Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2018. Niemcy - Meksyk. Hirving Lozano wprawił dział finansowy PSV w zachwyt. Marzenie? Anglia lub Hiszpania

- Dział finansowy PSV jest zachwycony - piszą holenderskie media po golu i znakomitym występie Hirvinga Lozano w meczu z Niemcami. Meksykanin w znakomity sposób rozpoczął mundial. Strzelił jedynego gola w tym spotkaniu, a w Holandii już jest porównywany do Luisa Suareza. I to nie tylko ze względu na umiejętności piłkarskie.
Hirving Lozano z reprezentacji Meksyku cieszy się po strzeleniu gola podczas meczu meczu z Niemcami Hirving Lozano z reprezentacji Meksyku cieszy się po strzeleniu gola podczas meczu meczu z Niemcami Fot. Antonio Calanni / AP Photo

"Chucky" Lozano

Bądź na bieżąco z informacjami sportowymi. Wszystko o mundialu i nie tylko. Zapisz się do newslettera

Lozano jest czasem nazywany 'Chucky'. Gdy się uśmiecha, jest podobny do słynnej zabawki dla dzieci. Ale jeszcze częściej w jego kontekście wspomina się o Suarezie. Urugwajczyk swoją europejską karierę również zaczynał w Holandii, w dodatku obaj potrafią popadać w kłopoty. W debiutanckim sezonie w PSV dostał dwie czerwone kartki, gdy był prowokowany przez rywali i nie był w stanie się powstrzymać. Jedna z gazet pisała, że potrzebuje pomocy specjalisty. Po to, by odpowiednio wykorzystać swoją energię, której ma wiele. To dynamiczny zawodnik będący nowoczesnym odwróconym skrzydłowym: ścina z lewej strony do środka, by móc uderzyć swoją silniejszą, prawą nogą.

Specjalista od debiutów

Specjalnością Lozano są debiuty. W Pachuce zadebiutował kilka dni po 18. urodzinach. Wszedł na boisko w 83. minucie, by pięć minut później przeprowadzić rajd, który skończył się golem z dystansu. PSV zapłaciło za niego rok temu 8 mln euro i w debiucie zdobył bramkę już po 31 minutach. Mecz z Niemcami był jego debiutem na mundialu, za to w pierwszym meczu w kadrze (2:0 z Senegalem w lutym 2016 roku) zaliczył 'tylko' asystę. Swojego gola z Niemcami określił mianem 'najlepszego' w życiu. I trudno się dziwić. Nie dość, że zadecydował o triumfie nad mistrzami świata, to jeszcze ośmieszył Mesuta Oezila swoim dryblingiem i płaskim strzałem pokonał Manuela Neuera. Nie dawał spokoju niemieckim obrońcom, a mógł pokazać jeszcze więcej.

Ofiara zmiany

Zszedł już w 66. minucie. Trener Juan Carlos Osorio skupił się na bronieniu wyniku, zdjął również robiącego dużo zamieszania Carlosa Velę. Obaj mają czego żałować - zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Niemcy w końcówce odsłaniali się coraz bardziej i zostawiali coraz więcej miejsca. Na boisku został Javier Hernandez, a 'Chicharito' mimo asysty nie dał zespołowi tyle, co dwaj wspomniany zawodnicy. Lozano miał aż 91 proc. skuteczności podań, cztery udane dryblingi, trzy kluczowe podania, trzy odbiory, dwa strzały i jednego gola. Był wszędzie.

Mógł trafić do Hiszpanii

22-latek od razu został gwiazdą PSV. Z 17 golami został najlepszym strzelcem mistrza Holandii, do tego dołożył 11 asyst. A jego kariera mogła potoczyć się inaczej. Chciała go pozyskać Celta Vigo, ale Pachuca postawiła twarde warunki: 15 mln euro i 20 proc. od następnego transferu. Hiszpanie nie zgodzili się, a sytuację wykorzystało PSV. Celta bardzo na tym straciła, bo zapłaciła 13 mln euro za Emre Mora. Turek sprawiał ogromne problemy wychowawcze i był odsuwany od kadry meczowej.

A Lozano w tym czasie szalał w PSV. I jeszcze przed mundialem mówiło się o jego transferze. - Podejmę najlepszą możliwą decyzję razem z rodziną, ale na razie koncentruję się na reprezentacji - mówił Meksykanin. Jego sprawami zajmuje się Mino Raiola, jeden z najsłynniejszych agentów na świecie, reprezentuje m.in. Zlatana Ibrahimovicia, Paula Pogbę, Romelu Lukaku, Marco Verrattiego czy Gianluigiego Donnarummę.

"Prosty, szybki piłkarz"

- Dzisiaj bardzo łatwo powiedzieć, że Hirving musi grać w podstawowej '11' Meksyku. Tak nie było dwa lata temu - powiedział niedawno Juan Carlos Osorio. - Gdy go powołałem, wielu mówiło, że to prosty piłkarz, który jest po prostu bardzo szybki.

Przygoda Lozano z reprezentacją nie była łatwa. W Copa America Centenario Meksyk przegrał w ćwierćfinale z Chile aż 0:7. 'Chucky' zszedł z boiska już po 45 minutach. Kilka tygodni później pojechał na igrzyska olimpijskie, gdzie miał zostać gwiazdą. Zamiast tego zagrał w zaledwie trzech meczach, turniej skończył czerwoną kartką z Koreą Południową. Meksyk odpadł już w fazie grupowej, a cztery lata wcześniej został mistrzem.

Idealne miejsce

Ale trudne chwile już minęły. W PSV znalazł znakomite miejsce do rozwoju. W tym klubie wielkie kariery rozpoczynali Ronaldo, Romario czy Arjen Robben. W Eindhoven grali również inni Meksykanie, tj. Andres Guardado, Carlos Salcedo, Francisco Javier 'Maza' Rodriguez czy Hector Moreno. - Ok, możesz się wściec, ale nie reaguj. Nie możesz pozwolić rywalom na to, by weszli do twojej głowy. Ale jest młody, musi się jeszcze tego nauczyć - mówi o jego ostrych reakcjach Guardado, kolega z reprezentacji. Lozano musi szybko dojrzeć, bo pierwsze dziecko miał w wieku 18 lat (córkę Anę), a syn Rodriguito urodził się dwa lata później.

PSV może być zachwycone. Wartość Lozano rośnie, a ma jeszcze aż pięć lat do końca kontraktu. - To piłkarz dotknięty przez magiczną różdżkę - powiedział Enrique Meza, który dał mu zadebiutować w Pachuce. Dyrektor sportowy Marco Garces mówi, że 'nie może być wyceniany na mniej niż 50 mln euro'.

Sam Lozano nie kryje swoich chęci do transferu. Najchętniej spróbowałby swoich sił w lidze angielskiej lub hiszpańskiej, a jego idolem jest Lionel Messi. - Widziałem każdy jego mecz w ostatnim sezonie. Gdybym był menedżerem wielkiego angielskiego klubu, wziąłbym go z zamkniętymi oczami - powiedział Marco Timmer, dziennikarz 'Voetbal International' w rozmowie z ESPN. - Pasuje do każdego zespołu. Nie powinien trafić jednak do zespołu z absolutnego topu. Everton byłby odpowiednim wyborem. Strzeliłby 15 goli i byłby gotowy do lepszego klubu. Musi wykonać ten krok. Przez całe życie adaptował się do wyższego poziomu.

I teraz zaadaptował się do poziomu mundialu. Razem z kolegami daje nadzieję na przełamanie "klątwy Meksyku". "El Tri" na sześciu kolejnych mundialach - od 1994 roku - odpadali w 1/8 finału.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.