Pique, który publicznie poparł niedawne niepodległościowe referendum w Katalonii - uznane przez hiszpański rząd za nielegalne - stwierdził przed meczem, że nie da się „wyrzucić” z kadry przez nieprzychylnych mu kibiców. Pique, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, zapowiedział jednak kilka dni temu, że jeśli trener reprezentacji Julen Lopetegui lub któryś z dyrektorów hiszpańskiej federacji uzna, że stanowi on problem dla drużyny narodowej, to zrezygnuje z gry w kadrze.
W Alicante kibice „nie zawiedli” obrońcy Barcelony - gdy tylko spiker wypowiedział jego nazwisko, na trybunach rozległy się głośne gwizdy, który momentalnie zagłuszyły nieliczne oklaski.
Koledzy z reprezentacji zapewniają jednak, że szatnia nie jest podzielona.
- Może różnimy się w poglądach, ale nasze relacje są bardzo dobre. Między nami wszystko jest w porządku - stwierdził Sergio Ramos, kapitan Realu Madryt.
Hiszpania wygrała 3:0, co przy niespodziewanym remisie Włochów z Macedonią 1:1 oznacza, że mistrzowie świata z 2010 zapewnili już sobie awans na przyszłoroczny mundial.