Mundial 2018. Kolejna afera alkoholowa w reprezentacji Polski? Kamil Glik: Piszecie ohydne kłamstwa!

- To ohydne kłamstwo, nigdy nie było problemu z dyscypliną - zareagował Kamil Glik, kiedy na wtorkowej konferencji prasowej przytoczono mu fragment tekstu z "Przeglądu Sportowego".

„Jeśli afera alkoholowa wywołała terapię szokową, to tylko chwilową. Granice były przekraczane też podczas przedmundialowych przygotowań, ale nic z tym nie zrobiono”.

To fragment artykułu z „Przeglądu Sportowego”, który został zacytowany Kamilowi Glikowi. Obrońca AS Monaco został poproszony o jego skomentowanie na wtorkowej konferencji prasowej. - To ohydne kłamstwo. Nigdy nie było problemu z dyscypliną - stanowczo zaprzeczył Glik.

I od razu mówił dalej: - Słyszę też wiele głosów, że są podziały na grupy. Gdzieś przeczytałem, że dostaliśmy ogromne premie. To wszystko jest podłe, ohydne. Jest mi wstyd, że ktoś potrafił coś takiego napisać.

Glik wszedł na boisko w końcówce spotkania z Kolumbią (0:3). To w zasadzie jedyna pozytywna informacja z tego meczu. Po kontuzji barku, której piłkarz AS Monaco nabawił się pod koniec zgrupowania w Arłamowie, mówiło się nawet, że choć pojechał na MŚ, to nie wystąpi w nich ani minuty.

Czy to, że Glik pojawił się na wtorkowej konferencji, oznacza, że z Japonią zagra od początku? - Nie wiem. Jestem na konferencji, bo po prostu jeszcze nie byłem. Sygnałów o grze od trenera nie mam. Może dzisiaj jakieś rozmowy się odbędą, ale może nie mówmy, że w nocy, bo znowu ktoś ukręci z tego aferę.

Lubisz ciekawostki sportowe i niebanalne teksty. Wypróbuj nasz nowy newsletter

Mundial. Terminarz mistrzostw świata

Drabinka finałowa i terminarz

Wytypuj wyniki Mundialu

Więcej o:
Copyright © Agora SA