzostwach. Przecież Rosja miała tu nie zaistnieć, ludzie się bali, że z grupy nie wyjdzie. Czerczesow miał mało czasu, żeby ją zbudować praktycznie od zera, bo drużyna była daleko od czołówki. A on w dwa lata zdążył stworzyć prawdziwy zespół. I to bez grania przez ten czas o stawkę, bo przecież miał tylko mecze towarzyskie.

Postawiłby Pan, że to jeszcze nie koniec wielkiej przygody Czerczesowa i Rosji?

- Czuję, że znów będzie dogrywka. Chciałbym, żeby były kolejne karne, zwłaszcza że Akinfiejew się w nich świetnie pokazał i bramkarz Chorwatów też (Danijel Subasić w serii „jedenastek” z Danią  odbił aż trzy strzały). Ale myślę, że tym razem Rosjanie do karnych mogą jednak nie dotrwać. Chorwaci są dużo lepsi technicznie. Modrić i Rakitić to czarodzieje. Jestem fanem szczególnie Modricia, dla mnie to najlepszy piłkarz Realu. I wydaje mi się, że Rosjanie długo będą potrafili się obronić przed chorwackimi atakami, ale one będą jednak szybsze od tych hiszpańskich i dlatego w końcu przyniosą efekt.

Mundial 2018. Slaven Bilić nowym trenerem Polaków? "Boniek nie powinien się zastanawiać" mówi były kapitan mistrzów Polski

Mistrzostwa świata 2018. Kapitalna okładka angielskiej gazety. Meblowa instrukcja, jak pokonać Szwecję

Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2018. Szwecja - Anglia. Zlatan chce do Ikei, Beckham zaprasza na rybę i frytki

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.