Mundial 2018. Kamil Glik zaprzecza, że doznał kontuzji podczas alkoholowej imprezy w Arłamowie

Pojawiły się plotki, jakoby Kamil Glik doznał urazu barku nie podczas gry w siatkonogę na treningu, a dzień wcześniej, gdy Adam Nawałka pozwolił kadrowiczom na wypicie kilku piw. - Pojawiło się wiele informacji, które nie miały ziarenka prawdy - mówi Glik cytowany przez portal Onet.Sport.pl.

Na kilka dni przed rozpoczęciem mundialu, podczas treningu reprezentacji Polski, Glik uszkodził bark wykonując przewrotkę podczas gry w siatkonogę. Pojawiły się jednak plotki, że podczas zgrupowania zawodnicy mieli imprezę, podczas której 30-latek nabawił się tego urazu. 

- Jeśli afera alkoholowa wywołała terapię szokową, to tylko chwilową. Granice były przekraczane też podczas przedmundialowych przygotowań, ale nic z tym nie zrobiono - to fragment artykułu z „Przeglądu Sportowego”. A co powiedział Glik?

- Pojawiło się wiele informacji, które nie miały ziarenka prawdy. A jak było naprawdę? Dostaliśmy zgodę od trenera, żeby w dzień wolny usiąść i wypić parę piw. Natomiast jeśli chodzi o moją kontuzję, to słyszałem historie, że wywróciłem się, będąc pijany, co jest dla mnie jakimś kosmosem. Nie chce mi się na ten temat nawet myśleć, bo jest mi zwyczajnie, po ludzku smutno. Nie wiem, jak ktoś mógł wymyślić coś takiego. Oczywiście zasłużyliśmy na krytykę, ale wymyślanie takich rzeczy mnie przerasta - mówił Glik w rozmowie z Onet.Sport.pl.

Polska nie wyszła z grupy H na mundialu w Rosji, gdzie wygraliśmy z Japonią, ale przegraliśmy z Senegalem oraz Kolumbią.

Mundial. Terminarz mistrzostw świata

Wytypuj wyniku Mundialu 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.