To kolejna wpadka organizatorów, bo pierwotnie zobowiązali się, że wszystkie obiekty zostaną dokończone do końca ubiegłego roku. FIFA przedłużyła im termin o następne trzy miesiące, ale już wiadomo, że niektóre stadiony będą oddawane na styk, o ile w ogóle uda się je wykończyć w stu procentach.
Ze wszystkich 12 stadionów w 11 mundialowych miastach, tylko pięć nadaje się do zorganizowania na nich turniejowych pojedynków. Są to: Kazań Arena, Otkrytije Arena i Łużniki w Moskwie, Stadion Kriestowskij w Petersburgu i olimpijski obiekt w Soczi.
Rosyjski serwis BBC sprawdził, co się dzieje na kilku obiektach, które wciąż nie do końca spełniają wymogi FIFA.
Najgorsza sytuacja jest w Samarze. Według najnowszych ustaleń wynika, że najwcześniej Samara Arena (45 tys. kibiców), może zostać oddana do użytku dopiero pod koniec maja. Na obiekcie mają zostać rozegrane cztery mecze grupowe, 1/8 finału i ćwierćfinał - ale nadal nie zamontowano tam murawy i brakuje siedzeń.
W dodatku według przepisów FIFA, stadion nie tylko musi być w pełni przystosowany przed turniejem, ale kluczowym warunkiem jest również rozegranie trzech meczów testowych. Jak wiadomo - w przypadku Samary - nie będzie na to czasu.
Stadion w Jekaterynburgu z pewnością będzie uchodził za symbol budowlanej pomysłowości podczas nadchodzącego mundialu. Właśnie kończą się na nim ostatnie prace.
Budowa stadionu wysuniętego najdalej na wschód Rosji rozpoczęła się praktycznie dopiero w 2016 roku. Za bramkami stadionu zbudowano olbrzymie przenośne trybuny, które zostaną tutaj do zakończenia mistrzostw. Oba sektory będą w stanie pomieścić po 6 tysięcy kibiców.
Dzięki temu projektantom udało się spełnić wymaganą minimalną pojemność stadionu podczas mistrzostw świata, która wynosi 35 tys. widzów.
Na czas mundialu stadion będzie nosił inną nazwę - "Arena Jekaterynburska". Po zakończeniu turnieju, tymczasowe trybuny zostaną zdemontowane, a obiekt ponownie będzie nazywał się Centralny. Na nietypowej arenie zostaną rozegrane cztery mecze mundialu: Egipt - Urugwaj, Serbia - Szwajcaria, Hiszpania - Maroko i Anglia - Belgia.
Stadion w Kaliningradzie uchodzi za jeden z najbardziej kontrowersyjnych obiektów mistrzostw świata. Został wybudowany na bagnistej Wyspie Październikowej. Rosyjskie media już kilka razy alarmowały, że z powodu grząskiego terenu, stadion nieznacznie się... zapada i może zagrażać bezpieczeństwu.
Wicepremier Witalij Mutko zapewnił, że organizacja meczów w Kaliningradzie, w żadnym wypadku nie będzie zagrożona. - Stadion został oddany do użytku 22 marca. Inspektorzy FIFA byli zachwyceni postępem prac. Nie mieli nam nic do zarzucenia - podkreślił Mutko.
Obiekt wywołuje jeszcze inne kontrowersje. Miejscowi dziennikarze co jakiś czas podważają sens budowy tak dużego stadionu. Zainteresowanie piłką nożną raczej nie jest na wysokim poziomie. Na mecze Bałtika Kaliningrad przychodzi średnio 4-5 tys. fanów.
Wprawdzie stadion w Niżnym Nowogrodzie został oddany do użytku prawie dwa tygodnie temu, ale wokół obiektu pod względem infrastrukturalnym wciąż jest wiele do zrobienia. Zdjęcie zrobione 27 marca jest tego najlepszym przykładem.