Mundial 2018. FIFA surowo ukarze Argentyńczyków

Aż sto tysięcy franków szwajcarskich musi zapłacić argentyński związek piłkarski za zachowanie kibiców reprezentacji Albicelestes.

Argentyńczycy ulegli Chorwacji 0:3 w czwartkowym meczu grupy D. Okazuje się, że nie popisali się także kibice ich reprezentacji, którzy w trakcie spotkania - wedle relacji "The Telegraph" - mieli skandować homofobiczne hasła, rzucać przedmiotami oraz wdawać się w bójki. FIFA nie okaże żadnej litości Argentyńczykom. Tamtejsza federacja ma zapłacić aż sto tysięcy franków szwajcarskich.

Niektórzy mieli także pretensje do... piłkarzy Albicelestes. Autor gola dla Chorwacji Ante Rebić, który w jednym z wywiadów przyznał, że po meczu chciał poprosić Leo Messiego o koszulkę, ale szybko zmienił zdanie. - Messi i cała reprezentacja Argentyny zrobiła na mnie bardzo złe wrażenie. Przyjaciel prosił mnie o koszulkę Messiego, ale ja po meczu nie chciałem go o to prosić. Spodziewałem się po nich wiele, a już na pewno, że zagrają z klasą. Sportowcy powinni umieć przegrywać - mówił napastnik.  Więcej znajdziecie TU.

Wicemistrzowie świata mogą we wtorek pożegnać się z turniejem. Po dwóch spotkaniach mają na koncie zaledwie punkt i nawet zwycięstwo z Nigerią może nie dać im awansu do 1/8 finału.

Dziwne scenariusze awansu Argentyny. Zdecyduje losowanie?

Argentyna ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt po dwóch meczach. Oznacza to, że drużyna Sampaolego musi wygrać mecz z Nigerią oraz liczyć na to, że Islandia straci punkty z Chorwacją. W grupie D może jednak dojść do jeszcze dziwniejszych rozstrzygnięć.

Wystarczy, że Argentyna pokona Nigerię 2:0, a Islandia wygra 2:1 z Chorwacją, która jest już pewna awansu i może wystawić kilku rezerwowych piłkarzy. Wówczas w walce o drugie miejsce będziemy mieć idealny remis. Czyli Argentyna i Islandia będą mieć po cztery punkty, taką samą różnicę bramek (-1) oraz taką samą liczbę strzelonych bramek (3).

Regulamin FIFA mówi, że potem należy patrzeć na wynik z meczu bezpośredniego, różnice goli w meczu bezpośrednim i analogicznie liczbę strzelonych goli w meczu bezpośrednim. Niestety, niewiele to zmienia, bo przecież między Argentyną i Islandią był remis 1:1. W takim przypadku o awansie zdecydowałaby klasyfikacja fair play. W tej klasyfikacji zdecydowanie lepsi są Islandczycy, którzy nie mają żadnej żółtej kartki. Z kolei Argentyńczycy mają już trzy upomnienia w meczu z Chorwacją.

Można jednak popuścić wodzę fantazji i wyobrazić sobie sytuację, w której Islandia dostaje we wtorek trzy żółte kartki i wygrywa mecz oraz sytuację, w której Argentyna wygrywa mecz i nie dostaje żółtego kartonika. W takim wypadku o awansie do 1/8 finału decydowałoby losowanie zorganizowane przez FIFA.
Więcej znajdziecie TU.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.