Meksyk objął prowadzenie w 35. minucie meczu. "El Tri" odzyskali piłkę pod własnym polem karnym, a z kontrą ruszyli Javier Hernandez i Hirving Lozano. Hernandez wypatrzył swojego kolegę, który wkręcił Mesuta Oezila w ziemię i pokonał Neuera płaskim strzałem. Później wynik już się nie zmienił. Napastnik West Hamu tonuje hurraoptymizm jaki zapanował wśród meksykańskich kibiców.
- To nie był żaden historyczny sukces, bo co nam da zwycięstwo z Niemcami, jeśli przegramy ze Szwecją i Koreą Południowa? - pyta retorycznie Hernandez.
I dodaje: - Naszym celem jest finał turnieju. Na razie wykonaliśmy krok, bardzo ważny krok w dobrą stronę. Dodało to nam energii i pewności siebie. Mamy ambitne cele, ale przecież nikt nie przyjechał do Rosji tylko po to, aby wygrać jedynie pierwszy mecz - zakończył napastnik, który w kadrze Meksyku strzelił 49 goli w 102 meczach.
W drugiej kolejce grupy F Korea Południowa zmierzy się z Meksykiem, a Szwecja z Niemcami.
"Bądź na bieżąco z mundialem. Wszystkie najważniejsze i najciekawsze informacje"