Mistrzostwa Świata 2014. Redakcja Sport.pl typuje fazę pucharową

Faza grupowa za nami. Już wiemy, że Hiszpanie nie obronią tytułu, ale ekipy z Ameryki Południowej dały wyraźny sygnał, że chcą, by Puchar Świata pozostał na ich kontynencie. Kto może im zagrozić? Holendrzy i Francuzi dali ofensywny popis w rozgrywkach grupowych, ale czy wystarczy im paliwa, by dojechać aż do finału? Zobacz, jak typuje redakcja Sport.pl!

Michał Zachodny

Kto zostanie mistrzem?

Przed mundialem oczekiwałem, że największe szanse ma Argentyna, ale teraz lekko skłaniałbym się w stronę Niemców. Grają coraz pewniej.
Kto jest czarnym koniem?
Kolumbia, która ma niesamowitego Jamesa Rodrigueza.
Kto był największym  rozczarowaniem?
Anglia - najgorsze mistrzostwa w ich wykonaniu, kompletnie zawiedli oczekiwania kibiców.
Kto może zostać królem strzelców?
Myślę, że pewniakami do rywalizacji będą Lionel Messi i Thomas Mueller. Jeden z nich wygra ten tytuł na Maracanie.
Który zawodnik okazał się objawieniem pierwszej części turnieju?
Zdecydowanie James Rodriguez z Kolumbii.
Jaki moment z fazy grupowej zapamiętasz najlepiej?
Ugryzienie Luisa Suareza. Chociaż tyle było pięknych momentów w tym turnieju, to ten był tak abstrakcyjny i niesamowity - celowo nie piszę, że niespodziewany! - że po prostu utki w głowie na zawsze.
Jaki trener w fazie grupowej najbardziej Ci zaimponował?
Wybór bardzo trudny, bo i Herrera (Meksyk), i Pinto (Kostaryka) bardzo mi imponowali tym jak prowadzili swoje zespoły. Mimo wszystko  Kostaryka ma słabszych piłkarzy i to ten zespół wybieram.

Bartosz Raj

Kto zostanie mistrzem?
Brazylia. choć wciąż nie zachwyciła, szczęśliwie wygrała z Chorwacją, pobiła mocno tylko najsłabszy Kamerun. Ale jak poradzi sobie w ćwiartce z Chile i zwycięzcą meczu Kolumbia-Urugwaj, nie straszne jej będą boje z Francją lub Niemcami w półfinale. Europa na tym turnieju generalnie z Ameryką przegrywa. I tak będzie i w tych meczach.
Kto jest czarnym koniem?
Grecja. Taki scenariusz, gol w ostatniej chwili i awans kosztem WKS, uskrzydli byłych mistrzów Europy, którzy przez eliminacje wszelkie przechodzą z łatwością, ale na turniejach zawodzili dotąd. Półfinał? Na drodze zapewne stanie niezwykła Holandia, ale nie takie cuda Grecy potrafili wyczyniać.
Kto był największym  rozczarowaniem?
Anglia i Portugalia. Wielkie firmy, którym nie wypada odpadać z turnieju w I fazie. Tym bardziej, że z grup śmierci, w których się znalazły, niekoniecznie musiały wygrywać z największymi by awansować.
Kto może zostać królem strzelców?
Neymar. Ma więcej wsparcia od kolegów niż Messi.
Który zawodnik okazał się objawieniem pierwszej części turnieju?
James Rodriguez. Kolumbijczyk. Brylant z lekką nogą. Czwarty gol dla Kolumbii w meczu z Japonią był błyskiem geniuszu.
Jaki moment z fazy grupowej zapamiętasz najlepiej?
Pogrom Hiszpanii. Z Holandią i cudny gol van Persiego oraz szkolne gierki z obrońcami Hiszpanii jakie w tym meczu uskuteczniał Robben.
Jaki trener w fazie grupowej najbardziej Ci zaimponował?
Luis Van Gaal. Nosem do rezerwowych. Fer i Depay wygrali Holandii mecz z Chile, kiedy gwiazdy Robbena i van Persiego (nie grał za kartki) wzięły sobie wolne.

Łukasz Godlewski

Kto zostanie mistrzem?

Przed mundialem stwierdziłem, że "typowanie zwycięzcy jest jak wróżenie z fusów" i "każdy ma swoje mniejsze lub większe słabości". To zdanie podtrzymuję, choć nie należy do najbardziej odkrywczych.

Brazylia to jak na kandydata do tytułu zespół mocno przeciętny, wyróżnia się jedynie Neymar.

Holandia mimo świetnych wyników grą nie porywa, a wątpliwości może budzić obrona. Poza tym świetny start nie oznacza automatycznego dobrego przełożenia na fazę pucharową, bo to zupełnie inna para kaloszy.

Francja mogła zachwycić wielu, ale grała w jednej ze słabszych grup i pierwszy prawdziwy test może ją czekać dopiero w ćwierćfinale.

Argentyna wygrała wszystkie trzy mecze, choć w słabej grupie mogła pokazać się z dużo lepszej strony. Gra w ofensywie jeszcze nie układa się najlepiej, a problemy z obroną uwypukliły chociażby dwa gole Nigerii.

Niemcy zaliczyli świetny start, ale już w meczu z Ghaną mieli spore problemy. Afrykańczycy zagrażali im głównie po akcjach skrzydłami, gdyż Niemcy w formacji 4-3-3 grają dość wąsko. Dodatkowo pod koniec tego meczu wyglądali na nadspodziewanie zmęczonych.

Sukces jakiejkolwiek innej reprezentacji jest możliwy, ale byłby ogromną sensacją. Bo nie znamy jeszcze pełni możliwości Kolumbii, nie wiemy jak z Brazylią zaprezentuje się szalona paczka Jorge Sampaolego czyli Chile i czy Belgowie mają jakikolwiek pomysł na poprawę swej słabej gry.

Właśnie dzięki tym wszystkim wątpliwościom faza pucharowa może być bardzo emocjonująca. Bo jeśli nie ma jednego czy dwóch faworytów, to każdy wynik będzie po części niespodzianką.

Kto jest czarnym koniem?

Długo myślałem nad tym pytaniem. Chciałem udzielić jakiejś ciekawej odpowiedzi, ale nie da się. Definicję "czarnego konia" spełnia tylko jego drużyna - Kostaryka. Żadna inna ekipa nie sprawiła aż takiej sensacji, pokonując znacznie wyżej notowanych od siebie rywali. Tym bardziej, że nikt po Kostaryce nie spodziewał się niczego więcej poza zwykłym statystowaniem, przyglądaniem się jak Anglicy, Włosi i Urugwajczycy zagryzają się na śmierć w walce o awans.

Kto był największym  rozczarowaniem?

Włochy. Nawet nie ze względu na samo odpadnięcie, ale styl w jakim do tego doszło. W tej klęsce nie ma żadnego przypadku. Nawet gdyby zremisowali z Urugwajem i wyszli z grupy, zostaliby mocno pobici przez Kolumbię w kolejnej rundzie.

Italii brakowało stylu, polotu, tej finezji jaką pokazywali jeszcze na zeszłorocznym Pucharze Konfederacji. Zawiodły jednostki oraz cała drużyna. A najbardziej Cesare Prandelli, dla którego to największy cios w jego trenerskiej karierze. Ten mundial ukazał wiele jego słabości. Oznaki było widać już wcześniej, ale łatwo było je ignorować. Prandelli musi zrobić sobie poważny rachunek sumienia.

Kto może zostać królem strzelców?

Typowałem Sergio Aguero lub Freda, więc już wiecie, że nie powinniście traktować moich przewidywań serio. Ale zdanie które wtedy napisałem - że spore szanse na złotego buta ma Argentyńczyk lub Brazylijczyk - nie jest jak na razie zbyt dalekie od prawdy. W końcu Neymar i Leo Messi zgromadzili po cztery bramki, wykorzystując w pełni słabości takich drużyn jak Kamerun czy Nigeria.

Który zawodnik okazał się objawieniem pierwszej części turnieju?

James Rodriguez. Byłem bardzo ciekaw jego gry na tym turnieju i oczarował mnie. To bardzo dobry kandydat do miana najlepszego zawodnika całej fazy grupowej, choć trzeba wziąć poprawkę na nie najlepszą grupę w jakiej grała Kolumbia. Ale trzy bramki, dwie asysty i kolejne dwie asysty hokejowe nie mogą przejść bez echa. Każda akcja Kolumbii przechodzi przez niego, jest mózgiem tej ekipy.

Jaki moment z fazy grupowej zapamiętasz najlepiej?

Gol Kostaryki na 3-1 w meczu z Urugwajem i to piękne podanie Joela Campbella. Wcześniej prowadzenie Kostaryki traktowałem jako wybryk natury, coś, co nie będzie miało prawa się powtórzyć w kolejnych meczach.

Ta akcja to zmieniła. Sprawiła, iż zacząłem się zastanawiać, czy w tej drużynie nie drzemie coś więcej. Chciałem nawet - i oczywiście nadal chcę! - by polska reprezentacja wzorowała się na "Los Ticos". Ale nawet w najśmielszych snach nie podejrzewałbym, że wygrają tę grupę!

Jaki trener w fazie grupowej najbardziej Ci zaimponował?

Miguel Herrera, bo pokazuje, czym różni się selekcjoner reprezentacji od trenera klubowego. Prowadzenie kadry nie polega na tym, by powoływać piłkarzy najlepszych na każdej pozycji, tylko najodpowiedniejszych, pasujących do wizji trenera.

A Herrera ma ją wyjątkowo klarowną. Swój zespół oparł na piłkarzach których zna z ligi meksykańskiej. Kluczowe role w jego systemie 5-3-2 spełniają wahadłowi obrońcy - Miguel Layun i Paul Aguilar - których jeszcze w zeszłym roku prowadził w zespole Club America.

W decydującym o awansie meczu z Chorwacją (3-1) jego podopieczni najpierw bronili się w świetnym stylu, by w drugiej połowie zdominować Chorwatów i wyprowadzić trzy zabójcze ciosy.

Łukasz Jachimiak

Kto zostanie mistrzem?
Holandia. To chyba ostatnia z wielkich drużyn bez tytułu mistrza świata. W Brazylii są równie skuteczni, co w RPA (cztery lata temu przegrali w finale z Hiszpanią po dogrywce), a dodatkowo dużo przyjemniej się ich grę ogląda.
Kto jest czarnym koniem?
Kostaryka. Wyrzucili z turnieju Anglików i Włochów, pokonali Urugwaj, wygrali najtrudniejszą grupę. Przed mundialem nikt o piłkarzach z Kostaryki nie mówił. Nawet jeśli teraz przegrają (mam nadzieję, że tak nie będzie) w 1/8 finału z Grecją, będziemy ich grę długo wspominać.
Kto był największym  rozczarowaniem?
Portugalia. Chciałoby się zobaczyć ją w wydaniu z Euro 2000, na którym bili w grupie Anglików i Niemców, szybko wyrzucając obu wielkich rywali z turnieju. Albo chociaż z Euro 2004, gdzie zajęli drugie miejsce, czy z MŚ 2006, które skończyli na czwartej pozycji. Wtedy rzeczywiście byli Brazylią Europy. Na brazylijskim mundialu znów zobaczyliśmy, że Pepe jest bezmyślny, Cristiano Ronaldo bezradny, a cała reszta praktycznie nie istnieje.
Kto może zostać królem strzelców?
Powtórzyć osiągnięcie z poprzednich mistrzostw może mający cztery gole Thomas Mueller, na pewno duże szanse mają od początku uważani za faworytów Neymar i Lionel Messi, którzy również zdobyli już po cztery bramki. Ale nie wiem czy od tej trójki lepszy nie okaże się ktoś z holenderskiego duetu strzelców Robin van Persie - Arjen Robben (obaj mają już po trzy trafienia).
Który zawodnik okazał się objawieniem pierwszej części turnieju?
Joel Campbell. Już stał się kimś, a za chwilę może zostać kimś naprawdę wyjątkowym.
Jaki moment z fazy grupowej zapamiętasz najlepiej?
Porażkę Hiszpanii z Holandią. Gdyby to nie było 1:5, mistrzowie świata cały czas byliby w turnieju. Po porażce 0:1 czy nawet 0:2 nastroje w kadrze i wokół niej nie byłyby tak podłe i na mecz z Chile drużyna przygotowałaby się lepiej.
I jeszcze dwie rzeczy okołoboiskowe. Najpierw mały, ale dużo mówiący obrazek: Alejandro Sabella wzywa do siebie Ezequiela Lavezziego i przekazuje mu uwagi w trakcie meczu Argentyny z Nigerią. Piłkarz oblewa trenera wodą z bidonu. - Zagotował się, musiałem go uspokoić - wytłumaczył się później piłkarz. A co z autorytetem trenera?
Sprawa druga - Ghana. Trudno uwierzyć, że wszystko, co działo się w jej obozie przed meczem z Portugalią, działo się naprawdę. A przecież wystarczyło wygrać to spotkanie, żeby teraz szykować się do gry w 1/8 finału. Ale dobrze, że Ghana odpadła. Choć ciekawe ile samolotów z pieniędzmi przyleciałoby z niej do Brazylii tym razem.
Jaki trener w fazie grupowej najbardziej Ci zaimponował?
Miguel Herrera. Szkoleniowiec Meksyku zarabia najmniej ze wszystkich 32 trenerów, jacy przyjechali ze swoimi drużynami na mundial (160 tys. euro rocznie), znalazł się w trudnej grupie z gospodarzami i Chorwatami, a sposób znalazł i na jednych, i na drugich. Z Brazylią Meksyk nie przegrał, w meczu o awans pokonał Chorwację, a gdyby w meczu z Kamerunem sędzia nie ukradł mu choć jednej z dwóch prawidłowo zdobytych bramek, wygrałby grupę A. I teraz szykowałby się do meczu 1/8 finału z Chile, a nie z Holandią.

Michał Kiedrowski

Kto zostanie mistrzem?

Argentyna. Nie ma słabych stron i jeszcze Messi gra jak Michael Jordan, gdy zespołowi nie idzie bierze piłkę i rozstrzyga mecz.

Kto jest czarnym koniem?

Meksyk. To drużyna niesamowicie dobrze przygotowana do turnieju. Świetnie poradziła sobie z Brazylią i gdyby nie katastrofalne błędy sędziów, mogła być w grupie przed gospodarzami.

Kto był największym rozczarowaniem?

Hiszpania. Zgubiła ją pycha mistrza świata. W ogóle nie przygotowała się do turnieju.

Kto może zostać królem strzelców?

Messi. Argentyna ma teoretycznie dość łatwą drogę do półfinału i z meczu na mecz gra coraz lepiej. Wszystko zależy od tego, jak prędko uda jej się strzelić pierwszą bramkę w fazie pucharowej. Jeśli prędko, to Messi może ustrzelić niejednego hat tricka.

Który zawodnik okazał się objawieniem pierwszej części turnieju?

Joel Campbell z Kostaryki. Ma już 22 lata, a mało kto o nim słyszał. Dla niego mundial może być naprawdę przełomowym momentem w karierze.

Jaki moment z fazy grupowej zapamiętasz najlepiej?

Słowa jednego z piłkarzy Kostaryki: Jesteśmy Zwycięstwo Kostaryki w grupie śmierci, to jedna z największych niespodzianek w historii mundiali.

Jaki trener w fazie grupowej najbardziej Ci zaimponował?

Jorge Luis Pinto. Ze wszystkich trenerów mundialu, którzy zaprowadzili swoje zespoły do 1/8 finału on miał najskromniejszą pulę zawodników do wyboru. Z dość przeciętnych piłkarzy stworzył drużynę, która była w stanie wygrać z Włochami i Urugwajem i nie stracić żadnej bramki z Anglią.

Michał Okoński

Kto zostanie mistrzem?

Przed turniejem obstawiłem finał Argentyna-Brazylia, ze wskazaniem na Argentynę. Czy wypada być konsekwentnym? Na razie obie drużyny, ku uciesze sponsorów, wyciągały z kłopotów gwiazdy, Messi i Neymar. Długo tak nie pociągną, w końcu Scolari i Sabella muszą znaleźć formułę, pozwalającą uwolnić energię Freda (już strzelił) czy Higuaina. Tylko co z tą obroną?

Kto jest czarnym koniem?

Teraz czarnych koni już nie ma. Są drużyny, które udowodniły, że warto traktować je serio, w pierwszym rzędzie Kostaryka i Chile. Kostarykę widzę nawet w ćwierćfinale.

Kto był największym  rozczarowaniem?

Odpowiedź oczywista: Hiszpania. Odpowiedź zgodna z pierwszym typowaniem: europejska drużyna z grupy D (wyszło, że rozczarowały obie - Anglia i Włochy).

Kto może zostać królem strzelców?

Ten, kto będzie grał najdłużej. Dziś myślę, że Messi.

Który zawodnik okazał się objawieniem pierwszej części turnieju?

James Rodriguez z Kolumbii. Trzy gole i dwie asysty wystarczą za uzasadnienie.

Jaki moment z fazy grupowej zapamiętasz najlepiej?

A którego nie zapamiętam? Popisy gwiazd, Neymara i Messiego. Rekord Klosego. Bramkę Chile po wymianie podań całego zespołu. Ostatnie podania Pirlo na wielkim turnieju. Interwencję Buffona po strzale Suareza: gdyby nie ona rozluźniony Suarez nie ugryzłby zapewne Chielliniego.

Jaki trener w fazie grupowej najbardziej Ci zaimponował?

Klinsmann, Sampaoili i Pinto organizacją. Deschamps okiełznaniem żywiołu i bezkonfliktową rotacją. Wilmots naprawianiem własnych błędów. Sabella tym, że ma Messiego.

Piotr Stokłosinski Piotr Stokłosinski

Piotr Stokłosiński

Kto zostanie mistrzem?

Argentyna. Nie zmieniam zdania w stosunku do tego, co myślałem przed turniejem. Argentyna z meczu na mecz gra lepiej, powoli się rozpędza. Co prawda straciła Aguero, ale Messi wygląda, jakby na turnieju w Brazylii czuł się jak ryba w wodzie.

Kto jest czarnym koniem?

Francja. Zaimponowali w fazie grupowej, ale dalej nikt nie bierze ich pod uwagę. Z Nigerią nie powinni mieć problemów, ale jeśli w ćwierćfinale pokonają Niemców, to już każdy będzie musiał mieć się na baczności przed Benzemą i spółką.

Kto był największym rozczarowaniem?

Portugalia. Oczywiście i Hiszpania i Anglia odpadły w grupach, ale obie te drużyny miały swoje wady, które kazały domniemywać, że to nie będzie ich turniej. Portugalia jednak, z Ronaldo na czele i mnóstwem bardzo przyzwoitych zawodników dookoła powinna walczyć o coś więcej, niż tylko trzecie miejsce w grupie...

Kto może zostać królem strzelców?

Messi. Brazylia może się potknąć na Chile, Kolumbii lub Urugwaju i Neymar może mieć problemy ze zgarnięciem Złotego Buta. Argentyna ma jednak dużo łatwiejszą drabinkę, a Messi wydaje się dopiero rozpędzać.

Który zawodnik okazał się objawieniem pierwszej części turnieju?

Harrison Afful. Prawy obrońca Ghany zaliczył niesamowite spotkanie z Niemcami, a w dwóch pozostałych także imponował zarówno ofensywnymi umiejętnościami, jak i doskonałym przewidywaniem tego, co zrobią rywale. Europejskie kluby powinny szybko zainteresować się tym bardzo szybkim i skutecznym defensorem.

Jaki moment z fazy grupowej zapamiętasz najlepiej?

Zachowanie Suareza, ale to z tych negatywnych. Z pozytywnych z pewnością heroiczną postawę Kostaryki i imponujący początek Holandii.

Jaki trener w fazie grupowej najbardziej Ci zaimponował?

Luis van Gaal. Wszyscy od ekspertów do bukmacherów mówili, że Holender głową będzie już w Manchesterze, a tymczasem stworzył on znakomitą reprezentacje, która zachowuje równowagę między defensywą a ofensywą, przechodzi do ataku bardzo płynnie dzięki takim zawodnikom jak Robben. Pytanie tylko, czy pozwoli to na zwojowanie także fazy pucharowej.

Paweł Wilkowicz Paweł Wilkowicz Fot. Sport.pl

Paweł Wilkowicz

Kto zostanie mistrzem?
Typowałem poprzednio: Hiszpania, choć chciałbym żeby Argentyna. Za tę Hiszpanię prawa do typowania teraz sam się za karę pozbawiam. I nie wiem, czy nadal chciałbym, żeby Argentyna. Może jednak powinna dostać nagrodę albo Kolumbia, za najlepsze wykonanie klasycznych utworów, albo Holandia, za najlepsze wykonywanie utworów eksperymentalnych. Leo Messi jest wielki, ale ja chciałbym orkiestrę.

Kto jest czarnym koniem?
Ponieważ w Kolumbię wierzyłem, a w Belgię nie - Belgia. Trener Marc Wilmots trzyma swoje gwiazdy krótko, a Belgowie mają coś bardzo cennego: powtarzalność. Ważne gole strzelane w końcówkach, trzy zwycięstwa mimo że albo gonili wynik, albo grali w osłabieniu.

Kto był największym rozczarowaniem?
Hiszpanie, bez dwóch zdań. Nie tyle za sam futbol, bo mecz z Holandią różnie się mógł potoczyć. Za to, że przestali lubić być razem.

Kto może zostać królem strzelców?
Typowałem Sergio Aguero, ma się tę rękę. Nie dość że kiepski, to jeszcze teraz z kontuzją. Może się skończy tak jak w RPA, gdy całą grupę najlepszych strzelców z tą samą liczbą goli trzeba było uszeregować według asyst. Wtedy znowu może się przepchnąć na czoło Thomas Mueller. Zwłaszcza gdyby Algieria w najbliższej rundzie szybko się poddała.

Który zawodnik okazał się objawieniem pierwszej części turnieju?
James Rodriguez, razem ze swoim trenerem Jose Pekermanem i jego wiarą, że jest jeszcze w piłce miejsce dla klasycznej latynoskiej dziesiątki.

Jaki trener w fazie grupowej najbardziej Ci zaimponował?
Louis van Gaal i Oscar Tabarez tym że potrafili tak wyraźnie przykroić taktykę do rywala. Van Gaal wyraźniej i to on wygrał wszystkie mecze, więc niech stanie na nim.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.