Służby postawione na nogi - jedzie prezydent! Plac Czerwony oczekuje na Władimira Putina

Na kilka godzin przed losowaniem Plac Czerwony zamienił się w twierdzę. Na nogi zostały postawione służby bezpieczeństwa, które oczekują na przybycie prezydenta Władimira Putina. Wiele emocji wzbudziło jednak spotkanie z innym rosyjskim politykiem - Witalijem Mutko - który na konferencji prasowej zmierzył się z dziennikarzami.

Moskwa podobno nigdy nie zasypia, a jeżeli nawet – to wstaje wcześnie rano. Właśnie w piątkowy poranek duża grupa dziennikarzy z całego świata wybrała się na zwiedzanie stadionu Łużniki, gdzie już 15 lipca 2018 roku rozegrany zostanie finałowy mecz mundialu. Trzeba przyznać, że stołeczny obiekt budzi podziw. Imperialistyczne wrażenie na rozłożystym stadionie robiło szczególnie 80 tys. pustych, kremowo-czerwonych krzeseł, które zastąpiły wcześniejsze tęczowe siedziska. Oczom wizytujących ukazały się także potężne lampy do ogrzewania murawy, które już siedem miesięcy przed czempionatem dbają o to, aby trawa przygotowana była idealnie.

Jeszcze więcej emocji, niż podróż na Łużniki, wzbudziła konferencja prasowa z udziałem prezydenta FIFA Gianniego Infantino i prezesa Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej, a także wicepremiera ds. sportu, kultury i młodzieży, Witalija Mutki. Dyskusję zdominował jednak nie futbol, ale afera dopingowa, która wstrząsnęła rosyjskim sportem. O gorącej konferencji pisze w korespondencji z Moskwy Paweł Wilkowicz.

Putin gwiazdą losowania

Gwiazdą wieczoru będzie jednak nie Mutko, a Władimir Putin. W czwartek wieczorem służba prasowa Kremla poinformowała, że prezydent Rosji również będzie uczestnikiem losowania. Putin ma się spotkać z legendami futbolu, m.in. Fabio Cannavaro, Cafu, Diego Maradoną czy Carlesem Puyolem, a następnie zasiądzie na honorowym miejscu w Pałacu Kremlowskim, gdzie odbędzie się ceremonia. Weźmie w niej udział 1300 gości z całego świata, w tym 30 trenerów reprezentacji, które awansowały na mundial (w Moskwie nie pojawili się tylko Ange Postecoglou z Australii i Óscar Tabárez z Urugwaju).

Stronę polską reprezentować będą: prezes PZPN Zbigniew Boniek, selekcjoner Adam Nawałka, a także Maciej Sawicki, Janusz Basałaj, Piotr Burlikowski, Tomasz Iwan, Piotr Zieliński i rzecznik prasowy Jakub Kwiatkowski. Wszyscy uczestnicy losowania pojawili się na Kremlu już o godz. 14.00, czyli dwie godziny przed jego startem. Czekał na nich rozłożony czerwony dywan i setki fotoreporterów.

Ultrabezpieczeństwo

W związku z zapowiedzianą obecnością prezydenta Putina na nogi zostały postawione służby bezpieczeństwa. Wokół Placu Czerwonego podwojone zostały połączone patrole policji i wojska, mundurowi pojawili się także przy wszystkich wejściach dla mediów. Dodatkowo niemal przy każdych drzwiach czuwają ochroniarze, którzy sprawdzają dostęp reporterów do poszczególnych sal. Momentami przybiera to groteskową formę – gdy jeden z ochroniarzy sprawdza akredytację, którą przed chwilą oglądał jego kolega, stojący w zasięgu wzroku. Regularnie ogłaszane są także komunikaty o zakazie stosowania własnych hotspotów z internetem – na terenie Kremla można korzystać wyłącznie z oficjalnej sieci.

Wszystko to, aby losowanie było zapierającym dech w piersiach preludium przyszłorocznego mundialu. Wydaje się, że Rosjanie przygotowali wszystko – począwszy od organizacji pracy mediów i promocji miast gospodarzy, skończywszy na ceremonii. Nie mają wpływu tylko na jedno. Na los. A on – jak przyznają – może im jeszcze popsuć humory.

Zbigniew Boniek w "Wilkowicz Sam na Sam": Co ja mam sobie zawracać głowę grupami marzeń czy śmierci, jak w mundialu nie ma drużyny o której powiemy: wygrywamy z nią

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.