Mistrzostwa świata 2018. Urugwaj - Francja. Miła historia mundialu z fatum w tle. Nawet Mbappe może być bezradny

Losy Urugwaju i Francji przeplatały się od początku mistrzostw świata. Obie reprezentacje miały na mundialu swoje sukcesy. Jednak ilekroć spotykały się ze sobą na boisku, tyle razy kibice czuli niedosyt. Gwiazdy futbolu nie były gwarantem goli, a "Trójkolorowi" w rywalizacji z tym rywalem mogą mówić nawet o pewnej traumie. 

Spotkanie rozpoczęło się o godz. 16:00. Śledź relację >> Francja - Urugwaj - RELACJA NA ŻYWO

Jeśli można mówić o drużynie która dała początek międzynarodowej rywalizacji w historii światowego futbolu, to z pewnością będzie to Urugwaj. Rewelacyjna w latach 20-tych ubiegłego wieku ekipa z Ameryki Południowej, po triumfach na igrzyskach olimpijskich była organizatorem pierwszych mistrzostw świata. W 1930 roku przed 93 tysiącami osób na stadionie w Montevideo ten turniej zresztą wygrała. Turniej, który doszedł do skutku m.in. dzięki staraniom i zabiegom organizacyjnym pewnego... Francuza.

Pomysł stworzenia międzynarodowego turnieju, w którym wyłoniona ma być najlepsza na świecie ekipa należał głównie do Julesa Rimeta (prezydenta FIFA). Zresztą też dzięki niemu do historii mistrzostw przeszła reprezentacja Francji, która mimo niechęci i problemów dotarła na zawody organizowane na drugiej półkuli. Turniej dla niebieskich nie okazał się sukcesem, ale był szczęśliwy dla niejakiego Luciena Laurenta. Napastnik urodzony na przedmieściach Paryża po 19 minutach meczu z Meksykiem strzelił pierwszego w dziejach mundialu gola.

Tak rozpoczęły się losy, obecnie jednej z najważniejszych sportowych imprez, w której Francuzi i Urugwajczycy solidarnie triumfowali po razie. Historia, przez te 90 lat, specjalnie często nie zestawiała obydwu ekip. Jeśli już, ich pojedynki były dla obu stron wyczerpujące i bardzo wyrównane.

Urugwajskie fatum Francuzów

W ostatnim czasie więcej radości na mistrzostwach świata miała ekipa z Europy. Francuzi walczą właśnie o 5 półfinał tych zawodów w ciągu 10 ostatnich mundiali. 4 razy w ostatnich pięciu mistrzostwach grali za to w ćwierćfinałach. W tym czasie sięgnęli po wspomniane już puchar Rimeta, a w 2006 zdobyli srebrne medale. Urugwaj mógł wracać z brązowymi medalami z MŚ w RPA, ale w meczu o 3. miejsce przegrał z Niemcami, to i tak był spory sukces.

Chociaż wszelkie statystyki pokazują, że w Niżnym Nowogradzie zmierzą się dwie świetne drużyny, które na tej imprezie strzeliły rywalom w sumie 14 goli, to jednak kibice nad Sekwaną i rzeką Urugwaj na wiele się nie nastawiają. Gdy liczyli na bramkowe show na MŚ w 2002 i 2010 roku, to oba te spotkania zakończyły się remisami 0:0. Nie lepiej było też w trzech meczach towarzyskich w XXI wieku. W dwóch z nich bramek nie było. Pewnie dlatego „L'Equipe” określiło dzisiejszą rywalizację jako swoiste „fatum futbolu”. Jego ostatnia odsłona z czerwca 2013 roku zakończyła się natomiast skromnym 1:0 dla „Los Charruas”. Trafił ten, który w ćwierćfinale w Rosji też ma grać  - Luis Suarez. Tamten mecz pamięta zresztą jeszcze kilku piłkarzy z obecnego składu ekipy Oscara Tabarez (Cavani, Muslera, Stuani, Rodriguez). Wśród „Trójkolorowych”, z tych którzy mogą w piątek wystąpić, wobec wykluczonego Matuidiego, został  właściwie tylko Giroud i Lloris.

Do wszystkich francusko – urugwajskich potyczek trzeba dołożyć jeszcze tą, wygraną w 1966 przez ekipę z Ameryki Płn. 2:1 i traumatyczny obraz przedmeczowych wydarzeń mamy gotowy. Urugwaj to dla Francji przeciwnik, trudny. Właściwie pokonany tylko raz. W 1985 z okazji starcia Mistrzów Europy z wygranymi Copa America Francuzi triumfowali na Parc des Princes strzelając rywalowi dwa gole. Wygrali do zera. Współczesne statystyki o tamtym spotkaniu jednak często zapominają i „Trójkolorowi” wychodzą  w nich jako ci, co z Urugwajem nigdy nie wygrali. Otóż mimo niekorzystnego bilansu, takie wydarzenie miało jednak miejsce.  

Powtórzyć sukces U20

W całej tej francuskiej historycznej niemocy, sprytne i dodające wiary w ekipę Deschampsa są krajowe media. Robią co mogą by „Trójkolorowi” przy swym ćwierćfinałowym rywalu nie wypadali blado. Z tej okazji przypominany jest m.in. finał Mistrzostw Świata U20 w Turcji, który w 2013 roku „Les Bleus” wygrali. W finale ostatecznie rozgromili... młody Urugwaj 4:1. Spośród wszystkich kadrowiczów obydwu ekip, w Niżnym Nowogradzie spotka się aż 10, biorących udział w tamtym wydarzeniu (Pogba, Thouvin, Areola, Umtiti, Gimenez, Silva, Laxalt, Varela, LaArrascaeta, Bentancur, chociaż nie wszyscy wtedy zagrali). Zawsze to jakaś okazja do przypomnienia o niedawnej wyższości nad rywalem. Jakby nieco drobniejszym druczkiem, wspomniano, że tamto starcie francuska młodzież co prawda wygrała, ale... dopiero po rzutach karnych. W regulaminowym czasie i dogrywce – jakżeby inaczej – na gole próżno było czekać.

Nic więc dziwnego, że ekipa Deschampsa na jednym z ostatnich treningów ćwiczyła strzały z 11 metrów. Jeśli podczas 120 minut nawet niezwykle skuteczny Kylian Mbappe nie znajdzie drogi do bramki Muslery, to plan awaryjny lepiej mieć opanowany. Swoją drogą pochodzący z przedmieść Paryża Mbappe, tak jak kiedyś Laurent, też może zapisać się w mundialowej historii. Też wystarczy mu do tego jeden gol. Wtedy zostanie francuskim piłkarzem, który na jednym mundialu zdobył ich najwięcej. Dotychczasowe osiągnięcie - trzy bramki - jakoś nazbyt wyśrubowanym wynikiem nie są. Mbappe obecnie dokładnie tyle ma na koncie. Tylko, że właśnie w starciu z obroną kierowaną przez Godina czy Gimeneza pobicie tego rekordu, może okazać się zadaniem trudnym. Urugwaj stracił na tych mistrzostwach jednego gola i zamierza w tej sprawie także wieczorem zachować status quo.

Urugwaj - Francja. Przewidywane składy >>>

Urugwaj - Francja. Transmisja TV, gdzie obejrzeć mecz? >>>

Didier Deschamps chwali i przestrzega Kyliana Mbappe >>>

Jeśli lubisz czytać Sport.pl, wypróbuj nasz nowy newsletter >>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.