El. MŚ 2018. Islandia zagra w Rosji! Chorwacja uniknęła blamażu

Reprezentacja Islandii pokonała Kosowo (2:0) i sensacyjnie wygrała grupę I. Spod topora uciekła Chorwacja, która dzięki zwycięstwu nad Ukrainą (2:0) zagra w barażach.

Po niespodziewanym remisie Chorwacji z Finlandią 1:1 i wyjazdowej wygranej z Turcją 3:0 w przedostatniej kolejce eliminacji reprezentacja kraju mającego tylko 300 tys. mieszkańców była o krok od historycznego awansu na mundial. Od wyjazdu do Rosji dzieliły ich trzy punkty w meczu z Kosowem na własnym stadionie.

Islandia pojedynek o mistrzostwa świata rozpoczęła bardzo ostrożnie. Oddała piłkę gościom czując, że bramka będzie kwestią czasu. W 40. minucie zdecydowała o tym indywidualna akcja największej gwiazdy. Gylfi Sigurdsson nabrał obrońcę i wykorzystał sytuację sam na sam. W drugiej połowie pomocnik Evertonu błysnął raz jeszcze asystując przy trafieniu Johanna Gudmundssona. Islandia wygrała 2:0 i pierwszy raz w historii awansowała do finałów mistrzostw świata.

Kramarić uratował Chorwatów

W tym samym czasie w Kijowie Ukraina i Chorwacja walczyły możliwość zagrania choćby w barażach.Oba zespoły do spełnienia celu potrzebowały zwycięstwa. Remis pozbawiał marzeń o mundialu oba zespoły. Na Chorwatach ciążyła dodatkowa presja, bo po wpadce w Rijece w ich obozie zrobiło się bardzo nerwowo. Za utratę pozycji lidera posadą zapłacił trener Ante Cacić. Zastąpił go Zlatko Dalić.

"Uznano, że przed ostatnią kolejką walki o wyjazd do Rosji drużyna potrzebuje terapii szokowej" - pisały chorwackie media. "Po klęsce Cacić nie potrafił wyjaśnić, dlaczego zespół wart ponad 300 mln euro gra tak słabo" - informowali dziennikarze, powołując się na łączną wycenę zawodników chorwackiej kadry [według serwisu Transfermarkt gracze tej reprezentacji są warci w sumie 317 mln euro].

W pierwszej połowie lepiej grali gospodarze, którzy dłużej grali piłką i stwarzali sytuacje. W decydujących momentach brakowało im jednak szczęścia. Już w 10. minucie Dejan Lovren uratował gości blokując piłkę zmierzającą do bramki. Chorwaci do przerwy nie oddali nawet celnego strzału.

Pierwszy raz w światło bramki w 62. minucie uderzył Andrej Kramarić, strzelając bramkę po dośrodkowaniu Luki Modricia. Drugiego celnego strzału napastnika Hoffenheim Andrij Piatow również nie zdołał obronić. Tym razem piękną asystą, bez przyjęcia, popisał się Ivan Rakitić.

W ten sposób Chorwacja przedłużyła swoje nadzieje na awans do mistrzostw świata w Rosji i wywalczyła miejsce w barażu. Miejsce to zyskała kosztem Słowacji, która w decydującym meczu eliminacji uległa Szkocji (0:1).

W trzecim spotkaniu grupy I Turcja zremisowała na wyjeździe z Finlandią (2:2). Oba zespoły w poniedziałek nie grały już o nic.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.