Mundial 2018. Urugwaj - Francja. Kylian Mbappe z kolejnym dobrym meczem. Rysą na jego występie "symulka" pod koniec spotkania

Po meczu z Argentyną mówiło się tylko o nim. Szybkość z jaką poruszał się po boisku porównywano z rekordowymi biegami Usaina Bolta, a dwoma strzelonymi golami odświeżył w pamięci kibiców legendarnego Pele. Przeciwko Urugwajowi Kylian Mbappe tak spektakularny nie był, ale z boiska zszedł zwycięski i za cztery dni zagra w półfinale MŚ.

Kylian Mbappe wylądował na czołówkach gazet i w samym centrum transferowych plotek. Doszło do tego, że Real Madryt musiał oficjalnym pismem zaprzeczać, że jest „po słowie” z piłkarzem i może wykupić go z PSG za blisko 300 milionów euro.

Presja, a co to?

Francuz szalony jest tylko na murawie. Schodząc z niej zaczyna twardo stąpać po ziemi. Trzeba było jednak pamiętać, że 19-latek z taką presją jak przed ćwierćfinałem mundialu jeszcze się nie zmagał. Już pierwsze minuty meczu dały odpowiedź, że z Mbappe wszystko jest w porządku. Przez pierwszy kwadrans pięć razy zabrał się z piłką i przyspieszył zostawiając przeciwników za plecami. Ani razu Urugwajczycy nie znaleźli sposobu, by go zatrzymał.

W kolejnych minutach, gdy wciąż stwarzał przewagę indywidualnymi akcjami zaczęli go faulować. Efekt był taki, że po przewinieniach na Mbappe sędzia najczęściej przerywał grę. Raz też nabrał sędziego i przewrócił się sugerując faul Cristiana Rodriguez. Urugwajczyk obejrzał żółtą kartkę.

Kylian Mbappe w związku? Zawróciła mu w głowie Miss Francji

Zmarnowana szansa

Jeszcze w pierwszej połowie Mbappe miał znakomitą szansę na otworzenie wyniku spotkania. Lepszą niż mu się wydawało. Giroud zagrał do niego piłkę i Mbappe głową uderzył na bramkę. Strzał był niecelny – piłka przeleciała nad poprzeczką. Wydaje się, że Francuz nie wiedział, że wokół niego nie ma żadnego rywala i że mógłby przygotować sobie piłkę do strzału. Właściwie trudno mu się dziwić, bo defensywa Urugwaju tak poważnego błędu na mundialu jeszcze nie popełniła.

HASSAN AMMAR/AP

Przeciwko Urugwajowi po raz kolejny popisał się swoją szybkością. Rozpędził się z prawej strony, płasko dośrodkował na siódmy metr od bramki Muslery, ale w polu karnym nie było żadnego z jego kolegów. Zwyczajnie za nim nie nadążyli. Według analizy TVP, Mbappe biegł w tej akcji 35 km/h.

Podczas całego swojego występu był aktywny i gotowy do wzięcia odpowiedzialności za akcję. Znów chętnie wdawał się w dryblingi. Zazwyczaj wychodził z nich zwycięsko (9 z 15 prób).

Kylian Mbappe odda premie za mistrzostwa świata na cele charytatywne

Niepotrzebna „symulka”

Za występ przeciwko Urugwajowi, Kyliana moglibyśmy tylko chwalić, gdyby nie jego zachowanie w drugiej połowie. Najpierw efektownie podał piłkę piętą, a chwilę później zwijał się z bólu leżąc na murawie. Wydawało się, że przeciwnicy nie potrafili się pogodzić, że młodziak bawi się z nimi i popisuje przed kibicami. Faul miałby być nauczką. Myślenie głupie, ale w futbolu dość powszechne.

Tak jednak nie było w tym przypadku. Mbappe sam wbiegł w Cristiana Rodrigueza i przewrócił się zupełnie bez sensu. Jego zachowanie było początkiem zamieszania na boisku i przepychanki między piłkarzami. I Francuz i Urugwajczyk zostali ukarani żółtą kartką.

NATACHA PISARENKO/AP

Wcześniej Mbappe pokazał, że nie musi uciekać się do teatralnych sztuczek, by dostarczyć korzyści swojemu zespołowi. Nie on jeden na tym mundialu symulował, ale gdy po murawie przesadnie tarza się 19-latek, to w kibicach budzi się moralizator. Wszyscy maja świadomość, że młodego Kyliana symulowania można jeszcze oduczyć. Dla dobra futbolu, którego wizytówką będzie w kolejnych latach.

Jeśli lubisz czytać Sport.pl, wypróbuj nasz nowy newsletter >>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.