MŚ 2018. Jan Bednarek i szalony rok. Pobił transferowy rekord i wygrał bilet na mundial. W Rosji czeka go życiowa szansa?

Najpierw pobił transferowy rekord, później mecze Southampton oglądał z trybun, aż w końcu strzelił gola Chelsea i został powołany do reprezentacji Polski. Za Janem Bednarkiem szalony rok. A przed nim - wyjazd na mundial. W Rosji 20-latek może otrzymać życiową szansę.

6 mln euro to olbrzymi bagaż. Na plecy wziął go latem Jan Bednarek, który przechodząc z Lecha Poznań do Southampton pobił transferowy rekord Polski. Chwilowy powód do dumy szybko stał się przekleństwem stopera, który przez kilka miesięcy zmagał się z krytyką. Krytykowany był, bo nie grał w Premier League. Zdobył co prawda doświadczenie w zespole do lat 23, zanotował epizod w Pucharze Anglii i Pucharze Ligi Angielskiej, lecz to było za mało. Kwota ciążyła, nie pomagała łatka wielkiego talentu. Ale w końcu talent eksplodował.

W oczekiwaniu na szansę

Bednarek zadebiutował w lidze marzeń i w pierwszym meczu strzelił bramkę Chelsea. Zagrał jeszcze z Leicester, Bournemouth, Evertonem i Swansea - te pięć spotkań wystarczyło, aby zdobyć zaufanie selekcjonera Adama Nawałki i otrzymać bilet na mistrzostwa świata. - Cały rok pracowałem na to, aby dostać szansę i ją wykorzystać. To nie było tak, że przez dziesięć miesięcy, kiedy nie grałem, leżałem i nic nie robiłem. Cały czas trenowałem i czekałem na okazję. Wiedziałem, że aby myśleć o reprezentacji, najpierw muszę grać w klubie. I tak właśnie się stało - powiedział na niedzielnej konferencji prasowej obrońca Southampton.

Southampton's Jan Bednarek, left, and Chelsea's Eden Hazard battle for the ball during their English Premier League soccer match at St Mary's Stadium, Southampton, England, Saturday, April 14, 2018. (Adam Davy/PA via AP) Southampton's Jan Bednarek, left, and Chelsea's Eden Hazard battle for the ball during their English Premier League soccer match at St Mary's Stadium, Southampton, England, Saturday, April 14, 2018. (Adam Davy/PA via AP) ADAM DAVY/AP

Piłkarz nowej generacji

Bednarek to piłkarz nowej generacji. Od dziecka zaprogramowany jest na sukces. Nie tylko dobrze gra w piłkę, ale odnajduje się też przed kamerą i w mediach społecznościowych. Jadąc do Anglii nie martwił się o język, nie bał się też "wielkiego świata". Trudno więc dziwić się, że także w biało-czerwonej koszulce (w takich barwach gra zresztą w Anglii) Bednarek także odnalazł się z miejsca. Za sobą miał co prawda wrześniowy debiut w meczu z Kazachstanem, ale w Juracie i Arłamowie czuł się pewnie także dzięki obecności kolegów z Lecha Poznań: Karola Linettego, Tomasza Kędziory, Bartosza Bereszyńskiego i Dawida Kownackiego.

- Nie miałem żadnych problemów z tym, aby zaaklimatyzować się w drużynie. Z każdym z reprezentantów miałem już coś wspólnego, więc nawet jeśli kogoś nie znałem, to szybko łapaliśmy dobry kontakt. Jesteśmy jedną grupą i każdy tu sobie pomaga. Otuchę dają starsi zawodnicy, którzy nas wspierają. To wielka siła tej drużyny - tłumaczył Sport.pl Bednarek.

Szczypta stresu i uśmiech

Postawą Bednarka zaskoczony był nawet selekcjoner. Młody piłkarz bez kompleksów wszedł do reprezentacyjnego domu - odnalazł się nie tylko na murawie, ale i wśród doświadczonych kadrowiczów, czym odróżnił się chociażby od przestraszonego i wycofanego Sebastiana Szymańskiego. - W każdym jest odrobina stresu i u mnie szczypta stresu była. Ale kiedy każdy z nas trenuje na maksa, wykonuje swoją robotę i nie ma sobie nic do zarzucenia to nie powinien mieć obaw - mówił Bednarek, któremu uśmiech nie schodził z twarzy.

Szansa życia?

W Arłamowie wciąż trwa oczekiwanie na ostateczną diagnozę stanu barku Kamila Glika. Na prezentacji na której ogłoszone zostały nazwiska piłkarzy powołanych na mistrzostwa świata selekcjoner Adam Nawałka poinformował, że w przypadku absencji Glika na turniej pojedzie Marcin Kamiński. To jednak Bednarek jest dziś bliżej ewentualnej gry - szczególnie, gdyby trener wciąż chciał grać w ustawieniu z trzema obrońcami. Dla młodego piłkarza wyjazd do Rosji może okazać się życiową szansą. Oby na wschodzie poszło mu nie gorzej, niż Władysławowi Żmudzie, który w 1974 roku na mundialu w RFN miał zaledwie 20 lat.

Lista powołanych piłkarzy na MŚ w Rosji:

Bramkarze: Wojciech Szczęsny (Juventus), Łukasz Fabiański (Swansea), Bartosz Białkowski (Ipswich Town).

Obrońcy: Kamil Glik (Monaco), Michał Pazdan (Legia Warszawa), Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa), Bartosz Bereszyński (Sampdoria), Thiago Cionek (SPAL), Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa) oraz Jan Bednarek (Southampton).

Pomocnicy: Grzegorz Krychowiak (West Bromwich Albion), Piotr Zieliński (Napoli), Kamil Grosicki (Hull City), Karol Linetty (Sampdoria), Jakub Błaszczykowski (VFL Wolfsburg), Rafał Kurzawa (Górnik Zabrze), Sławomir Peszko (Lechia Gdańsk), Jacek Góralski (Łudogorec Razgrad).

Napastnicy: Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Arkadiusz Milik (Napoli, Dawid Kownacki (Sampdoria), Łukasz Teodorczyk (Anderlecht).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.